2.3

5.5K 589 156
                                    

cztery tygodnie od zakończenia układu...

Luke

Piłem kolejnego drinka, Arzaylea siedziała mi na kolanach. Może i byliśmy pijani, może i było za szybko, ale nie w żaden sposób nie żałowałem tego.

- Z kim tam piszesz? - spytała, uśmiechając się do mnie.

- Z nikim - skłamałem. Modliłem się, aby czasem nie przyszedł jej do głowy jakiś pomysł sprawdzenia mojej konwersacji z Michaelem.

- Jesteś taki przystojny - powiedziała, dotykając mojego podbródka. Musnąłem lekko jej policzek i przyciągnąłem ja bliżej siebie.

- Luke? - usłyszałem za sobą znajomy głos. Zbyt znajomy. Odwróciłem głowę. Michael.

Pobladł trochę na twarzy, wydawał się o wiele chudszy niż zwykle. Pomachałem w jego stronę, uśmiechnął się smutno i podszedł do baru. Sądziłem, że dosiądzie się do nas i normalnie porozmawia, ale on już nawet na mnie nie patrzył.

- Pewnie zazdrości ci, że jesteś ze mną - powiedziała Arzaylea, a ja mimo wszystko zaśmiałem się.

***

Ci, którzy jeszcze nie czytają zapraszam na »wanna be my kitty 🙊

skymichael

 »dispirited | muke ✔️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz