3.9

4.7K 527 60
                                    

Michael

Kilka dni temu wyszedłem ze szpitala. Moje nadgarstki wciąż były obandażowane, jednak nie zwracałem na to szczególnej uwagi.

Dziś nadszedł dzień zakończenia roku. Dzień wcześniej przefarbowałem włosy na czarno abym, jak to mama powiedziała, za czymś wyglądał.

Miałem dziś na sobie czarną, nieco już spraną marynarkę, tego samego koloru spodnie i trampki.

Siedziałem w pomieszczeniu, w którym lada moment miał pojawić się dyrektor i inni ludzie by móc oficjalnie zakończyć mękę - potocznie zwąc ją szkoła.

Po mojej lewej stronie było jedno wolne miejsce. Westchnąłem cicho.

Od momentu wysłania wiadomości do Luke'a nie kontaktowałem się już z nim. Nie odpisywał. Teraz już nawet nie wyświetlał moich wiadomości.

...

Całe zakończenie roku minęło w cholerę długo i nudno. Luke nie przyszedł, a to mogło znaczyć tylko jedno - odpuścił sobie.

Wracałem już do domu, gdy zatrzymała mnie jakaś kobieta.

- Liz? - spytałem, patrząc na jej smutną twarz.

- Luke wrócił, jeśli o to pytasz, ale...

- Ale?

- Powiedział, że boi się, że Cię skrzywdzi.

***

skymichael

 »dispirited | muke ✔️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz