Part 7

135 5 0
                                    

Harry P.O.V.

     Jako piosenkarza cię lubiłam i myślałam, że się tak nie zachowujesz. Jednak się myliłam.

     Te kilka słów utwierdziły mnie w przekonaniu, że muszę z nią pogadać. To głupie, że one obydwie mnie poznały, ale ja żadnej nie znam. Muszę się o niej czegoś dowiedzieć. Czegokolwiek. Zuza nic nie mówiła, a nawet jeśli to jej nie słuchałem, bo byłem zajęty odnalezieniem jej domu. Usiadłem na kanapie i postanowiłem na nie zaczekać. Po chwili przyszły. Zuza zawinięta w ręcznik siedziała obok mnie sofie i czekała, aż jej ciotka włączy bajki. Nastolatka włączyła i gdzieś wyszła. Po kilku minutach wróciła z pieluchą, butelką, mlekiem w kartonie, budyniem, kremami i piżamką.

     - Dlaczego jeszcze tu jesteś? - zapytała. Auć. Nie powiem, że nie zabolało, bo zabolało i to bardzo. W końcu nie codziennie się zdarza, że w czyimś domu siedzi sławna osoba.

     - Bo chcę pogadać.

     - O czym?

     - O tym co tutaj zaszło.

     - Zamknij się.

     - Dlaczego?

     - Bo dziecko z nami siedzi.

     - I co w związku z tym?

     - Zaczekaj, aż ją położę spać. Wtedy będziemy mogli normalnie pogadać.

     - Oh. Okey - tylko tyle byłem w stanie powiedzieć. Jednak ucieszyła mnie wiadomość, że będziemy mogli pogadać.


~~~~~~~~~~~

zapraszam do komentowania :)

Hybrid // Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz