Part 75

46 3 1
                                    

Louis P.O.V.
Anioły zniknęły, a Blanka weszła do domu. Wydawała się być zmęczona, ale mimo wszystko wyciągnęła telefon i zadzwoniła do kogoś. Nie słyszeliśmy rozmowy, ale po chwili przyszła zadowolona do salonu i usiadła na kanapie. Nie minęło 5 minut, a rozległ się dzwonek do drzwi. Dziewczyna nawet nie podniosła się z kanapy, tylko pstryknęła palcami, a drewniana powłoka się otworzyła. Do salonu wszedł młody chłopak, mnie więcej w moim wieku. Nastolatka podniosła się i podeszła do niego.
- Magnusie, cieszę się, że tak szybko przyszedłeś.
- Mówiłaś, że to pilna sprawa, więc jestem.
- Proszę bardzo - wyciągnęła do niego ręce. Owy chłopak najwidoczniej domyślił się, o co chodzi i chwycił jej ręce.
- Jesteś tego pewna? - spytał.
- Nie mam połowy demonicznej krwi. Odebranie tej ostatniej cząstki ciemnej strony nie pozbawi mnie życia. Więc do dzieła czarowniku.

Hybrid // Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz