Boli.
Nikt nigdy nie mówił, że zdrada tak boli. Chyba boli bardziej jeśli to zdrada kogoś kogo się kocha.
Patrzyłam na Alexa jak całuje się z jakąś czarnowłosą kobietą. Nie widziałam zbyt wiele, tylko ich profile. Alexa rozpoznałam od razu. Nie mogłam uwierzyć w to co widziałam.
Czułam jak moje serce przestaje bić i kruszy się na miliony małych kawałków. Spojrzałam na nich. Odsuneli się od siebie i uśmiechneli, by po chwili zniknąć mi z oczu.
Gdy weszłam do baru, poczułam pierwsze łzy spływające po mojej twarzy. Po chwili usłyszałam szloch. Trzęsłam się i dygotałam.
Nie wiem jak długo stałam opierając się o drzwi i płacząc.
-Marinette, co tak długo wy...- Kayla spojrzała na mnie. -O Boże. Co się stało?
Podbiegła do mnie i złapała mnie za ramiona. Zaprowadziła mnie na krzesło, które stało w kącie pomieszczenia. Usiadłam. Wciąż płakałam. Łzy nie chciały przestać płynąć , szloch nie ustawał. Trzęsłam się. Dziewczyna patrzyła na mnie zaniepokojona i próbowała pocieszać, choć nie wiedziała, dlaczego płaczę. Nie słuchałam jej zbyt uważnie, ale wyłapałam słowa "twój chłopak" a szloch wzmogł się. Teraz to już wyłam, a Kayla wpadła w panikę. Jej zachowanie bardzo by mnie rozbawiło, gdybym nie miała depresji.
-Co się tu dzieje? - W pokoju pojawiła się Cam. -Marinette? Co się stało?
Czułam się podle. One się martwiły, a w głowach miały już pewnie jakieś chore scenariusze. A ja? Użalałam się nad sobą.
-M-mój ch-chło-p-pak. M-mnie zdra-dził. -Wyjąkałam. Znów zobaczyłam ich razem. Jak się całują i obsciskują.
Kayla i Cam zaniemówiły. Jedna chwila. Dwie. Trzy. I wtedy Kayla zaczęła mnie pocieszać, że on nie był mnie wart, nie zasługiwał na mnie, a Cam? Cam zaczęła go wyzywać i wymyślać najróżniejsze sposoby na zemstę. Za najlepszą opcję uważała kastrację.
Kiedy to starały się poprawić mi nastrój poczułam, że je uwielbiam. Jasne pracowałyśmy razem kilka dni, ale i tak się zżyłyśmy. Cieszyłam się, że je mam. Choć były odmienne jak ogień i woda dogadywały się i szanowały. Lubiły się.
Udało im się mnie uspokoić, ale po zużyciu wielu chusteczek i pięciu drinkach. Zaczęłam im opowiadać o sobie i Alexie. Opowiadałam jak robot. Bez emocji. Kiedy skończyłam Cam zapytała czy będę miała, gdzie spać. Mogłabym spać u Mariki i Ashlyn, ale one mieszkały jeszcze z rodzicami i nie chciałam się narzucać. Kayla wynajmowała pokój, bo miała tylko tę pracę i chodziła na studia. A Cam... Mieszkała z Lucasem. Nie wiem, gdzie miałabym się podziać. Powoli stawałam się tym zmęczona i zorientowałam się, że myślę tylko o jednym.
Chciałam, żeby Chat mnie przytulił.
Pożegnałam się z dziewczynami , mówiąc, że prześpię się u koleżanki. Właściwie to dobrze, że wyszłam wcześniej, bo Lucas już nie wyrabiał. Gdy Cam otworzyła drzwi , żeby zapytać jak sobie radzi, usłyszałam jam przeklina kobiety i ich wahania nastrojów.
Stałam przed pubem. Zawsze odprowadzał mnie Czarny Kot, chociaż wczoraj go nie widziałam.
Poprawka.
Widziałam go na balkonie, a właściwe jego oczy.
Czy dzisiaj przyjdzie? Czy nie?
Tak bardzo chciałbym mieć go teraz obok.
Stojąc tak rozważałam swój związek. Zastanawiałam się czy zrobiłam coś źle. A jeżeli to moja wina?
Ta myśl sprawiła, że poczułam obrzydzenie do samej siebie. Jak mogłam go usprawiedliwiać?! Przecież on mnie zdradził! To tylko cham, prostak i popiep...
![](https://img.wattpad.com/cover/68719334-288-k116073.jpg)
CZYTASZ
Miraculum: Zapomniałam O Niej
FanfictionTego dnia gdy zniszczyliśmy Władcę Ciem Marinette-Biedronka straciła pamięć. Nie chciałem żeby pamiętała te okropne dla niej chwilę. Kazałem jej odejść. Więc co ona robi tu po czterech latach?! ************* Adrien uśmiechnął się i zaczął się do mni...