Rozdział 29 Koniec cz.4 Uważaj

1.5K 146 22
                                    

Byliśmy przebrani. Staliśmy właśnie przed wielkim oknem i przyglądaliśmy się Paryżowi.

Tak właściwie to byłam w jego ramionach. Mieliśmy tę chwilę dla siebie i chcieliśmy z niej skorzystać. Chciałam powiedzieć też co czuję do Adriena, ale te słowa nie chciały mi przejść przez gardło.

Powiem mu kiedy z tego wyjdziemy. Kiedy to wszytko się skończy.

Oparłam głowę o jego ramię i westchnęłam.

Mam nadzieję, że wszytko wróci do normy.

____________________________________________

-Chodźcie. - W pokoju pojawiła się Chloe.

Ruszyliśmy za nią. Wyprowadziła nas z katedry i stanęliśmy przy ołtarzu.

-Złapcie się za ręce. - Powiedziała i poczekała, aż wykonamy polecenie.

Kiedy już to zrobiliśmy przyjrzałam się jej i ze zdziwieniem zobaczyłam, że jej włosy są o kilka odcieni jaśniejsze, a oczy straciły blask.

-Teraz złapcie mnie i utwórzmy krąg. - Wypowiadała słowa beznamiętnie. Jak robot.

Jak marionetka.

Złapałam jej dłoń i ścisnęłam lekko. Jej głowa obróciła się w moją stronę i przez sekundę widziałam rozpacz, która wydzierała z jej oczu. Jednak po chwili znów stały się matowe.

-In auro vero. -Wyszeptała i poczułam jakby coś szło po mojej ręce. Niczym tysiące mrówek maszerujących po każdym skrawku mojej skóry.

Obrzydliwe....

Przymknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam stałam pod wieżą Eiffla.

Zdziwiona rozejrzałam się i ujrzałam ludzi, którzy patrzyli się na nas ze zdziwieniem, a później posyłali w naszą stronę uśmiechy. Nic dziwnego. Stroje były naprawdę dobre. Idealne wręcz. Gdyby nie brak kolczyków powiedziałabym, że to prawdziwy kostium.
Z Chatem było podobnie, tylko uszy jakoś dziwnie wyglądały, choć, żeby to zobaczyć trzeba się mocno przyjrzeć.

-Mamo, mamo! Zobacz! To LadyBug! -Krzyknęło jakieś dziecko.

Szybko je zlokalizowałam. Zobaczyłam jak matka pochyla się do niego, chcąc mu coś powiedzieć, ale coś im przerwało.

A raczej ktoś.

-Witajcie, Paryżanie. Miło mi was powitać na ostatecznym sądzie. - Powiedział Władca Ciem.

Nie było widać jego włosów ani twarzy, zasłaniała ją metalowa maska. Miał na sobie coś w rodzaju fioletowego garnituru. Gdyby nie maska można by powiedzieć, że wygląda elegancko. Całości dopełniała broszka w kształcie motyla.

Jego miraculum.

Musimy je zdobyć.

________________________________

-Adrien-

Pojawił się Władca Ciem. Zabawę czas zacząć.

~Zgadzam się.

To niemożliwe. -Pomyślałem.

~Nie wiesz, że niemożliwe jest możliwe?

Znów go słyszę! Jego śmiech w mojej głowie! Czuję jakby był tuż obok.

Odzyskałem przyjaciela.

~Weź, bo się wzruszę.

Ale jednak to ten sam Plagg.

Miraculum: Zapomniałam O Niej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz