2.✔

8.5K 334 19
                                    

*Następnego Dnia*
-Masz wszystko?-spytał Thomas.
-Nie. Jeszcze musimy odwiedzić Madame Malkin. Wyrosłam ze swoich tamto rocznych szat.-rzekłam na co Tom kiwnął głową.
Wiedziałam że Tom wolałby w tej chwili siedzieć z przyjaciółmi ale on jako mój kochany brat wybrał się ze mną na Pokątną przypomnieć sobie jak to było kiedy to on musiał robić 'zakupy' takie jak ja.
Weszliśmy do sklepu i zaczeliśmy patrzeć na przymiarki szat.
-Och tak.-popatrzyłam na jedną z przymiarek.-Tom jak myślisz,będzie dob...?-zacięłam się widząc jak Tom rozmawia z jakąś ekspedientką. Muszę przyznać że była ładna i do tego prawdopodobnie w wieku mojego brata. Westchnęłam i podeszłam do drugiej ekspedientki.
-Widzę że wybrałaś.-uśmiechnęła się starsza kobieta.
Odpowiedziałam jej,kiwnięciem głowy.
-Jaki dom?-spytała,nie wiedząc jakie logo nadać mojej szacie.
-Gryffindor.-uniosłam kąciki ust.
-Dobrze,skarbie.-rzekła.-Jeszcze wezmę miarę. Za mną.
Poszłam za nią do jakiegoś drugiego pomieszczenia. Ruchem ręki wskazała abym stanęła na małym taborecie co wykonałam. Założyłam szatę a ekspedientka powoli wbijała szpilki. Nagle usłyszałam znajomy głos.
-Och..cześć Hermiona.-rzekłam i uśmiechnęłam się widząc moją przyjaciółkę,która natychmiast podeszła do mnie.
-Cześć Victoria. Nowa szata,co?
-Taa. Wyrosłam już z tamtej.
-To tak samo jak ja. A właściwie...jak tam na kolacji u Malfoy'ów?-wykrzywiła się na ostatnie słowo.
-Żałośnie. Jak zwykle sztywno i po arystokracku.
-Vicky,przecież ty sama jesteś arystokratką.-zaśmiała się.
-Tylko że je jestem postępowa nie to co Malfoy'owie.
Wysyczałam gdy zobaczyłam ukradkiem  kto właśnie wszedł do sklepu. Malfoy.
-No proszę.-rzekła chłodno.-Jak ja go nie trawię.
Malfoy narazie wybierał szatę ale ja jak najszybciej chciałam stąd wyjść by nie spotkać tego palanta.
-Długo to potrwa?-zaniecierpliwiłam się.
-Już.-powiedziała  ja szybko zdjęłam szatę i schowałam się do kąta gdzie była Hermiona. Malfoy jak zauważyłyśmy wyszedł ze sklepu,gdy zobaczył swojego ojca.
-Ufff.-odetchnęłyśmy razem,co wywołało chichot. Podeszłyśmy do kasy zapłacić a ja zaczęłam rozglądać się za Tom,którego za cholere nie mogałam znaleźć. Zapłaciłam i dołączyłam do brunetki w wyprawie do sklepu Weasley'ów gdzie jak powiadomiła mnie Miona mamy się spotkać z Harrym,Ronem oraz bliźniakami,Fredem i Georgem. Ich sklep narazie tylko stał,zaś oni musieli wybrać wystrój. Oczywiście Fred i George poprosili byśmy my im pomogli, na co my się zgodziliśmy.
-Harry.-rzekłam rzucając się mu w ramiona.
-Cześć Victoria.-uśmiechnął się,gdy się odsunęłam.
Następnie przywitałam sie tak z Ronem a potem bliźniakami.
-No to George..pokazuj plany.-rzekła Hermiona.
Po chwili już mniej więcej wiedzieliśmy gdzie co ma być.
-I co? Okej?-spytał Fred gdy zobaczył jak się zastanawiam.
-Amortencje chcecie dać do kąta?-spytałam widząc plan.
-Noo..tak.
-Mówię wam. Powieście to obok proszku całkowitej ciemności. Będzie się idealnie komponowało.-zwróciłam się do niego.
-No tak!-strzelił sobie z otwartej dłoni w czoło.-Dzięki Vicky!-rzucił idąc  do George'a. Parsknęłam śmiechem i popatrzyłam co ma stać przy oknie. Popatrzyłam w tamto miejsce i zobaczyłam Dumbledore'a.

Lo(st)ve | Draco Malfoy | [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz