7.✔

5.2K 269 14
                                    

"-No nie wiem może Lord Voldemort?-burknął Harry."
Cała klasa wciągnęła powietrze a ja pokiwałam głową z dezaprobatą."Potter co ty robisz?"
-Dlaczego on po prostu się nie zamknie?-szepnął Draco.
-Pierwszy raz się z tobą zgadzam.-bąknęłam cicho a blondyn popatrzył na mnie zdziwiony jednak z uśmiechem. Odwróciłam wzrok na Umbridge,która nerwowo przejeżdżała palcami po jej okropnej różdżce.
-Widzę że ktoś próbuje wam wmówić że dany czarnoksiężnik wrócił..ale..to nie prawda.
-A właśnie że nie!-krzyknął Harry.-Widziałem go! Walczyłem z nim!
-Cisza!-krzyknęła Umbridge.
-To w takim razie Cedric Diggory zmarł na własne życzenie?!
-Cedric Diggory zmarł w skutek nieszczęśliwego wypadku.-rzekła spokojniej.
-Nie! To nie prawda! Voldemort go zabił! Pani o tym wie!
-Szlaban panie Potter!-krzyknęła a on ucichł.-Przyjdzie pan do mojego gabinetu po lekcjach.-rzekła spokojnym przesłodzonym tonem.-A teraz proszę wyjść. Wszyscy.
Wzięłam mój nowy podręcznik i wyszłam z  resztą klasy.
Po drodze chwyciłam Harry'ego za szatę i zaciągnęłam a kąt.
-Zwariowałeś,Potter?!-warknęłam.
-A co! Przecież sama wiesz że Voldemort zabił Cedrica i wrócił!
-Właśnie tego ostatniego nie jestem pewna.
-Czyli co? Uważasz że Dumbledore kłamie? Że ja też?
-Ja..po prostu chcę dowodu,okej?
-Dowodu? Mało jest dowodów? Ataki to żaden dowód?
-Ale..skąd masz pewność że to Śmierciożercy?
-A kto inny,co?
-Ja nie wiem co o tym myśleć. Prorok Codzinenny pisze co innego.
-No to dalej czytaj proroka i czekaj na prawdę.-warknął i odszedł zostawiając mnie z winą.
Po kłótni z Harry'm uciekłam do Pokoju Życzeń. Łzy polały mi się po policzkach. Rzuciłam torbę w kąt i rzuciłam jednym z krzeseł w tej graciarni. Rzuciłam jakąś książką i zrezygnowana zsunęłam się po ścianie. Tym razem nie płakałam.
-Dlaczego Harry nie postawi się w mojej sytuacji? Dlaczego nie zrozumie że jest mi ciężko go zrozumieć?-spytałam samą siebie.
Dzisiejszego dnia odpuściłam sobie lekcje. Nie miałabym ochoty patrzeć na Harry'ego. W końcu i tak zostały tylko 2 lekcje.Po prostu wbiegłam do mojego pokoju, rzuciłam wszystkim mi ciężącym i po prostu kładąc się na łóżku,zasnęłam.
*2 Godz. później*
Zostałam obudzona przez czyjeś krzyki w salonie. Wstałam i cicho ruszyłam po schodach.
-Powiesz mi gdzie ona jest czy nie?!-krzyknął jakiś dobrze znany mi głos.
Wyjżałam i zobaczyłam Malfoya gadający ekchem...krzyczący z Hermioną i Ronem.
-Nie,bo jesteś arogancki.-burknęła Hermiona.
-Granger,gadaj.-bąknął.
-Po co ci ona? Jest teraz smutna i zła z powodu Harry'ego,więc nie.
-Ostatnio lepiej się dogadujemy więc nie psuj tego szlamo.
-Draco.-rzekłam a on zwrócił na mnie uwagę.-Nic mi nie jest. Możesz wracać.
-Nie.-burknął Draco.
-Martwiliśmy się.-rzekła Hermiona.
-Wkurzyliśmy się na Harry'ego.-dodał Ron.
-Okej.-mruknęłam idąc leniwie do góry.
-Możemy pogadać?-zatrzymał mnie głos Draco. Odwróciłam się i kiwnęłam głową.
-Ron,Hermiona przynieślibyście mi coś do jedzenia?
-Jasne. Chodźmy Ron.-pociągnęła rudzielca Hermiona.
W drodze do góry Draco wziął mnie pod ramię bo prawie spadłam.
-To ze zmęczenia?-spytał.
-Nie tylko jeszcze się nie obudziłam.-szepnęłam wchodząc do pokoju. Usiadłam na łóżku a Draco zamknął drzwi i usiadł obok.
-Wygodne łóżko.-przerwał ciszę.
-Chyba nie po to tu przyszedłeś by mówić mi że mam wygodne łóżko.-mruknęłam.
-Masz mnie. Po prostu chcę wiedzieć co powiedział Ci Potter że płakałaś.
-Mogę Ci zaufać?-spytałam.
Chłopak położył swoją dłoń na mojej.
-Tak,możesz.
Wypuściłam powietrze i zebrałam się sobie.
-Harry nakrzyczał na mnie że mu nie wierzę z zabiciem Diggory'ego i powrotem Voldemorta. Myśli że ja uważam iż Dumbledore i on kłamią z tym że on wrócił. A ja po prostu chcę dowodów! W końcu on mówi co innego niż pisze prorok. Skończyło że ba tym że Harry powiedział że mam dalej czytać te 'brednie' i czekać na prawdę. Wnerwiłam się ciekawe jak on by się zachował w mojej sytuacji..-westchnęłam i poczułam jedną samotną łzę na moim policzku.
-Nie warto płakać dla tego frajera.-szepnął i wytarł łzę.
Posłałam mu nikły uśmiech.
-Mogłbyś już iść. Chcę to przemyśleć.-rzekłam cicho.
On kiwnął głową i wyszedł.

Lo(st)ve | Draco Malfoy | [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz