17.✔

4K 224 0
                                    

Wieczorem Ja i Blaise poszliśmy do Wielkiej Sali,gdzie miała się odbyć kolacja i mała potańcówka.
Chłopak ubrał smoking ja czerwoną rozkloszowaną sukienkę z długim rękawem.
Ucieszyłam bo przy stole nauczycielskim nie zobaczyłam Umbridge.
-Witam. Witam.-zaczął Dumbledore.-Cieszę się że wasza garstka została w Hogwarcie. Widzę że niektórzy już nie mogą się doczekać więc..Ucztę czas zacząć!-klasnął w dłoni a na pojedyńczych stolikach pojawiły się potrawy. Gdy już miałam przełknąć łyk zupy,drzwi się otworzyły a w nich stanął Draco. Nikt nie zwrócił na to swojej uwagi oprócz mnie,Blaise'a i dyrektora,który uśmiechnął się do Malfoya.
-Co się stało że bez Jungwirth?-mruknął cicho do mnie.
-Przecież pojechała wczoraj na święta do rodziny.-szepnęłam.
Wzięłam kolejny i ostatni łyk zupy gdy Draco stanął obok nas.
-Mogę się dosiąść?-spytał.
-Jak musisz.-burknął Blaise,biorąc łyk soku.
Po jego mine widziałam że był zły,za to że blondyn całował się z Brianą i za to że dzisiaj Malfoy próbował mnie pocałować.
-A teraz prosiłbym aby połączyć się w pary. Zatańczymy nasz taniec!-krzyknął Dumbledore.
Popatrzyłam na Blaise'a,który tylko zaprzeczył ruchem głowy.
Westchnęłam gdy nagle Malfoy wstał i patrząc na mnie wyciągnął dłoń.
Popatrzyłam na Blaise'a,który posłał mi spojrzenie,które za pewne miało znaczyć bym się zgodziła.
Wstałam i chwyciłam dłoń Smoka.
Zaczeliśmy tańczyć ale ja nie mogłam się skupić na niczym przez palące spojrzenie Malfoya.
-Przestań.-rzekłam gdy kończył zaczął obrót.
-Ale co.-uśmiechnął się cwano. Okej stary Malfoy wrócił.
-Patrzysz na mnie jakbyś chciał zobaczyć moją duszę.
-Najwyraźniej chcę.-szepnął.
Ukradkiem spojrzałam na Blaise'a,który o dziwo się do nas uśmiechał. Nie widzaiłam w jego oczach choćby grama złości czy zazdrości.
-Dostałaś jakieś listy od Pottera?-spytał a ja wreszcie na niego popatrzyłam.
-Tak.-rzekłam.
-Powiedz mu,Granger i Weasley'owi żeby do nikogo nie pisali. Ministerstwo ma na nich oko. Czytałem recenzje na ich temat w gabinecie Umbridge.
-Dobra. Ale czemu nam pomagasz?
-Mam powody.-szepnął.
-Draco...wiesz coś o tych atakach?
-Tak..
-Powiedz mi,proszę.-w tym momencie skończyła się muzyka i puściłam Dracona.
-Nie. Ale wiedz że coś się zdarzy gdy pobudzi się wszystko do życia, i gdy słońce będzie świecić mocno.-rzekł cicho tak abym tylko ja to słyszała.
Po tych słowach odszedł jakby nigdy nic.
*3 Tygodnie Później*
Harry znów musiał pójść na szlaban,który dostał od Snape'a.
A ja nie mogłam się skupić nad książką,którą dostałam od chłopaka na święta. Właśnie. Znowu dostałam masę prezentów na święta. Nawet od Draco.
Blaise jak powiedział:"Muszę iść do Malfoya i wszystko z nim wyjaśnić", tak zrobił. Poszedł do niego jakąś godzinę temu i wraca. A może to dobry znak?
Wracając..Ron i Hermiona nadal nie są razem ale podobno chcieli się pocałować.Tak powiedział mi Harry. I zrobili by to gdyby nie mój szanowny chłopak Harry Potter,który im przerwał. Gdy Harry mi to powiedział po prostu zamiast śmiać się z nim,prawie go rozszarpałam. Wkurzyłam się bo chciałam by moja przyjaciółka była szczęśliwa.
Przed wczoraj pokłóciłam się z Harry'm.
Powód był banalny. Harry był zazdrosny o Malfoya i Zabini'ego,z którymi spędziłam święta. W sumie to tylko z Zabinim spędziłam ten czas,ale Harry'emu chodziło właśnie o Malfoya.
No ale koniec końców pogodziliśmy się a było to pod koniec kolejnego spotkania Gwardii.
Powoli robiło się cieplej i niebezpieczniej. Nie z racji że Brygada deptała Gwardii po piętach,ani że prawie ostatnio nas przyłapali,bo było to i jest ekscytujące z kampką adrenaliny.
Robiło się niebezpieczniej ze względu na ataki i wzrost ilości Śmierciożerców.

Lo(st)ve | Draco Malfoy | [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz