10.†

3.2K 179 21
                                    

Wiatr muskał nasze twarze,gdy byliśmy na Wieży Astronomicznej.
-Co teraz,Harry?-spytała Hermiona.
-Wojna.-rzekłam jednocześnie z Harrym.
-Parszywy śmieć.-burknął Ron.-Malfoy i Snape powinni skończyć Azkabanie.
-Powinni.-rzekł Harry.-Nienawidzę ich.
Nie wytrzymałam i wyszłam.
Ich obelgi raniły mnie bo chodziło o Dracona. Mojego Dracona.
-Victoria!-krzyknęła za mną Hermiona.
-Co chcesz?-spytałam z szortskim tonem.
-Dlaczego wyszłaś?
-To nie twoja sprawa,Hermiono.
-Wyszłaś bo go oblażali,tak?
Zamilkłam. Nie mogłam jej powiedzieć co jest się stało pomiędzy mną i Draco.
-Tak?-spytała.
-Hermiono..
-Tak?-przerwała mi.
-Tak! Zadowolona?!-burknęłam.
Hermiona wciągnęła powietrze a ja zostawiłam ją bez słowa kierując się do Pokoju Życzeń.
                                ***
*Pokój Wspólny Gryffindoru,przed wyjazdem do domu*
Siedząc na schodach z moim plecakiem,usłyszałam szepty Hermiony,Harry'ego i Rona.
-Oni chyba..no wiecie.-rzekła Hermiona.
-Niemożliwe.-rzekł Ron.
-Są razem?-spytał Harry.
-Możliwe.-rzekła Hermiona.
-To dla tego..-burknął Harry.
-Co dlatego?-spytał głupio Ron.
-Dlatego ze mną zerwała.-rzekł Harry.
Wstałam i stanęłam w fartudze drzwi.
-Mylisz się,Harry.-wtrąciłam a oni zwrócili na mnie uwagę.
-Nie mylę się.-rzekł wstając z kanapy.
-A właśnie że tak.
-To dlaczego ze mną zerwałaś?
-Bo widziałam jak patrzysz na Ginny.
-Właśnie że nie. Kochałem ciebie i nadal kocham!
-Sam siebie oszukujesz Harry.-rzekłam i przeszłam przez salon.-Napiszę do was. Żegnajcie.-rzekłam i wyszłam.
                               ***
Weszłam do przypadkowego przedziału i czekałam aż ruszymy. Nie miałam ochoty być w jednym pomieszczeniu z nimi. Wyjęłam jakąś mugolską książkę i zaczęłam czytać,dopkóki ktoś nie wszedł do przedziału. Nie zwróciłam na to uwagi ale uznałam to za bezczelność gdyż nie usłyszałam choćby jednego zdania.
-Victoria?-spytała osoba.
Uniosłam głowę i zobaczyłam Blaise'a.
-Co?
-Czy ty i Smok to...coś?-spytał nieśmiało.
-Nie wiem Blaise. Wyznaliśmy sobie miłość.
-A jesteście razem? Zapytał się?
-Nie.-mruknęłam.
-A to kretyn.-burknął Blaise.-Spokojnie. Dracze może i nie powiedział tego od razu ale..gdy się następnym razem spotkacie..
-Nie wiem czy to będzie możliwe,Blaise.-przerwałam mu.
-A dlaczego nie?
-Moi rodzice..chcą wyjechać. Do Bułgarii by tam zamieszkać.
-Pójdziesz do Durmstrangu?
-Nie wiem. Możliwe. W końcu chce zdać ostatni rok. Nie ważne gdzie. Myślę że zamieszkamy z Victorem. Rodzice wysłali już sowę i powiedział że nie ma nic przeciwko.
-Mógłbym do ciebie przyjechać na wakacjach?
-Jeśli tylko będziesz chciał.-uśmiechnęłam się.-Blaise...Czy Draco coś ci mówił..o mnie?
-Tak. I to wiele,słonko.-uśmiechnął się.
-Co dokładnie?
-Że..jesteś piękna. Masz ciało modelki..jesteś inteligentna,mądra..i że mogłabyś mieć połowę Hogwartu jeśli byś chciała.
-To..miłe?
-I wiesz,co? Draco dopóki nie poznał cię bliżej jego serce było z lodu. Ty roztopiłaś ten lód,Vic.-rzekł i przysunął się by złapać moje dłonie.
-Ale jak mógł..on ślizgon zakochać się we mnie gryfonce?
-Sam nie wiem. Ale wiem że ty nie powinnaś być w Gryffindorze.
-Huh,Nie? To niby gdzie?
-W Slytherinie. Potrafisz być wredniejsza od Smoka.
-Hej!-walnęłam go w ramię.-Wcale nie.
-Na pewno?-uniósł brew.-A kto na 3 roku zawiązał całej grupie Puchonów sznurówki na lekcji Wróżbiarstwa?
Zarumieniłam się bo taka była prawda.
-No dobra,już dobra!-machnęłam ręką.
Blaise zaczął się śmiać.
Przez resztę drogi do domu cały czas przegadaliśmy.
                               ***
-Vicky! List do ciebie!-usłyszałam krzyk Toma.
-Daj mi go!-odkrzyknęłam i zaraz usłyszałam jak idzie.
Wszedł i rzucając mi list,wyszedł bez słowa. Wzruszyłam ramionami na jego zachowanie i zajęłam się listem.
"Droga Victorio!
Chcę cię poinformować że..
Żartowałem! Wbijam do ciebie na chatę 12-tego (czwartek ●ω●. Jeszcze  3 dni = ̄ω ̄=). Uprzedzam cię. Dużo jem! Lodówka ma być sprawna i pełna 24/7! Mam nadzieję że masz wolny pokój bo gdybym spał z tobą w jednym łóżku huh..Dracze by mnie zabił! Choć bym tym spaniem nie pogardził (∩_∩).
                                  Blaise xx"

Parsknęłam śmiechem i zaraz postanowiłam odpisać.
"Głupi Blaise'ie!
Po co czekać do czwartku (12-tego)? Przyjeżdżaj już jutro! A co do tego spania..(∩_∩)..to możesz spać ze mną. Mają być przez pierwsze 3 dni burze a ja się ich boję (╥_╥). Tak czy inaczej ja też dużo jem a w domu są dwie lodówki :'). Więc spokojnie. 
Życzę Ci abyś znalazł się w kominku w czymiś domu a nie u mnie.
                    Twoja kochana psiapsióła
                                      Victoria"
Podeszłam do mojej sowy i wręczyłam jej list.
-Do Blaise'a.-wyszeptałam a ona poleciała.

Lo(st)ve | Draco Malfoy | [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz