➡ 24 ⬅

1.6K 55 3
                                    

/ten mem wygrywa wszystko :)/

Uśmiechnął się. Wzdrygłam się.
Zaczynam bać się tego faceta. Modlę się w duchu , żeby któryś z chłopaków tu wpadł.

Zostałam sama zdana na siebie.
Dann jest niebezpieczny. Już raz oberwałam. No cóż z nim było tak zawsze.
Stałam pod ścianą jak słup soli. Dopiero gdy poczułam jego dłonie na ramonionach , ocknęłam się. Zaczęłam się szarpać. Jakiś kutas nie będzie mnie dotykał. Tym bardziej Dann. Uderzyłam to z otwartej ręki w twarz. Chciałam drugi raz , ale ten złapał moje nadgarstki. Pociągnął mnie za sobą. Przycisnął mnie do ściany na korytarzu.
-Zobaczysz. Pożałujesz tego ,że mnie zostawiłaś. Pożałujesz ,że mnie uderzyłaś. - uśmiechnął się obleśnie. Miałam ochotę uciekać. Tylko gdzie. Tylko jak.
Po chwili poczułam jego wrgi na swoich. Zacisnęłam swoje z całej siły. Nie pozwolę mu na to. Poczułam jak łapie za suwak bluzy. Zdjął ją. Miałam na sobie koszulkę , którą chciał zdjąć , ale nie mógł. I dobrze. Postanowił odpuścić.
-Kochanie daj spokój. Wiem , że Ty tego chcesz. - powiedział.
-Nie chcę tego. To Ty chcesz mnie zaliczyć. Wszystko dlatego ,że byłam jedyną dziewczyną , którą mogłeś rozdziewiczyć.... Nie licz na to. Jeszcze dostanę jakiejś choroby wenerycznej. - oberwałam za to w policzek ,potem w brzuch. Zakręciło mi się w głowie. Myślałam że zwymiotuje.
-A teraz posłuchaj. Kilka zasad. Nie pyskuj bo oberwiesz. I to nie tylko tak jak teraz. To po pierwsze. Po drugie wezmę Cię tu i teraz. Czy Ci się to podoba czy nie. - zaczął szukać guzika moich spodenek. Zamknęłam oczy przygotowując się na najgorszę. Usłyszałam jednak głos mojego wybawcy.
-A jeśli mi się to nie podoba? - odwróciłam się i zobaczyłam.... całą czwórkę chłopaków?!?! Co oni tu robią. Wiedzieli.
-Dann frajerze zostaw ją. - usłyszałam głos Michael'a.
-Co Ty kurwa Clifford, jej piesek na posyłki ? Ja pierdole co się dzieje z ludźmi na świecie. - zaśmiał się. W między czasie złapał mnie za nadgarstki , żebyn nie uciekła. Kurwa jak to boli. Będę miała po tym ślady.
-Zostaw ją. Powiedział raz więcej nie powtórzy. - usłyszałam Ashtona.
-A co do Twojego pytania blondi. Chuj mnie interesuje czy Ci się to podoba czy nie. I tak będzie moja. Zalicza ją tylko. - powiedział dalej stojąc koło mnie.
-Nie będziesz nikogo zaliczał. - powiedział przez zęby Hemmings.
- Słuchaj , skoro Ty jej nie rozdziewiczyłeś. Ja to zrobię. I to z wielką przyjemnością. - zdziwił się. Zdziwił się i wkurwił jednocześnie.
-Nie ważne czy jest dziewicą czy nie. Nie będziesz zaliczał mojej dziewczyny. - nazwał mnie swoją dziewczyną. Wow. Kurwa wie że nie przeżyłam jeszcze swojego pierwszego razu,będzie chciał być tym pierwszym. Nie dobrze.
-Coś Ci powiem blondi. - puścił moje nadgarstki i podszedł do Luke'a. Ten stał na środku. Po lewo stał Calum,po prawo Michael. Gdy Dann mnie puścił wiedziałam , że muszę uciekać. Uciekłam do swojego pokoju. Wbiegłam jak burza, zamknęłam drzwi. Wyszłam szybko na balkon. Ze stresu odpaliłam elektrycznego papierosa.
-Wiesz ,że to teź jest szkodliwe? - powiedział Ashton, siadając koło mnie.
-Wiem. Ale tak radzę sobie ze stresem.-powiedziałam szczerze.
-Luke się zabije jak się dowie.- oboje patrzyliśmy w nieokreślony punkt.
-Dlatego Ty mu nie powiesz. Znam twoje sekrety , a Nashi z miłą chęcią będzie chciała je poznać.- usmiechnęłam się. Usłyszałam jak coś stluklo się na dole.
Zbiegłam na dół. Widzę jak Calum i Michael mało co nie sikają ze śmiechu. Spojrzałam w punkt , przez który mieli tyle radości.
Luke najpierw pobił się z Dann'em. Potem powiedział mu kilka słów,a na końcu chciał zabić to wazonem. Gdy zorientował się , że to nie zbyt dobry pomysł, sięgnął po nóż. Gdyby nie Ashton i Calum pewnie by już nie żył.

Gdy Luke mnie zauważył podszedł do mnie i oplótł moją figurę swoimi ramionami. Cała się trzęsłam.
Mike zajął się Dann'em. Pobili się ,potem wybiegł za nim i wziął sprawy w swoje ręce.Tak zbił mu ten ryj ,że własna matka go nie pozna. I ile jeszcze jej nie zabił.

Nadal cała się trzęsę. No bo jak on mnie znalazł. Teraz się gdzie mieszkam i szczerze, boję się. Boję się ,że wróci ze swoimi ludźmi i nie podaruje mi tego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie umiem pisać takich tekstów.
Mam nadziej , że jest ok.
Pozdrawiam cieplutko i przytulnie z łóżeczka.💗💗
Xoxo, Mari Hemmings 🎶🎶💓🎸💗❤

Simmer down || L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz