Muszę im powiedzieć,ale to imię nie przechodzi mi przez gardło. Muszę.
- To był...
- ... brat Martineza. - przeszkodziła mi Nashi.
- Co? Kto to? Skąd wiesz? - zasypałam ją pytaniami.
- Namierzyliśmy ścigacz Martineza. Chodzi o motor Dann'a. Ludzie z gangu Cieni spotkali ich na ostatnich wyścigach. Nie było nas tam, dlatego też wysłała tam kilkoro ludzi. Przyczepili nadajniki. W ich mieszkaniu też są. Wiemy kto co robi. - zdała relację Ever ,patrząc prze ramię Nashi.
- Czy wy bierzecie udział w nielegalnych wyścigach ? - zapytał Cal.
-Ale ,że ja, Ever i Nashi ? - zapytałam.
-N-no tak. - poprawił nerwowo włosy.
-Nie. Ja o niczym nie wiem. - spojrzałam na Ever. Ta uśmiechnęła się lekko i spojrzała na Nashi. Nashi pokiwała tylko głową.
- Dobra trochę wiecie o mnie. Czas poznać naszą wspólną tajemnicę. W sensie moją i Ever. - spojrzała na wszystkich. Usiedli przy stole.
-Od lat jeździmy na ścigaczacha. Od 3-4 bierzemy udział w nielegalnych wyścigach. Zaczęło się niewinnie, bo chodziło o zabawę i adrenalinę. Nadal nam to towarzyszy. Ale później głównym powodem były porachunki z ludźmi. Chodziło o sprawy gangu. - mówiła Nashi.
- Ja tylko jej pomagałam. To dla tego jej tata traktuje mnie jak jej siostrę. Michael wszystko wiedział. Nie chciałam wam mówić bo byliśmy wplątane w pewną sprawę. Póki co jest wszystko w porzadku. - tłumaczyła Ever.
- Wracając do Martineza i jego brata. Jeszcze się zemszczę. Nie wiem jak ,ale zrobię to. Za Ever i za Verę.Nie będzie mi tu pizdokleszcz jebany przyjaciółek zastraszał. - wstała. Ze złości walnęła pięścią w ścianę. - Ałaaaa....Kurwa jak to boli.
-Jesteś nienormalna.- wywrócił oczami Ash.- Ever gdzie masz opatrunki? - zapytał Irwin. To nie pierwszy raz kiedy sobie coś zrobiła. Idiotka ,ale jaka kochana.
- W łazience.Szafka pod zlewem.
Ashton wziął pod rękę Nashi i wyszli.
- Ej,ej,ej czyli, że bierzesz udział w nielegalnych wyścigach i mamy to tak po prostu zaakceptować ? -zapytał Luke.
-Mniej więcej. - powiedziała Ever i podeszła do niego. Pocałował go przelotnie.
- Wiesz ,że Cię kocham i będę się o Ciebie martwił ? - Oj Luke daj spokój. Może i jest nieśmiała, ale za to uparta jak osioł.
- Wiem Lukey. Też Cię kocham i nie masz się o co martwić. - uśmiechnęła się i wstała z jego kolan.
-Vera, Vera ... - usłyszałam głos Mikey.
-Od 10 minut Cię wołam skarbie.
-O co chodzi ? - spojrzałam na jego twarz.
-Idziesz ze mną do sklepu? - zapytał zmartwiony. - chce z tobą porozmawiać.
Szepnął mi na ucho. To było podniecające. Vera ogarnij się. No nasz co, ale nie tak od razu.
-Idę z Michael'em do sklepu. Chcecie coś? - zapytałam wchodząc do pokoju gdzie siedzieli Luke, Ever i Calum.
- Tak. Kupiłabyś jakieś przekąski i sok jabłkowy. Ja i tak jutro zrobię zakupy. W razie czego napisze co sms. - uśmiechnęła się Ev. Ja to mam szczęście.
-Idziemy? -cierpliwość Mike się kończy. Ups.
-Tak, już zakładam buty. - podeszłam i pocałowałam go czule.
-Co Ci się na czułości zebrało? - zdziwił się lekko po czym znów wpół się w moje wargi.
-Dawno nie smakowałam tych ust. - usmiechnęłam się. Wyszliśmy z domu. W połowie drogi dostałam dwie wiadomości.
Od Ever :
Kup też jakiś olejek. Tylko dyskretnie. Błagam nikt nie może wiedzieć. Wiecie tylko wy i Ashton. Kocham Cię ❤
Ehh Ever co Ty byś bezemnie zrobiła.
Do Ever:
Masz to jak w banku.
Od Ever :
DZIĘKUJĘ ❤ KOCHAM CIĘ ❤
Druga wiadomość była od Nashi.
Od Nashi:
Błagam Cię uważaj na siebie. Wiem ,że jesteś z Michael'em , ale uwarzajcie na siebie razem. Nigdy nie da się przewidzieć ich kroku w przód.
Do Nashi:
Nie martw się. Damy sobie radę. W razie pomocy będę dzwonić ; )
Chyba wiem o co jej chodziło. W sklepie kupiliśmy wszystko. Wróciłam się mówiąc ,że zapomniałam gum do rzucia dla Ever. Kupiłam jej kilka olejków. Nie będę latać tak cały czas.
Weszliśmy do domu. Wszyscy siedzeli skupieni na jednej osobie. Nashi stała w futrynę i czekała na jakąkolwiek reakcję. Mówiła ,że mogą pojawić się ,,problemy". Teraz wiemy co miała na myśli. To co się wydarzyło nie miało brawa bytu.
Ever...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem ,że kochacie jak zostawiam w was ziarenko ciekawości i niepewności.
Kocham was wszystkich za czytanie moich wypocin ❤❤
Pozdrawiam zimniutko.❤💓( przydałoby się ) 😂😂😂
Xoxo, Mari Hemmings 🎸🎸💓❤😂🎶🎶📷
CZYTASZ
Simmer down || L.H. ✔
FanfictionEver zwyczajna dzieczyna, ma pełną rodzinę, przyjaciółkę. Jak dla niej wystarczy , ale pewien chłopak postanowił zmienić jej życie na zawsze.
