➡ 31 ⬅

1.4K 41 1
                                        

//Teraz, żeby było zabawnie będę dawać memy z sosami :D//

Poszłam do salonu zanosić przekąski. Nie bardzo uśmiechała mi się robić większy pierdolnik w kuchni niż był.
Starałam się nieść wszystko ostrożnie. Oczywiście niezdarna Ever zawsze musi coś zrobić i uwaga... upuściłam miskę tuż przy kanapie na, której spał Luke. Jestesm głupia myśląc, że się nie obudzi.
- Hej kochanie. - chciał się tak po prostu podejść i mnie pocałować. Zapomniał o balaście na nodze, co uniemożliwił podniesienie się. Usłyszałam jak zaklął pod nosem. W tym czasie postanowiłam dołożyć resztę rzeczy na stół. Schylając się by pozbierać pozostałości po naczyniu, czułam na sobie jego wzrok. Nie powiem dałam mu niezły widok na moją dupę, co szczerze mi nie przeszkadzało, a powinno bo jestem nieśmiała.
Gdy skończyłam poszłam do kuchni po resztę potrzebnych rzeczy. Postawiłam wszystko na stoliku lekko się schylając. Luke wykorzystał tą okazję i złapał mnie delikatnie za biodra i usadził na swoich kolanach. Pocałował mnie. Następnie zaczął bawić się, wystajacymi z niezbyt ładnego koka, kosmykami włsów pletąc z nich małe warkoczyki.
- Mam dla Ciebie niespodziankę, w tym wyjątkowym dniu. - powiedział szeptem, przygryzając delikatnie płatek mojego ucha.
- Luke mówiłam Ci, że nie trzeba. Wystarczy, że tu jesteś. - teraz to ja go pocałowałam. On postanowił odwdzięczyć się trzema malinkami na szyji. No świetnie będą mieli kolejny powód do śmiechu. Tak mówię tu i chłopakach, Nashi i Ever. Kiedy kończył wyszłam z siebie nie kontrolowany jęk. Oczywiście po wszystkim się zawstydziłam.
- Ej jeżeli chcecie się ruchać to idźcie na górę i powiedzcie żebyśmy sobie poszli. - stanął w progu Michael. Śmiał się. Bezczelnie się nasniewał. Ja Ci kurwa dam Ty kurwiu.
- Zobaczymy kto kogo będzie dziś ruchał. - obejrzała się na Luke'a. Bez słowa zaczęliśmy się śmiać w głos.
- Ty lepiej poszukaj Very. - kiwnęłam w stronę wyjścia.
Ten tylko wyszedł z wielkim uśmiechem na twarzy.
Po godzinie wzyscy już przyszli. Zaczęliśmy tańczyć, śpiewać i pić. To się nie skończy dobrze.

°Vera°
Słyszałam głośną muzykę. Wypiliśmy z Mike'iem po trzy piwa. Co to trzy piwa dla osób, które praktycznie co tydzień chodzą na imprezy. Ale nie ważne. Wracając. Michael prosił, żebym przyszła do pokoju na górze. Więc idę.
Otworzyłam powoli drzwi.
- Michael, jestes tutaj? - zapytałam.
Poczułam jak ktoś wciągnął mnie delikatnie do pokoju.
- Jestem. - usłyszałam szept. Poczułam jak przygryzł płatek mojego ucha. Zjeżdżał pocałunkami wzdłuż żuchwy. Potem po lini szczęki. I w końcu trafił na usta. Zaczął całować mnie delikatnie i subtelnie jak na chłopaka. Po dłuższej chwili zaczął robić to zachłanie. Oddawałam pocałunki. Dlaczego on tak cudownie całuje. Zjechał dłońmi na moje pośladki i dach znak bym oplotła nogi wokół jego bioder. Wykonałam polecenie. Przeniósł nas na łóżko. Zaczął zdejmować moja sukienka co nie było trudne. Nie byłam mu dłużna. Zostaliśmy w samej bieliźnie. Michael zdjął moją bieliznę. Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej i niżej. Kiedy zdjęła moje majtki i swoje bokserki był gotowy.
- Napewni chcesz? - zapytał dla pewności. Kiwnęłam głową. Po chwili poczułam jak wchodzi we mnie całą długością. Pasowaliśmy do siebie idealnie. Poruszał się wolno. Potem przyspieszył ruchy.Nie zdawałam sobie sprawy ze pierwszy raz może nie boleć. Pokój wypełniły nasze jęki. Doszliśmy w tym samym momencie. Opadł na miejsce obok i pocałował mnie w czoło.
- Jesteś wspaniała. - wyszeptal.
- Michael... - zmartwiła mnie jedna rzecz.
- O co chodzi skarbie? -zapytał podnosząc się na łokciach. -Chyba wiem. Powiedz mi, że bierzesz tabletki czy coś.
- Nie. Michale to był pierwszy raz myślałam, że wziąłeś prezerwatywe?
- Jak widzisz nie bardzo.
- Vera. Jeżeli będziesz w ciąży,ja wychowam to dziecko z tobą. Bez względu na wszystko.
- Mike ja ...-nie wiedziałam co powiedzieć.
- Nic nie mów. Idź spać. - zaczął gładzić mnie po włosach.

Co ja bym bez niego zrobiła ???

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny.
Co ta Vera wyprawia z Majkulem? Ja nic nie wiem.
Tak wiem nie umiem pisać takich scen. Jest jak jest, ale myślę że jest dobrze. 😀😀
Cieszcie się i radujcie, bo jutro nowy rozdział 😍❤😂
Xoxo, Mari Hemmings ❤💞💓

Simmer down || L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz