➡ 30 ⬅

1.4K 45 4
                                    

/tak lekko tematycznie :)/

Wszyscy mieli być na ok.19. Mi pasowało. Obecnie jest godzina 13. Luke został ze mną i dziewczynami natomiast chłopaki pojechali załatwić parę spraw. Kiedy zapytałam o co chodzi, odpowiedzieli że jest go nie istotne. No cóż.

Luke usunął jakieś pół godziny temu. Postanowiłam nie siedzieć bezczynnie i wzięłam się za przygotowanie przekasek. W reklamówkach znalazłam mnóstwo alkoholu i jakiegoś picia. W ostatnich trzech było wszystko co nadawało się do zjedzenia. Znalzłam nuggetsy. Trzeba było i tylko przygotować. Wzięłam się za nie. Przygotowałam wszystko co będzie mi potrzebne. Zaczęłam swoją pracę. Po godzinie wszystko było gotowe.

- Jeszcze tylko rozpakować tą resztę do misek i będzie dobrze. - powiedziałam do siebie.
- Daj, pomogę Ci. -usłyszałam głos za plecami. To był Ashton. On jest jak starszy brat. Zawsze się mną opiekował razem z Michael'em.
- Chcesz żebym zawału dostała? - odwróciłam się i uśniechnęłam.
- Nie. Ale ktoś musi Ci pomóc bo tamten palant musiał złamać nogę.
- Dam sobie radę. Jestem kobietą, tak?
- No właśnie. I do tego mega niezdarną. - zaśmiał się cicho. - Gdzie masz miski i ten inne rzeczy.
- Górna szafka, trzecia od góry. - Kiwnęłam brodą. Ashton sięgnął bez prblemu i sprawnie wyjął wszystkie rzeczy. Pomimo ze jestem wysoką zawsze muszę podstawiać krzeszło.
- Ever co z tobą ? - Podszedł i usiadł na stołku barowym obok.
- Co? Nie nic. Wszystko w porzadku. - posłałam mi uśmiech.
- Coś Cię gryzie. Widzę to. Nie znam Cię od dziś, a jeżeli nie powiesz mi zadzwonię po Mike.Poza tym dziś są twoje urodziny. - usłyszałam jego głos przesiąknięty troską i zmartwieniem.
- Jest coś co mnie dręczy, ale błagam Cię obiecaj mi jedno. - spojrzałam na niego błagalnie.
- Mów co jest. Ktoś Ci coś zrobił? - patrzył na mnie cały czas.
- Jest jedna mała sprawa. Vera już o tym wie. Była wtedy u mnie.- wstałam i podeszłam do szuflady w której zawsze trzymam listy i te inne pierdołu. Wyjęłam kartkę i podałam ją Ashton'owi.
- Co to jest? - zapytał marszcząc brwi.
- Sprawdź. - ponagliłam to ruchem ręki.
Otworzył kawałek papieru i zaczął czytać w ciszy. Widać po nim, że to co było napisane zmartwiła i wkurwił to niemiłosiernie.
Na kartce była groźba.Od Dann'a. Jego pismo poznam wszędzie.

Uważaj na siebie i swoje przyjaciółki złotko. Nie przestraszą mnie Co twoi przyjaciele. To jedynie nie świecąca gwiazdki muzyki. Przykre nie prawdaż? Nie skończyłem ani z Tobą, ani z Twoimi koleżankami. A twój brat, co najwyżej, może mnie w dupe pocałować, bo i tak nic nie zrobi.Nie mówiąc o twoim chłopaku. Nie skończyłem z Tobą. I tak was znajdę.

- Że co kurwa mać ?!?!- wydarł się i wstał. Uciszyłam to pokazując mu swój palec na wargę. - Przepraszam.
- Obiecaj, że nic nie powiedz Luke'owi. Obiecaj mi to. - patrzyłam na niego przez łzy.
- Ever on jest twoim chłopakiem. Kto i tym wie? - zapytał.
- Vera. I teraz Ty. Nie mów Luke'owi. Nashi powie jak tylko się pojawi. A co do Micheal'a ma z nim porozmawiać jego dziewczyna. Lepiej będzie dla niego.
- Ja nie wierzę. - odwróciłam się momentalnie na dobrze znaną mi barwę głosu. Nashi. O nie mam przerąbane.
Spojrzałam błagalnie na Verę, która pojawiła się, zdyszana i boku blondynki. Przefarbowała się.
- Dlaczego? - zapytałam bez głośnie Verę. Ta spóściła tylko głowę. Tak jak myślałam, nie dała rady jej powstrzymać.
- Pokaż mi to. - powiedziała spokojnie i podeszła do Ash'a. Ten bez zbędnego tłumaczenia, oddał kartkę.
Prześledziła wzrokiem kartkę, marsząc przy tym brwi
- Tylko nas szmata w dupe jebana palcem suknie to nie ręczę za siebie.
- Spokojnie kochanie. Jeszcze nic nie jest przesądzone.
- Zobaczymy.
- Dobra dobra.A teraz bez ceregieli idziemy się szykować. - Vera dziękuję. Jeszcze byśmy się pokłócili.

A teraz trzeba przetrwać imprezę i dożyć reszty dnia po niej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że rozdział raz jest, raz to nie ma.
Moja wena powoli wraca. Ale to bardzo powoli.
Dziękuję że czytacie moje wypociny. Jest to dla mnie mega ważne ❤❤❤
Dziękuję za ponad 900 wyświetleń 💞💞
pozdrawiam cieplutko 😍😍
Xoxo, Mari Hemmings 🎸🎶🎸❤💞😍

Simmer down || L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz