➡ 9 ⬅

3.9K 102 1
                                    

°Następnego dnia w szkole°
°Ever°
Jest dobrze. Minęły trzy lekcje , a ja na szczęście jeszcze nic nie zrobiłam. W sensie sobie.
Nie usłyszałam też żadnej kąśliwej uwagi od Alex i tej jej porąbanej przyjaciółeczki. Chyba postanowiła dać mi spokój , ale ja czuję że nie na długo.

Obecnie szukam Luke'a , z którym mam projekt. W końcu kiedyś trzeba to zrobić prawda?

Widzę go. Stoi pod salą i rozmawia z moim bratem. Michael'em. Czy wspominałam , że mam przybranego brata? Być może mi umknęło.Kocham go ale czasem jest wkurwiający. Powiem tylko , że ten frajer farbuje włosy częściej ode mnie. No ale nie o nim mowa.

Stał tam i szczerzył się z Luke'iem jak jacyś niedorozwinięci ludzie. O nie tylko nie to. Udało mi się złapać kontakt wzrokowy  z Luke'iem. No to po mnie. Dlaczego? Tam stoi Michael.
Ja już wiem jak to się skończy. Źle, bardzo źle. Ten idiota może powiedzieć trochę za dużo.

Podchodzę do nich i witam się z nimi buziakiem w policzek , zostawiając ślad po wściekle  różowej szmince.
Zaczęłam chichotać gdy zobaczyłam swoje dzieło na ich policzkach.
- Co się tak cieszysz jak nienormalna? -Pyta Mike , bo panna blondi postanowił się nie odzywać póki co, tylko cieszyć jak głupi.
- No przepraszam bardzo , ale zostawiłam wam ślady po mojej szmince - odpowiadam i śmieje się dalej. Po ich minach wnioskuje, że jeden ma ochotę mnie zabić, za to drugi jest wniebowziety.
- O co chodzi? Coś się stało? - Michael , dziękuję za troskę.
-Nie. Przyszłam tylko zapytać Luke'a kiedy robimy ten projekt. Musimy oddać zaliczyć najpóźniej w przyszły piątek. - uśmiechnęłam się lekko.
- Czekaj, dziś mamy czwartek? - Pyta
-Tak.
-To zróbmy to jutro. To znaczy przynajmniej zacznijmy.- mówi , drapiąc się przy okazji po karku.
Jest zdenerwowany. Wiem o tym bo Mike mi powiedział. Kiedy myśli , że go nie słucham , mówi więcej niż mu się wydaje.
- Mi pasuje. U mnie czy u Ciebie?- pytam.
- U Ciebie. Nie chcesz spotkać Liz, gdy ma okres.- zaczęłam się śmiać.
- Michael , o której kończysz? - zapytam. Ostatnio wracał w deszcz i powiedział mamie , że to JA  go nie zabrałam. Pytałam go jedziesz , a on nie no po co.
- Za dwie godziny.- patrzy na mnie.
- Zabierasz się ze mną ? - przyjechałam sama. A on swoje Audi A8 ma u mechanika. Nigdy nie dawaj Ashtonowi samochodu. Never.
- Mogę , a weźmiesz też chłopaków? Musimy dokończyć piosenkę , a w domu jest mama i tata. Możemy dokończyć ją i Ciebie? - popatrzyła na niego i Luke'a. Obydwoje wypchneli dolną warge. Zaśmiałam się cicho.
-Mogę was zabrać i pozwolę wam zostać Jezu nie znacie mi całej lodówki. - odpowiedziałam.
-Dobra kupim jakieś jedzenie.
-Jeżeli się zatrzymam - Puściłam im oczko.
-Jeżeli się zatrzymasz ,mała - pff,  odezwał się duży
-Mała to jest wiesz co. -dokończyłabym  gdyby nie przechodziła nauczycielka.
-Tak tak. Dozobaczenia Ev.
- Skróciłeś moje imię. Zabawne. Dozobaczenia - pomachałam im i odeszłam.

Idę do Nashi i Very. Muszę z nimi porozmawiać. Okazało się, że z Cerą mamy podobne zainteresowania więc może pomóc mi przy projekcie.
~~~~~~~~~~~
Kolejny mam nadzieję, że spoko staram się pisać długie ale różnie to bywa. Poza tym koniec roku szkolnego to same sprawdziany i wgl.
Xoxo,  Mari Hemmings 💕💕🎸🎸🎶👊👌❤

Simmer down || L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz