*IX*

53 8 2
                                    

Wybija północ. Zmęczona całym dniem i emocjami postanawiam położyć się spać.
***
Drogi Pamiętniku...
Mija tydzień, w tym czasie odbył się pogrzeb mamy. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się choć trochę o tym zapomnieć. Teraz muszę mieszkać z tatą i jego nową rodzinką. Świetnie, teraz codziennie będę krytykowana i ośmieszana. Zack przyszedł na pogrzeb, jak i Luck. Zrobiło mi się z tego powodu bardzo miło. Poczułam wsparcie. Tylko oni z mojej szkoły się zjawili.
Tata nie sprzedał mojego starego domu, dlatego że jest przepisany na mnie.
Z Zack'em utrzymuje kontakt codziennie, pisząc, spotykając się. Coraz lepiej się dogadujemy. Z Luckiem widziałam się tylko na pogrzebie. Nie licząc szkoły, gdzie wygląda to tak, iż mówimy sobie zwykłe:,,Cześć" przechodząc obok siebie.
Został tydzień do zakończenia roku szkolnego. Czy się cieszę? Jasne. Mogę w końcu odpocząć od tych wszystkich ludzi, których głupota boli po oczach.
Zdaję z paskiem na świadectwie, fajnie, nie? Ja się cieszę. Do końca roku jak zwykle nic nie będziemy robić, więc raczej zostanę w domu...
Pisanie przerywa mi pukanie do drzwi, mojego nowego pokoju.
Zamykam szybko pamiętnik i chowam go w szufladzie biurka. Trzymam go tam, ponieważ ma zamek, dzięki czemu, moje przemyślenia są bezpieczne.
-Proszę.-zapraszam do środka. Ciekawe kto mnie odwiedza, pewnie tata.
-Cześć.-mówi, wchodząc nie pewnie Lena. Nowa, idealna córeczka mojego taty. Tego się nie spodziewałam.
-Hej...-odpowiedziałam nie pewnie.
-Mam pytanie.-zaczyna nie pewnie Lena.
Jakie?-pytam zdziwiona.
-Czemu ty mnie tak bardzo nienawidzisz?-pyta mnie siadając niepewnie na moim łóżku.
Bardzo zdziwiło mnie to pytanie. Myślałam, że doskonale wie czemu oraz, że sprawia jej to przyjemność.
-Nie wiesz?-dziwie się.
-Znaczy..-Lena zaczyna.-Chodzi o to, że jestem nową córką twojego taty?
-Po części.
-To o co jeszcze?-próbuje się dowiedzieć.
-Wiesz.. myślałam że robisz to wszystko specjalnie.-zaczynam niepewnie.
-W sensie co? Tak, wiem że zachodzę ci trochę za skórę.
-Trochę?-patrzę na nią, podnosząc brew.
-No może bardzo. Ale żałuję.
-Tsa..-powątpiewam.
-Mówię serio.. nie robiłam tego wyłącznie z samej siebie. Tak na prawdę nie za bardzo tego chciałam. Ale nie chciałam zawieść mamy.
-Twojej mamy?-Dziwię się.-To ona kazała Ci tak robić?-Wstaję z łóżka zdenerwowana.
-Nie! Nie...-mówi, także wstając by mnie trochę uspokoić.
-To o co chodzi?
-Ona.. ja chciałam być dla niej jak najlepsza. Sama z resztą zauważyłaś że jestem taka, jak ona. Identyczne, nie?Chciałam żeby była ze mnie dumna. Wiem że przez to raniłam wszystkich w około, ale chciałam dobrze. Tak na prawdę od początku chciałam się z tobą bliżej poznać, ale nie miałam odwagi postępować inaczej niż tak, jak radziła mi mama. Nie jestem taka. Nie lubię tych wszystkich konkursów piękności, ale mama je kocha. Chce żeby była po prostu dumna i szczęśliwa że ma taką córkę.
Zrobiło mi się jej żal. Zwłaszcza, że pod załamał jej się głos. I widziałam, że chce jej się płakać. Przecież każdy popełnia błędy, i trzeba się a nich uczyć. Widać że nie ma wsparcia od bliskich, tak jak i ja. Bez zawahania po prostu ją przytulam.


Pamiętnik SuzanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz