-To, czemu mu tego nie powiesz?-pyta mnie.
-Bo się boję.
-Czego?
-Tego, że znów mnie wykorzysta. Boję się, że znów będę przez niego cierpiała.-odpowiadam zrezygnowana.
-Przecież widzisz jak się stara. Poza tym, po ukończeniu szkoły zerwał kontakt z tymi idiotami. Moim zdaniem naprawdę się zmienił.-próbuje mnie przekonać.
-Tak wiem, może i masz rację.
-Mam.-uśmiecha się.
-A ty nie masz czasem randki?-pytam przyjaciółkę.
Z racji tego, że Alice jest nieuleczalną romantyczką, ma randki co najmniej dwa razy w tygodniu. Może kiedyś trafi na tego odpowiedniego.
-Mam! To ja lecę, trzymaj kciuki kochana.-odpowiada z entuzjazmem.
-Udanej.-mówię, gdy przyjaciółka znika za rogiem drzwi do mojego pokoju.
Otwieram ponownie pamiętnik.
***
Kontynuując...
Chyba Alice ma rację, tęsknię za nim i bardzo zależy mi na Luck'u. Muszę z nim porozmawiać.
Właśnie, zapomniałabym...
Kiedy jestem już po ukończeniu szkoły i jestem dorosła, mogę spełnić swoje marzenie.
Na reszcie zacznę stawiać pierwsze kroki, na mojej własnej ścieżce życiowej. Już nie mogę się doczekać.
***
Zamykam pamiętnik, po czym odkładam go tradycyjnie do szufladki. Wspomnienie tego, iż robię to od szesnastego roku życia, wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Spoglądam na zegarek cyfrowy, który widnieje na stoliku nocnym obok mojego łóżka. Jest godzina dwudziesta.
Biorę mój telefon do ręki, po czym przeglądam stare wiadomości z Luck'em, które także wywołują uśmiech na mojej zmęczonej całym dniem twarzy.
Postanawiam napisać do chłopaka.
^-Cześć, co u Ciebie?^
Bardzo szybko otrzymuje odpowiedź.
^-Cześć, teraz już świetnie.^
Po chwili zastanowienia odpowiadam:
^-Jak to teraz?^
^-Bo odezwałaś się pierwsza, to chyba o czymś świadczy. Prawda?^
Przez krótką chwilę uśmiecham się do ekranu, co wygląda wprost idiotycznie, po czym odpowiadam, zmieniając temat:
^-Chcesz się spotkać? Porozmawiać? Tak po prostu.^
^-Jasne, kiedy?^
Wpatruje się przez chwilę w ścianę, zastanawiając się.
^-Chodź teraz. Jezioro za pół godziny?^
^-A nie będziesz usiłowała mnie utopić?^
Czytając ostatnią wiadomość od Luck'a ponownie śmieje się sama do siebie.
^-Przemyślę to. To jak?^
^-Widzimy się za pół godziny.^
Po odczytaniu wiadomości, zakładam na siebie czarną bluzę, wiszącą na moim krześle i powoli ruszam w stronę jeziora.
Z racji tego, że jest lato, ściemnia się bardzo późno.
Kiedy jestem już na miejscu widzę Luck'a, siedzącego na pomoście.
-Cześć.-witam się, delikatnie unosząc prawą dłoń do góry
-Hej.-odpowiada, wstając.
-Siadaj.-mówię, po czym przyłączam się do chłopaka.-Co u Ciebie?
Luck patrzy na mnie przez chwilę.
-Jest dobrze. W sumie mogłoby być lepiej. Cieszę się, że napisałaś. Naprawdę dawno nie spotkało mnie coś tak miłego.-uśmiecha się delikatnie.
Tym razem chłopak nie jest nachalny, widać, że uważa na słowa.
-Na prawdę aż tak Cię to cieszy?-pytam.
-Tak.
Spuszczam wzrok, wpatrując się przez chwilę na moje buty.
-Widzę, że nie jest u Ciebie za dobrze. Co się dzieje?-próbuje się dowiedzieć.
-Nie ma tu dla mnie miejsca.-odpowiada, wpatrując się w jezioro.
-Jak to?-dziwię się.
-Tak to. Gdyby nie ty, dawno bym stąd wyjechał. Nie mam rodziny, przyjaciół, jestem traktowany jak idiota, chociaż słusznie, bo sobie na to założyłem.
-Nie mów tak.
-Jak? Mówię prawdę. Chciałbym stąd wyjechać. Nienawidzę tego miejsca, przywiązuje same złe wspomnienia. Kiedy wyjdę, w nowym miejscu mam szansę pokazać swoją lepszą stronę. Może, znajdę przyjaciół. Chciałbym podróżować, mieć coś swojego. Rozwijać się.
Patrzę z wielkim zainteresowaniem na chłopaka.
-Czytasz mi w myślach.-odzywam się w końcu.
-Jak to?
-Wiesz.. Trzy lata temu, obiecałam sobie, że moje życie nie będzie nudne i monotonne. Chciałabym, aby było ciekawe, chcę stworzyć w końcu jakieś miłe wspomnienia. Jak na razie, jedynym miłym wspomnieniem jest to, że miałam Zack'a oraz to, że mam Alice.
-Jak to miałaś Zack'a?
-Wyjechał.-odpowiadam krótko.
-Ou, ale za to masz jeszcze Alice. Wspierająca osobę przy boku. Ja niestety nie mam przy sobie kogoś takiego. Całe życie czuję się samotny.
-Współczuję Ci, na prawdę.-mówię po krótkiej chwili.-Od teraz, masz wsparcie także we mnie.
-Jak to?-Luck podnosi wysoko głowę.
-Widzę, że Ci zależy, robisz wszystko, żeby utrzymać naszą znajomość. Widzę także, że Ci ciężko. Chce być przy tobie. Przy twoich wzlotach, bolesnych upadkach, przy chwilach radości, załamania. Zawsze.
Chłopak patrzy na mnie z niedowierzaniem.
-Na prawdę?-pyta tak ucieszony, że aż podnosi się z miejsca.
Wstaje wraz z Luck'em.
-Na prawdę. Ja.. Ja wszystko przemyślałam. Nie ukrywam, myślę o tym od dawna. Od pierwszego dnia, gdy wbiłeś mi nóż w plecy. Nie potrafię ot, tak, wymazać Cię, że swojego życia, pamięci. To więcej niż zauroczenie, ta więź trwa trzy lata. Ja ... Ja nie potrafię opisać tego uczucia. Ja Cię...
-Też Cię kocham.

CZYTASZ
Pamiętnik Suzan
Teen FictionCześć, jestem Suzan. Chce was zaprosić do mojego świata. A co się w nim znajduję? Przyjaźń, miłość, zabawa, rozczarowania, nadzieja, wszystko, a nawet i więcej. Mam 15 lat. Problem z odnalezieniem siebie, swojej pasji. Nie potrafię pojąć świata, lud...