20- Chce tego bardziej

1.4K 65 16
                                    

Rodzeństwo Lightwood właśnie siadało do stołu kiedy Hodge ich wezwał do swojego gabinetu. Zdezorientowani poszli za mężczyzną. Usiedli na fotelach, które znajdowały się przed wielkim biurkiem.
-Mam do was prośbę. Wasi rodzice niedługo przyjadą z Idrisu. Chcą żeby jedno z was reprezentowało nasz instytut na obradach. Sami musicie zdecydować, które wyjedzie.
-Ale jak to?- Izabell i Alec są praktycznie zawsze razem. Każda akcja, wyjazd czy cokolwiek- WSZYSTKO robią razem.
-Tak zadecydowali wasi rodzice. Przykro mi Izi -powiedział Hodge składając ręce w trójkąt. Alec patrzył jakby w jeden punkt przed siebie zupełnie nieobecny. Nagle wyszedł a siostra podazyla za nim. Zatrzymali się dopiero w sypialni dziewczyny. Oboje usiedli na łóżku i zwyczajnie przygulili się do siebie.
-Może jeszcze ich przekonamy. Nie opuszczę Cię -mówił Alec głaszczac ją po plecach.
-Alec wiesz dobrze jaka jest nasza matka. Kiedy ona już coś zadecyduje to nikt ani nic nie jest w stanie jej przekonać.
-Zobaczymy. Chodź na śniadanie bo już słyszę jak Ci burczy w brzuchu- zaśmiała się na jego słowa i oboje ruszyli korytarzem do kuchni. Wszyscy już dawno zjedli i teraz byli na treningu więc wyjątkowo jedli tylko we dwoje.

***
Alice była już zmęczona a mięśnie odmawiały jej posłuszeństwa. Nagle Hodge powiedział, że teraz będą walczyć w parach na matach. Od razu było wiadome jak ich rozdzieli. Alice z Clary a Jace z Harry'm.
-No dobrze... Clary stan tutaj, a Harry stan naprzeciwko.
Najwyraźniej tylko Alice była zdziwiona. Jednak wcale jej to nie pocieszylo. Jace jest najlepszym Nocnym Łowcą i nie ma z nim najmniejszych szans.
Stanęła naprzeciw blondyna i chwycila mocniej swój seraficki sztylet.
-Miłej zabawy- powiedział Hodge i klasnął w dłonie na znak startu. Obie pary od razu zaczęły walczyć. Alice z trudem oddawala ciosy chłopaka. Była już wykończona ale wiedziała ze nie może sie poddac. Nagle w jakiś sposób znalazła się na macie. Instynktownie kopnela chłopaka w kostki a ten upadł obok niej.
-Nieźle- uśmiechnął się do niej i szybko wstał po czym podał jej rękę i pomógł wstać.
-Dzięki- odpowiedziała i od razu zaczęła atakować. Zaskoczony chłopak po chwili był już bez broni, która leżała kilka metrów za nim.
-Hej Alice... ja nie mam broni. Odłóż swoją - puścił do niej oczko a ta zacisnela dłonie mocniej na rękojeści sztyletu.
-Demony nie będą miały litości kiedy stracisz broń- oznajmiła zadowolona dokładnie powtarzając jego słowa z poprzedniego treningu.
-Ah tak? No dobra... To jedziesz malina- powiedział z szyderczym usmieszkiem i zaatakował dziewczyne. Po chwili i ona straciła broń więc walczyli tylko rękoma i nogami. Blondynka kopnela chłopaka na wysokości barku niemal robiąc szpagat ale ten zrobił unik i złapał ją za drugą nogę. W odruchu dziewczyna chwycila się chłopaka żeby nie upaść. Obie dłonie skierowała na jego rękę i po chwili z całej siły przerzucila go nad sobą prosto na materac. Blondyn leżał teraz przed nią a ona z uśmiechem na twarzy stała nad nim.
-Dobra kończymy. Możecie iść pod prysznic bo nie ubliżając wam trochę od was jedzie- zaśmiał się Hodge i niemal równo z Harry'm i Clary wyszedł z sali. Jace chwycił Alice w kolanach i pociągnął na dół. Wylądowała okrakiem nad nim.
-2 do 1- mrugnął zadowolony.
-Taa chyba dla mnie- prychnela.
-Mówisz? W takim razie zróbmy remis- uśmiechnął się.
-Jak? Nie mam siły już na nic.
-Na nic? Jesteś pewna?- jego głos zmienił się teraz w bardziej uwodzicielski i podniósł się do pozycji siedzącej tak, że teraz jego twarz była bardzo blisko blondynki.
-Jace ja... my... znaczy ty nie powinieneś- zaczęła się jakąś i nerwowo bawić się palcami. Chłopak chwycił jej dłonie i ułożył sobie na karku a swoje położył na jej plecach.
-Powiedz, że chcesz mnie pocałować tak bardzo jak ja Ciebie- wyszeptał. Patrzyli sobie w oczy.
-Nie mogę.
-Dlaczego?- czuł się jak kretyn. Był niemal pewien ze ona chce tego samego a jednak się mylił...
-Bo chce tego bardziej niż ty- oboje usmiechneli się do siebie i już po kilku sekundach zaczęli się namiętnie całować.

MYSTICAL SUPERSTITION - Dary Anioła ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz