Rodzeństwo Lightwood właśnie siadało do stołu kiedy Hodge ich wezwał do swojego gabinetu. Zdezorientowani poszli za mężczyzną. Usiedli na fotelach, które znajdowały się przed wielkim biurkiem.
-Mam do was prośbę. Wasi rodzice niedługo przyjadą z Idrisu. Chcą żeby jedno z was reprezentowało nasz instytut na obradach. Sami musicie zdecydować, które wyjedzie.
-Ale jak to?- Izabell i Alec są praktycznie zawsze razem. Każda akcja, wyjazd czy cokolwiek- WSZYSTKO robią razem.
-Tak zadecydowali wasi rodzice. Przykro mi Izi -powiedział Hodge składając ręce w trójkąt. Alec patrzył jakby w jeden punkt przed siebie zupełnie nieobecny. Nagle wyszedł a siostra podazyla za nim. Zatrzymali się dopiero w sypialni dziewczyny. Oboje usiedli na łóżku i zwyczajnie przygulili się do siebie.
-Może jeszcze ich przekonamy. Nie opuszczę Cię -mówił Alec głaszczac ją po plecach.
-Alec wiesz dobrze jaka jest nasza matka. Kiedy ona już coś zadecyduje to nikt ani nic nie jest w stanie jej przekonać.
-Zobaczymy. Chodź na śniadanie bo już słyszę jak Ci burczy w brzuchu- zaśmiała się na jego słowa i oboje ruszyli korytarzem do kuchni. Wszyscy już dawno zjedli i teraz byli na treningu więc wyjątkowo jedli tylko we dwoje.***
Alice była już zmęczona a mięśnie odmawiały jej posłuszeństwa. Nagle Hodge powiedział, że teraz będą walczyć w parach na matach. Od razu było wiadome jak ich rozdzieli. Alice z Clary a Jace z Harry'm.
-No dobrze... Clary stan tutaj, a Harry stan naprzeciwko.
Najwyraźniej tylko Alice była zdziwiona. Jednak wcale jej to nie pocieszylo. Jace jest najlepszym Nocnym Łowcą i nie ma z nim najmniejszych szans.
Stanęła naprzeciw blondyna i chwycila mocniej swój seraficki sztylet.
-Miłej zabawy- powiedział Hodge i klasnął w dłonie na znak startu. Obie pary od razu zaczęły walczyć. Alice z trudem oddawala ciosy chłopaka. Była już wykończona ale wiedziała ze nie może sie poddac. Nagle w jakiś sposób znalazła się na macie. Instynktownie kopnela chłopaka w kostki a ten upadł obok niej.
-Nieźle- uśmiechnął się do niej i szybko wstał po czym podał jej rękę i pomógł wstać.
-Dzięki- odpowiedziała i od razu zaczęła atakować. Zaskoczony chłopak po chwili był już bez broni, która leżała kilka metrów za nim.
-Hej Alice... ja nie mam broni. Odłóż swoją - puścił do niej oczko a ta zacisnela dłonie mocniej na rękojeści sztyletu.
-Demony nie będą miały litości kiedy stracisz broń- oznajmiła zadowolona dokładnie powtarzając jego słowa z poprzedniego treningu.
-Ah tak? No dobra... To jedziesz malina- powiedział z szyderczym usmieszkiem i zaatakował dziewczyne. Po chwili i ona straciła broń więc walczyli tylko rękoma i nogami. Blondynka kopnela chłopaka na wysokości barku niemal robiąc szpagat ale ten zrobił unik i złapał ją za drugą nogę. W odruchu dziewczyna chwycila się chłopaka żeby nie upaść. Obie dłonie skierowała na jego rękę i po chwili z całej siły przerzucila go nad sobą prosto na materac. Blondyn leżał teraz przed nią a ona z uśmiechem na twarzy stała nad nim.
-Dobra kończymy. Możecie iść pod prysznic bo nie ubliżając wam trochę od was jedzie- zaśmiał się Hodge i niemal równo z Harry'm i Clary wyszedł z sali. Jace chwycił Alice w kolanach i pociągnął na dół. Wylądowała okrakiem nad nim.
-2 do 1- mrugnął zadowolony.
-Taa chyba dla mnie- prychnela.
-Mówisz? W takim razie zróbmy remis- uśmiechnął się.
-Jak? Nie mam siły już na nic.
-Na nic? Jesteś pewna?- jego głos zmienił się teraz w bardziej uwodzicielski i podniósł się do pozycji siedzącej tak, że teraz jego twarz była bardzo blisko blondynki.
-Jace ja... my... znaczy ty nie powinieneś- zaczęła się jakąś i nerwowo bawić się palcami. Chłopak chwycił jej dłonie i ułożył sobie na karku a swoje położył na jej plecach.
-Powiedz, że chcesz mnie pocałować tak bardzo jak ja Ciebie- wyszeptał. Patrzyli sobie w oczy.
-Nie mogę.
-Dlaczego?- czuł się jak kretyn. Był niemal pewien ze ona chce tego samego a jednak się mylił...
-Bo chce tego bardziej niż ty- oboje usmiechneli się do siebie i już po kilku sekundach zaczęli się namiętnie całować.
CZYTASZ
MYSTICAL SUPERSTITION - Dary Anioła ff
FanfictionNastoletnia dziewczyna, która uwielbia imprezować w nocnych i magicznych klubach przypadkowo trafia do mistycznego świata pełnego magii, wampirów, wilkołaków, czarodziei i Nocnych Łowców. Rodzinna tajemnica nagle wychodzi na jaw a Alice musi przeł...