34- Niewidzialność?

758 43 2
                                    

Harry i Alice czekali niecierpliwie aż czarodziej w końcu zdradzi im kto posiada klucz ale ten nagle jak gdyby nigdy nic wyszedł z biura. Oboje spojrzeli na siebie zdziwieni i ruszyli szybkim tempem za nim. Niestety mężczyzna zdążył wejść w tłum i nie mogli go odnaleźć.
-Uh... Nienawidzę do niego przychodzić- burknął zdenerwowany chłopak. Cały czas próbował przepchnąć się między pijanymi i tanczacymi ludźmi ale to było bardzo trudne i wyczerpujące po dłuższej chwili. Alice podeszła do baru i usiadła przy nim. Rozglądała się po tłumie i próbowała wyłapać wzrokiem Magnusa. W końcu dostała anonimowego drinka. Bała się jednak go wypić. Miała dziwne wrażenie, że to może być podstęp. Lustrowala każdą osobę, która siedziała w tym momencie przy barze. Jej uwagę przykuł mężczyzna w wiosennym płaszczu koloru khaki i długich miodowych włosach. Bardzo jej przypominał kogoś ale nie mogła go rozgryźć. Spojrzał w jej stronę i niemal utonęła w zieleni jego oczu. Uśmiechnął się do niej, podniósł drinka do góry i dał jej do zrozumienia, że ma zrobić to samo i wypić razem z nim. Mimo to dziewczyna pozostała nieufna i dalej mu się przyglądała.

***
Harry usilnie szukał czarodzieja. Bardzo chciał wiedzieć kto ma klucz i go zdobyć. Przy barze zobaczył swoją siostrę i podszedł do niej.
-Nie wiem gdzie on zniknął. Ale muszę wiedzieć kto ma ten pieprzony klucz.
-Ja też nie mogę go znaleźć. Jest za dużo ludzi. Może przyjdziesz tu później albo jutro?
-Nie Alice. Muszę wiedzieć teraz. Już kilka miesięcy próbuje coś robić w tej sprawie. To za długo trwa. Ale sam nie daje rady. Potrzebuję ciebie.
Alice spojrzała na chwilę w stronę chłopaka, który postawił jej drinka ale jego już tam nie było. Za to została jakaś koperta. Dziewczyna szybka wstała z miejsca i mimo wołania brata poszła sprawdzić co tam jest. Wzięła ją do ręki i rozejrzała się wokoło. Chłopaka ani śladu. Harry pojawił się obok niej i zaczął zadawać masę pytań w stylu "co ty odwalasz?!" ale to dla niej normą więc nie zwracała na niego uwagi. Otworzyła list. Jednak na tym się skończyło, ponieważ wiadomość była napisana w zupełnie innym języku, którego ani ona ani jej brata w życiu nie widzieli.
-Bosko... No i mamy kolejną zagadkę do rozwiązania- skwitował chłopak na co dziewczyna zareagowała tylko mruknięciem na znak, że ma rację.

***
Cała trójka powoli wracała z patrolu ale postanowili iść nieco okrężną droga. Nie spieszyło im się do instytutu. Jace cały czas myślał o słowach Izi. Zastanawiało go czy faktycznie aż tak się od wszystkim oddalił. Miał świadomość, że zawsze byli jak jedna silna rodzina. Dopiero teraz dotarło do niego jak bardzo zaniedbał więzi z nimi wszystkimi. Kochał Alice i spędzać czas tylko we dwoje ale jednocześnie widział, że to źle się odbija na reszcie i chciał to zmienić. Z takimi myślami wrócił do instytutu i od razu przy wejściu spotkał Alice i jej brata, którzy też dopiero wrócili. Tylko nikt jeszcze nie znał ani prawdy, ani kłamstwa.

MYSTICAL SUPERSTITION - Dary Anioła ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz