-Musimy ci coś powiedzieć...- zaczęła matka. Alice rzuciła torbę na podłogę i podeszła do kanapy naprzeciwko mamy i Will'a.
-Co się stało?-Kochanie słuchaj... ja wiem, że to może być dla ciebie bardzo trudne teraz ale twój brat do nas wrócił.- dziewczyna wybałuszyła oczy w niedowierzaniu.
-Że co proszę?! Żartujesz sobie tak? To jakiś żart?- prychnęła.
-Nie Alice. Za godzinę tutaj będzie. - uśmiechnął się Will.
-Ale jak... co? Nie mogę w to uwierzyć... Wy naprawdę myślicie, że przyjmę go z otwartymi ramionami? Przecież zniknal bez słowa dawno temu!- krzyczała Alice wyraźnie wkurzona. Nagle za jej plecami pojawił się wysoki blondyn.
-Auć... ranisz - wtrącił udając urażonego i trzymając się za klatkę piersiową.. Alice odwróciła się i spojrzała na niego. Był od niej wyższy o jakąś głowę więc musiała nieco podnieść głowę.
-Alice to jest Harry. Od teraz znów jesteście rodzeństwem.
-No chyba kpisz...- mruknęła dziewczyna. Zmierzyła chłopaka wzrokiem i zdecydowanym krokiem wzięła torbę i poszła do swojego pokoju trzaskając drzwiami.
-Przyzwyczai się- oznajmił Will aby uspokoić mamę i brata.-Słuchaj Harry, ja wiem, że ona jest bardzo zła i może ciebie nie akceptować ale proszę cię miej na nią oko.
-Wiem o tym, spokojnie- uśmiechnął się i powoli szedł w stronę schodów aby spróbować na nowo z Alice.
Chłopak zapukał do drzwi ale było słychać tylko bardzo głośną muzykę. Harry westchnął i po prostu wszedł do pokoju. Zobaczył dziewczynę siedzącą plecami do niego na swoim łóżku i coś rysującą. Rozejrzał się po jej pokoju i zobaczył masę rysunków i cytatów z różnych piosenek. Podszedł do niej i zobaczył jej przez ramie szkicownik. Alice od razu odsunęła się od niego ponownie rozzłoszczona.
-Nie umiesz nawet zapukać?!- wrzasnęła.
-Dla twojej wiadomości zapukałem ale to ty jesteś głucha i musisz słuchać tak głośno muzyki- prychnął. Alice uniosła jedną brew po czym wstała z łóżka i podeszła do swojego odtwarzacza aby ściszyć muzykę.
-Wynocha- powiedziała.
-Nie chcesz się ze mną spokojnie przywitać? Opowiedzieć mi co nie co? Albo no nie wiem... I tak jesteś na mnie skazana teraz, więc...
-Nie. Wyjdź.
-Okey... w takim razie do zobaczenia na kolacji- mrugnął do niej i wyszedł.
Alice cały czas siedziała w swoim pokoju aż postanowiła wyjść do łazienki. Przechodząc korytarzem usłyszała muzykę dobiegającą z jednego z pokoi, który miał teraz należeć do Harry'ego i zobaczyła go bez koszulki ćwiczącego przed wielkim lustrem. Nie chciała na niego patrzeć więc szła dalej.
Kolacja przebiegała w niezręcznej ciszy, którą kilka razy próbowano przerwać ale bezskutecznie.
-Alice pomożesz posprzątać po kolacji?- zapytał ją Will.
-Niech Harry wam pomoże- prychnęła rzucając widelec na talerz i odchodząc od stołu. Cała trójka wymieniła spojrzenia i zabrali się za sprzątanie.
***
Leżała na łóżku słuchając muzyki, kiedy jej komórka zaczęła dzwonić. Spojrzała na wyświetlacz i uśmiechnęła się widząc, że to jej przyjaciółka.
*Cześć kochana masz ochotę na spacer?- zaproponowała Felice.
*Cokolwiek byle bym mogła się stąd wyrwać- westchnęła.
*Dlaczego? Co się stało?
*On wrócił i myślą, że będę zadowolona- prychnęła Alice.
*Ale czekaj... kto wrócił?
*Jak to kto?... Mój kochany braciszek...
CZYTASZ
MYSTICAL SUPERSTITION - Dary Anioła ff
FanfictionNastoletnia dziewczyna, która uwielbia imprezować w nocnych i magicznych klubach przypadkowo trafia do mistycznego świata pełnego magii, wampirów, wilkołaków, czarodziei i Nocnych Łowców. Rodzinna tajemnica nagle wychodzi na jaw a Alice musi przeł...