Rozdział 11- Project Time With Mr. Bad Boy

159 8 0
                                    

Emma P.O.V

Kwadrans później, Aiden i ja zatrzymaliśmy się pod jego domem. Widok przede mną, był nie do opisania. Jest to niecodzienna, a zarazem ogromna rezydencja. Musi mieć ona z trzy piętra, wnioskując po jej wysokości na zewnątrz.

Ogród był piękny z świeżo skoszoną trawą i kwitnącymi kwiatami, które formowały linię wzdłuż ścieżki i na środku stała piękna marmurowa fontanna. Byłam pod wielkim wrażeniem, dosłownie.

Dlaczego mój dom nie może być tak duży?

Gdyby tak było, prawdopodobnie zgubiłabym się w nim i przez kilka dni, nikt by mnie uratował, pozwalając mi umrzeć z powodu samotności i głodu.

Mam dość bujną wyobraźnię no nie?

Odwróciłam się do Aidena i zrobiłam dziwną minę, gdy zobaczyłam, jak uśmiecha się do mnie. Tak, prawdziwym uśmiechem. Tak to był ten prawdziwy uśmiech, nie ten jego popisowy lub szyderczy, ten uśmiech sprawił, że zrobiło mi się ciepło w środku i na dodatek pokazał się jego dołeczek w lewym policzku. Odwzajemniłam uśmiech na mój własny sposób.

-Więc widzę, że dom ci się spodobał.- Aiden powiedział już z tym kpiącym uśmieszkiem. Przewróciłam na niego tylko oczami.

-Nie nazwałabym tego domem, to raczej jest dość niecodzienna rezydencja jak dla duchów, litości.- Zachichotałam cicho.

-No dobra, to chodźmy już do środka.- Powiedział łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w kierunku rezydencji.

Delikatny dreszcz przeszedł przez moje ciało, gdy Aiden splótł nasze palce razem. Dlaczego on trzyma mnie za rękę?

Nie pozwól mu się do siebie zbliżyć Emma.

On jest w trakcie eksperymentowania z twoimi uczuciami.

Dobrze jeśli tak właśni jest, to czemu poczułam się tak dobrze?

Aiden puścił moją rękę, gdy weszliśmy do domu, poczułam się nagle, tak jakoś samotnie. Wtedy zaczął oprowadzać mnie po całym domu.

Dlaczego on jest taki miły? Pytałam się sama siebie, ale natychmiast przestałam, gdy weszliśmy do jego pokoju i to było takie WOW!

Było tu łóżko wielkie jak dla króla, które stało na środku pokoju, była tam również koło łóżka przesuwna ściana, niebieska kanapa z niskim stolikiem w drugim rogu pokoju, a ściany były pomalowane na ciemny granat.

Pomyślałbyś pewnie, że Aiden szkolny Bad Boy, będzie mieć zaniedbany pokój z ubraniami i pustymi pudełkami po pizzy porozrzucanymi po całym pokoju? Ale jego pokój jest faktycznie czysty, żadne ubranie, nie wala się po podłodze i żadne puste pudełka po pizzy nie są porozrzucane wokół. Myślę, że to jeden z przywilejów bycia bogatym, nie muszą sprzątać.

Aiden odwrócił się, by stanąć naprzeciw mnie.

-To jak kochanie, odkąd jesteśmy w moim pokoju, nie ma czegoś innego co chciałabyś robić ,zamiast tego głupiego projektu?-Powiedział uwodzicielko podchodząc do mnie. Ach, wiedziałam, że to jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Tak to Aiden, wiem. Czułam jak moje policzki zaczynają się czerwienić, na myśl o tym, co powiedział. Cholera on wie dokładnie, co powiedzieć, aby uzyskać taką reakcję u mnie.

Zmrużyłam oczy na niego.

-Nie sądzę tak kochanie.-Odpowiedziałam idąc w stronę kanapy i padając na nią, a torbę umieściłam na stoliku.- Po prostu zacznijmy ten projekt.- Wzruszył tylko ramionami i usiadł obok mnie na kanapie.

Czas zacząć te męczarnie.

***

Półtorej godziny później, Aiden i ja wciąż opracowywaliśmy ten projekt. Dobra ja pracowałam przeważnie nad tym projektem.

Cholerna ja za bycie nerdem. I tak ja przyznałam, że jestem nerdem, masz koleś problem. Aiden pracował przez trzydzieści minut i zrezygnował decydując się grać na swoim telefonie. Byłam tak skoncentrowana, że nie zauważyłam, że Aiden był tak blisko, dopóki nie poczuła jego ciepłego oddechu na moim policzku.

Odwróciłam się i zobaczyłam go trzymającego nożyczki przy końcach moich włosów.

Skąd do diabła on wziął te nożyczki?

Chyba nie spodziewał się, że odwrócę się twarzą do niego, bo jego ręka poruszyła się i odciął kawałek moich włosów.

On obciął moje włosy.

On obciął moje włosy!!!

Aidena twarz była tak samo zdezorientowana jak moja, ale natychmiast zastąpił to w moim przypadku gniew.

Aiden zrobił mądrą rzeczą i zaczął uciekać. Pobiegł tak szybko jak tylko umiał, ale ja i tak zamierzałam złapać Aidena Blacka. Wybiegłam sprintem z pokoju i skierowałam się w dół korytarza.

-Aiden! Gdzie do cholery jesteś !?-Krzyknęłam z wściekłością. Usłyszałam szuranie na dole i już wiedziałam, że on tam jest, więc ruszyłam schodami w tym kierunku. Poszłam za dźwiękiem w stronę kuchni i zobaczyłam, że Aiden otwiera tylne drzwi.

-Wybierasz się gdzieś?- Warknełam na niego groźnie. Aiden zesztywniał i obrócił głowę w moją stronę tak szybko i z taką miną, że nie zdziwiłabym się jak by miał zostać wychłostany batem.

-J-ja n-ie szedłem n-niggdzie.- Wyjąkał, próbując utrzymać jego zimną i spokojną aurę. Co ponosiło całkowitą porażkę. Zaczełam podchodzić do niego, a on automatycznie się cofał.

-N-nie chciałem ci obciąć włosów j-ja tak po prostu był-łem w-w trakcie bawienia si-ę nimi.

-Ty obciąłeś mi włosy Aiden to jest dość niecodzienne!- Krzyknęłam podchodząc bliżej.













Cześć stworki moje kochane 👾👾
No to już mamy koleiny rozdział
Jeżeli chciałby ktoś dedykację to piszecie w komentarzach lub na priv i pod jakim rozdziałem 😘😊








Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz