Rozdział 23

96 7 0
                                    

Macie 3550 słów w tym rozdziale myślałam że mnie coś szczeli jak go sprawdzałam xD 😈😈 no ale milego czytanka następny powinien pojawić się w pt lub sb ❤❤

Emma P.O.V

Tydzień minął dość szybko, a następną rzeczą, jaką wiedziałam, to to, że jest już piątek. Aiden i ja pracowaliśmy nad projektem w jego domu w ciągu tego tygodnia i zrobiliśmy znaczne postępy. Jeśli nie liczyć by mnie, krzyczącej na Aiden'a pierdyliard razy, żeby wrócił do pracy, za każdym razem robił co mu kazałam, więc zrobiliśmy postęp. Mówiąc o Aiden'ie, coś zmieniło się od naszej rozmowy na drugi dzień po imprezie.

On wydaję się, jak by to ująć, on wydaję się bardziej otwarty i ''przyjazny''.

Yup to jest to!

Aiden Black wydaję się być bardziej przyjazny niż wcześniej.

Szok prawda?

Wiem, że czujesz to samo, może coś pił albo zjadł, bo on nie jest znany jako ''przyjazny''. Bardzo kusiło mnie, żeby zapytać co się z nim dzieję, ale zrezygnowałam z tego, bo nie chcę, żeby był taki jak wcześniej w stosunku do mnie. Po prostu nie mogę zrozumieć, dlaczego jest bardziej otwarty w stosunku do mnie, po prostu wzruszył mnie.

Okej, teraz powrót do rzeczywistości, Derek i ja właśnie wychodzimy ze stołówki na dwór, gdzie spotykamy się z resztą grupy. Wiem, że to dość szokujące, prawda? Ja, Emma Marie Miller jem lunch z szkolnymi Bad Boy'ami?

Nawet ja jestem tym faktem zaskoczona.

Nie myśl przypadkiem, że porzuciłam moją najlepszą przyjaciółkę, nie jestem, aż taka wredna. Amy spotyka resztę z nas na dworze, po zajęciach, ponieważ mamy lekcję w osobnych salach. Nie sądzę, że odpowiada jej taki układ i że stara się unikać Matt'a jak tylko może. Ja po prostu nie rozumiem, dlaczego ona go tak nienawidzi, to znaczy na początku był dupkiem, ale kiedy już się go pozna nie jest taki, jest naprawdę fajny i zabawny.

Teraz pewnie się zastanawiasz, dlaczego ja i Amy, jemy z chłopakami lunch, dobrze, wszystko zaczęło się tak, że Aiden i Derek chwycili mnie za ramiona i zaciągnęli na zewnątrz na dziedziniec, ze stołówki podczas gdy ja jadłam kanapkę z masłem orzechowym, oczywiście za każdym razem, starałam się protestować, ale nie wychodziło mi to z kanapką w ustach. Matt przerzucił sobie Amy przez ramię i zaniósł ją na dziedziniec. To spotęgowało chyba jej nienawiść do niego jeszcze bardziej.

Aiden powiedział, że to był pomysł Derek'a, a Derek powiedział, że to był pomysł Matt'a i Matt powiedział, że to był pomysł Aiden'a.

Wiedziałam, że każdy z nich miał w tym swój udział, żeby wyciągnąć nas ze stołówki gdy wszyscy patrzą. Ich powodem wyciągnięcia mnie na zewnątrz było to, że muszę wyjść na świeże powietrze od czasu do czasy. Really? To była lamerska wymówka.

Mam bardzo dużo świeżego powietrza i oddycham nim praktycznie cały czas, w przeciągu mojego życia. Idioci! Każdego dnia po tym incydencie ja i Amy jemy z nimi lunch i muszę powiedzieć, że naprawdę mi się to podoba.

Matt jest zabawny, Derek jest słodki i Aiden jest... nie mam pojęcia jaki on jest. On jest jak by zabawny, słodki i arogancki w jednym. To Aiden Black tego nie ogarniesz.

Nagle poczułam jak czyjeś ciało uderza w moje plecy, przez co prawie upadłam. Wtedy jeszcze poczułam ramiona owinięte wokół mojej szyi i nogi wokół mojej talii.

Popatrzyłam wstecz, by zobaczyć kto to do cholery i nie było by ciężko odgadnąć, że to moja najlepsza przyjaciółka, Amy.

-Amy, co to do cholery było!?- Krzyknęłam na nią.- Mogłam spaść i uszkodzić sobie twarz o ile nie połamać jej na kawałeczki i musiałabym nosić maskę do końca życia, żeby zatuszować twoje dzieło, które zrobiłaś.- Spojrzałam na nią, a ona wciąż była uczepiona moich pleców. Człowieku, jesteś ciężka. Słyszałam jak Derek chichota obok mnie, odwróciłam się do niego z poważną miną na co zacisnął szybko usta jak by były zamkiem błyskawicznym.

Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz