Rozdział 20- Geeting To Know Mr. Bad Ass

90 8 0
                                    

Emma P.O.V

-Emma.- Usłyszałam czyjś szept.

-Emmaaa.- Znów ten głos. Przewróciłam się na drugą stronę łóżka, starając się uciec od irytującego głosu. Umieściłam poduszkę na głowie, aby zagłuszyć hałas i światło , które wpadało do pokoju.

-EMMA MARIE MILLER!- Wrzasnął tajemniczy głos.

Fuj, zamknij się w końcu! Poduszka została zabrana z dala od mojej ręki i uderzyła prosto w moją twarz pozostając na niej na chwilę.

-Emma, ​​wstawaj już! Musimy iść do szkoły! - Otworzyłam oczy, aby zobaczyć tego potwora stojącego przede mną.

-Zamknij się w końcu Amy, zanim wezmę tę poduszkę i dostaniesz nią.-Warknęłam siadając na łóżku. Spojrzałam w lustro, aby zobaczyć moje włosy, które z doskonałych loków z wczoraj teraz stoją, w każdą możliwą stronę.

Czy przypadkiem nie zostałam zaatakowana przez ptaka w nocy?

Przebiegłam palcami przez nie, aby rozczesać wszystkie sploty i związałam je w niechlujnego koka na czubku głowy. -Która godzina?

-07:15- Amy odpowiedziała. 07:15? Czy ona wie, że szkoła zaczyna się dopiero o 8:30?

-Wiesz, że szkoła zaczyna się dopiero o 8:30 prawda?- Skinęła głową.

-Tak, wiem, ale pomyślałem, że mogłybyśmy zjeść śniadanie w naszej ulubionej restauracji.-Powiedziała, uśmiechając się. Moje oczy rozszerzyły się gdy to usłyszałam.

-U Jana?- Spytałam podniecona. Skinęła głową i uśmiechając się. Cholera ta dziewczyna zna moją słabość i wie jak stawić mnie na nogi w godzinach porannych!

-Plus wiedziałam, że był to był jedyny sposób, aby wydostać cię z łóżka przed 8.- Przewróciłam oczami na nią i wyskoczyłam z łóżka. Jedyną rzeczą, która może wydostać mnie z łóżka na dzień w szkole o siódmej rano jest jedzenie.

Smaczne jedzenie.

Gdy byłyśmy ubrane i gotowe do szkoły, Amy i ja udałyśmy się się do Jana. Jan jest to restauracja w naszym mieście, przyrządzają tu najbardziej przepyszne jedzenie niż gdziekolwiek. Gdybym mogla, to bym jadała tam każdy możliwy posiłek, ale niestety rodzice mi na to nie pozwolą. Głupi rodzice. Większość osób z naszej szkoły przesiadują tu od czasu do czasu, a niektóre nawet pracują.

Amy zaparkowany samochód i stwierdziłyśmy, że to nasz sposób na śniadanie. Nawet tak wcześnie rano stoliki były wciąż zajęte, a ludzie wciąż przychodzą i wychodzą. Amy i ja weszliśmy do środka i usiadłyśmy na naszych standardowych miejscach.

Kelnerka podeszła i wzięła nasze zamówienia, które zamówiłyśmy ,a w większości ja, stos naleśników, jajka, bekon, muffinek jagodowy i szklanka soku pomarańczowego.

Hej, co mogę powiedzieć?

Ja i jedzenie to niesamowite połączenie.

Amy i ja rozmawialiśmy na tematy dotyczące szkoły, podczas gdy jadłyśmy nasze śniadanie, ponieważ mamy szkołę za niedługo. Cieszyłam się, z naszego małego śniadania. Musimy z Amy wybrać się tu jeszcze w tym miesiącu na śniadanie. To nasza tradycja, aby tak robić i robiłyśmy to od gimnazjum, i nie sądzę, że przerwiemy to kiedykolwiek.

Gdy zjadłyśmy Amy poszła do auta, a ja poszłam zapłacić rachunek, kiedy chciałam odejść od kasy telefon wypadł mi z rąk. Tak ja i moja niezdarność. Chciałam iść go podnieść, ale ktoś mnie uprzedził i wstał, aby mi go podać. Po prostu, kiedy miałam sięgnąć po niego osoba stojąca przed mną sprawiła, że musiałam na nią popatrzeć i nie mogłam uwierzyć kogo zobaczyłam przed sobą.

-No witam kochanie. Pamiętasz mnie? -Głębokim męski głos przemówił do mnie. Patrząc w górę widzę tylko te lodowate niebieskie oczy patrzące się na mnie, miałam wrażenie, że za chwilę wywierci mi dziurę w głowie. -Ach nie wiesz co robić?

Przełknęłam gulę którą miałam w gardle i milczałam. Co on tu robi?

-Nie martw się kochanie, nie zamierzam cię skrzywdzić.- Powiedział z chytrym uśmieszkiem na twarzy.

-Czego chcesz?- Powiedziałem odważnie ale, tak na prawdę trzęsłam się ze strachu. Ten facet jest nieprzewidywalny.

-Oh, widzę, że jesteś teraz odważniejsza. Lubię to.- Powiedział, mrugając do mnie. Gdybym nie była tak przestraszona i zniesmaczona jego postawna pewno bym się zarumieniła. -Ja niczego nie chcę, ale zastanawiałem się dlaczego koło takiej pięknej dziewczyny kręci się traki dupek jak Aiden.- Teraz chciałam uderzyć tego idiotę.

Aiden jest dupkiem?

Myślę, że nie.

Myślę, że ma taką opinię tylko dzięki plotko na jego temat. Odpowiedziała bym mu, gdybym nie była tak przestraszona, że może mi coś zrobić. Głupi przerażający gość. Wyciągną mój telefon, a gdy chciałam go od niego wziąść to złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął bliżej siebie.

-Do zobaczenia Emma.- Po tych słowach puścił moją rękę i wyszedł z restauracji zostawiając mnie w szoku.

Skąd wiedział, jak się nazywam?

Jakiś stalker?

Wyrwałam się z moich myśli, szybko wyszłam z baru i poszłam w stronę samochodu gdzie czekała na mnie już Amy.


Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz