Rozdział 37- Catching Feelings

42 1 0
                                    

Emma P.O.V

-Ale będzie dziś fajnie!- Powiedziała Amy rzucając torbą w kąt pokoju,  ja po prostu opadłam ciężko na łóżko nic nie odpowiadając.

-Co się stało?- Zapytała siadając obok mnie.

-Nie jestem pewna czy powinniśmy iść do tego klubu.-Powiedziałam prawdę podrzucając jedną z małych poduszek, w górę.

-Nie martw się tym, wypad do klubu trochę cię rozluźni i sprawi, że się trochę rozerwiesz.

-Skąd ta pewność?- Zapytałam z uniesioną brwią.

- Nie pamiętam, żebyś mi mówiła, że byłaś kiedyś w klubie.

-Ewww, pamiętasz lato, kiedy z Nick'iem pojechałam odwiedzić naszych dziadków?-Kiwnęłam głową, dając jej znak, że pamiętam.- No cóż zostaliśmy tam na noc i postanowiliśmy się wykraść na miasto, podczas naszego spacerowania natknęliśmy się na klub, do którego wciągnął nas Nick i tak oto spędziliśmy całą noc.- Powiedziała spokojnie.

-Co? Czemu nigdy o tym nie słyszałam?- Zapytałam oskarżycielsko z uniesioną wyzywająco brwią.

-Umm, wiesz to była moja i Nick'a tajemnica, więc nigdy nikomu o niej nie mówiłam.

-Tak, tak.- Wywróciłam oczami na jej tłumaczenie, ale cóż skoro Amy mówi, że się zrelaksuję i te inne gówna, więc..

-No a teraz ubieraj się panienko.- Odezwała się Amy.- Już jest prawie osiemnasta, a chłopcy mają być po nas o dwudziestej.

-Więc, wiesz już co założysz?-Zapytałam z zaciekawieniem.

Ejj, i tu proszę mnie nie osądzać, nigdy nie byłam w żadnym klubie, a cóż ciekawiło mnie to.

-Cóż pewnie tak jak te wszystkie laski, jakaś krótka sukienka i buty na obcasie.- Powiedziała zmierzając w stronę szafy.

-Nie! Nie! Nie! Czy ty nie czujesz jak jest zimno na zewnątrz. Jest listopad Ame's. Za żadne skarby nie ubiorę sukienki.- Stwierdziłam.

Amy spojrzała na mnie.

-Dlatego tym razem pozwolę założyć ci spodnie.

Dzięki Bogu! Ona jest jednak człowiekiem, który ma uczucia i nie będzie mnie zmuszać do założenie żadnej beznadziejnej sukienki.

Kilka strojów, fryzur i makijażów później Amy i ja byłyśmy nareszcie gotowe. Wiesz, Amy powiedziała, że mogę iść w spodniach? Dlatego też wolałam się jej nie radzić w sprawie stroju już później, ponieważ wyczarowała by jakieś mega obcisłe spodnie, w których nie byłabym się w stanie nawet zgiąć. Przysięgam już raz tak mnie załatwiła i szczerze nie wiem skąd ona w tedy wytrzasnęła te spodnie. I to nie było w cale zabawne.

Mój strój składał się oczywiście z dżinsów opinających idealnie moje nogi, nogawki miałam podwinięte do kostek, opinającą bluzeczkę z rękawem trzy czwarte w białym kolorze z sznurkami na piersiach, a na całość zarzuciłam parkę. Amy nie przesadziła jakoś specjalnie z makijażem, dlatego wyglądałam ładnie i naturalnie jednocześnie, do tego wszystkiego miałam delikatnie zakręcone włosy, przerzucone do przodu opadające na obydwa ramiona. Strój Amy składał się z ciemno niebieskich dżinsów, białej koszuli i skórzanej kurtki idealnie dopasowanej do jej zgrabnego ciała. Ona równiej postawiła w swoim makijażu na naturalność, ale włosy zamiast tak jak mi zakręcić ona postanowiła sobie wyprostować.

Muszę przyznać, że wyglądałyśmy naprawdę dobrze.

-Dobrze to wyszło, no nie?- Zapytała ze smutkiem Amy. Spojrzałam na nią zdziwiona.

Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz