Rozdział 15 - Partying On The A Tuesday Night? Oh What Fun

121 5 0
                                    

Aiden P.O.V

Obciąłem jej włosy, a ona zamierza teraz mnie zabić. Nie chciałem tego zrobić. Właściwie to zobaczyłem te nożyczki na stoliku i pomyślałem.

Hej może warto podokuczać jej trochę.

Ale ona oczywiście musiała się obrócić, nie moja wina że te nożyczki mi się wyśliznęły i ucięły jej kawałem włosów. Gdy się w nią tak wpatrywałem dostrzegłem że jej mina z zaskoczenia zmienia się w czysty gniew i to właśnie był dla mnie sygnał abym jak najszybciej opuścił pokój dla własnego bezpieczeństwa. Więc zrobiłem najbystrzejszą i najgłupszą rzecz w jednym , pobiegłem. Ja, Aiden Black, Bad Boy uciekałem przed Emmą Miller, nerdem.

Na co ten świat schodzi?

Ale w obronie mogę powiedzieć, że gdyby jej wzrok mógł zabić już leżałbym i gryzł ziemię.

Pobiegłem na dół po schodach do kuchni. Dom jest duży, więc trochę minie zanim mnie znajdzie.

-Aiden! Gdzie do cholery jesteś!- Usłyszałem jej krzyk z góry.

Cholera, ona jest coraz bliżej. Starałem się tak cicho, jak to tylko możliwe, uciec drzwiami prowadzącymi na podwórko. Sumując jeśli zostawię ją samą w domu, podczas gdy ona próbuje mnie wytropić, to w końcu zmęczy ją to i da mi spokój. Właśnie miałem sięgnąć po gałkę do czasu gdy, nie usłyszałem głosu, którego bałem się usłyszeć najbardziej.

-Gdzie się wybierasz?- Emma powiedziała niskim groźnym tonem. Zamarłem na dźwięk jej głosu.

Jak ona się tu tak szybko znalazła?

Odwróciłem się w jej stronę by zobaczyć, jak Emma patrzała na mnie spode łba, ponieważ zrobiła krok w moją stronę, a ja instynktownie się cofnąłem.

-J-ja nigdzie ni wychodziłem.- Powiedziałem starając się zachować spokój, ale nie umiałem się ogarnąć gdy patrzyłem na nią w takim stanie. - J-ja n-niee ch-ciałem obciąć ci włosów prze-przepraszam.- Cholerne jąkanie.

-Ty mi Aiden obciąłeś włosy to dość niecodzienne.-Krzyczała na mnie. Chciałem jej coś powiedzieć, ale wiedziałem, że nic tym nie zdziałam i wolałem nie ryzykować.

-Wiem! Przykro mi!- Powiedziałem nico za szybko.Patrzyła na mnie przez kilka sekund, a ja zrobiłem to samo, przyglądając się każdemu jej ruchowi. Nawet kiedy jest zła, to wciąż wygląda pięknie. Jej pełne wargi były trochę rozchylone i starały się unormować oddech, jej jasno zielone oczy były nieco zwężone i wpatrywały się we mnie, a pasma brązowych włosów, które wydostały się z kucyka opadały na jej twarz. Aiden zamknij się w końcu! Ona chce cię zabić! Rzuciłem swoje myśli i kontynuowałem wpatrywanie się w nią, do czasu gdy wybuchnęła śmiechem. Śmieje się!Co to do cholery jest, że ona się śmieje?

-W-wyraz twojej twarzy był bezcenny!-Powiedziała między salwami śmiechu, mimo że próbowała się opanować to nie wychodziło jej to najlepiej, a ja nadal stałem jak kołek i piorunowałem ją spojrzeniem do puki nie przestała się śmiać.

-Skończyłaś się już śmiać? - Skinęła głową, wciąż próbując złapać oddech. -Więc nie jesteś zła?- Spytałem ostrożnie.

-Byłam na początku, ale kiedy zobaczyłam strach na twojej twarzy, to była najlepsza zemsta jaką mógłbyś, kiedykolwiek dostać ode mnie.- Stwierdziła.

-Nie bałem się ciebie!- Powiedziałem twardo. Ona tylko rzuciła mi spojrzenie ''Żartujesz sobie prawda?''. Za cholerę się jej nie bałem. No dobra może trochę, ale nie przyznam się jej do tego.

Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz