Rozdział 13- Hanging Out With Bad Boy #2

154 10 0
                                    

Emma P.O.V

Następnego dnia Amy i ja szłyśmy korytarzem w szkole z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Chcesz wiedzieć dlaczego? Dobrze mam zaszczyt przebywać z jakimś Bad Boy'em, którego zaczęłam tolerować i z którym się wczoraj spotkałam.

Tak zgadliście Aiden Black jest powodem mojego uśmiechu. Poinformowałam Amy co się działo wczoraj u Aidena o tym, że oprowadził mnie po jego ogromnym domu, a później próbowaliśmy skończyć ten głupi projekt i oczywiście o tym jak obciął mi włosy, jak goniłam go po domu i jak chciał uciec na zewnątrz i że się bał tego co miałam zamiar mu zrobić.

Nie udało mi się jej jednak wspomnieć o zdjęciu, które znalazłam w jego pokoju na stoliku nocnym, gdy byłam tam po swoje rzeczy, nie zrozumiała by tego.

Kiedy skończyłam opowiadać jej o ostatniej nocy po prostu wybuchnęła śmiechem, a ja razem z nią z niewiadomych mi przyczyn.

-Bał się ciebie?- Amy starała się opanować śmiech.

Kiwnęłam głową.

-Tak! Powinnaś zobaczyć wyraz jego twarzy, był bezcenny. To było takie ''Proszę nie bij mnie''- Powiedziałam otwierając drzwiczki mojej szafki.- Starał się to ukryć i powiedział, że się nie boi.

-Był z pewnością przestraszony Em, masz tą groźną stronę.- Powiedziała żartobliwie trzęsąc się. Spiorunowałam ją wzrokiem. Eh ona ma rację, choć nie mogę być smutna. Hej to tylko ja. Nie osądzaj.- Hej ja muszę iść do Mrs. Jacoba o ten projekt, spotkamy się w klasie?- Kiwnęłam głową, ona zamknęła szafkę, pomachała mi na pożegnanie i zostawiła samą.

Jestem sama.

Zupełnie sama.

Nie mam nikogo bliskiego.

Moja najlepsza przyjaciółka zostawiła mnie.

Dla kogoś innego. Zanuciłam sobie w głowie.

Tak jestem znudzona, co mogę powiedzieć Amy zabawia mnie. Zamykam moją szafkę i planuje iść już do klasy. Dopóki nie zobaczyłam wysokiej postaci opierającej się o szafki obok, aż podskoczyłam ze strachu.

-Nie strasz mnie tak.- Syknęłam.

-Przepraszam kochanie, nie chciałem cię przestraszyć.- Aiden powiedział uśmiechając się głupkowato. -Ja po prostu przyszedłem się przywitać.

-Dobrze cześć Aiden.- Powiedziałam z uśmiechem na ustach.

-Hej Emma.- Powiedział uśmiechając się do mnie. Mój oddech przyśpieszył, kiedy powiedział moje imię, muszę powiedzieć, że to jest być pierwszy raz, kiedy Aiden rzeczywiście użył mojego imienia, a nie jakiegoś pieszczotliwego przezwiska, które dla mnie wymyślił.

-Widzę, że wciąż na ciebie działam kochanie.- Aiden powiedział uśmiechanie się z wyższością i przysunął się do mnie. Wyśmiałam go.

-Nie działasz na mnie tak jak zawsze.- Kłamca.

-Naprawdę.- Powiedział przesuwając na tyle blisko, że poczułam ciepło promieniujące od jego ciała. Cofnęłam się, ale moje plecy uderzyły w szafki. Cholera zapomniałam jak byłam blisko szafek.

Ciepły miętowy oddech Aidena owiał mój policzek, a ja poczułam że się rumienię i że moje serce zaczęło przyśpieszać. Usłyszałem, jak zachichotał lekko, ponieważ cofnął się.

-Zobaczymy się później, kochanie.- Powiedział puszczając mi oczko.

Położyłam rękę na sercu i czułam jak szybko bije.

Dlaczego on to robi?

Dlaczego on bawić się z moimi uczuciami?

A ja myślałem, że poznaje prawdziwego Aiden Black.

Poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia. Odwróciłam się i zobaczyłam Ashley Carter, która piorunowała mnie wzrokiem. Ashley Carter jest szkolną suką i królową szkoły, a ja tak szczerze nie lubię fałszywej blondynki, która stoi przede mną.

-Hej Emma.- Ashley powiedziała z sztucznym uśmieszkiem na jej otynkowanej twarzy.

-Um, Hej Ashley.- Powiedziałam monotonnie.-Czego chcesz?

Ashley sprawdzała swoje paznokcie i odrzuciła włosy do tyłu.

-Tak właściwie jest coś co możesz dla mnie zrobić.- Powiedziała przesłodzonym głosem.- Chcę, żebyś trzymała się z daleka od Aidena Blacka.

Po prostu patrzyłam się na nią.

Czy ona jest poważna? Przez jej minę jestem całkiem pewna, że tak.

-Dlaczego chcesz mnie trzymać z dala od Aidena?- Spytałam ją.

-Ponieważ on jest mój i nie potrzebuję jakiegoś frajera kręcącego się koło niego, gdy mnie nie ma.- Odpowiedział patrząc na mnie.

-A jeśli nie będę się trzymać z daleka?

-No powiedzmy, że uczynię twoje życie piekłem.- Powiedziała uśmiechając się, gdy zadzwonił dzwonek informujący o rozpoczęciu się lekcji.- Miło było z tobą porozmawiać Emma, pamiętaj o tym co ci powiedziałam.- Powiedziała ostatni raz się do mnie uśmiechając i odchodząc.

Co to do cholery było?

Myślałam o tym całą drogę do klasy. Gdy usłyszałam swoje imię i zobaczyłam nikogo innego jak Dereka idącego w moją stronę z uśmiechem na ustach, a to sprawiło , że cały zły humor wyparował i odwzajemniłam jego uśmiech.

-Hej Derek.

-Hej Emma. Nic ci nie jest? Wydajesz się trochę blada.- Powiedział z niepokojem. Skąd wiedział?

-Jest w porządku.- Powiedziałam z fałszywym uśmiechem.

-Nie nie jest.

-Skąd wiesz?-Uniosłam pytająco brew.

-No wiesz jesteś blada, a ja widziałem jak gadasz z Ashley.- Powiedział delikatnie się uśmiechając. Skrzywiłam się przypominając to sobie.- Hej może chodźmy gdzieś z daleka od szkoły?- Derek powiedział wyciągając mnie z moich myśli.

-Masz na myśli po za szkołę?- Zapytałam sceptycznie.

Derek zachichotał.

-Tak gdzieś po za szkołę.

-Um, nie jestem pewna.- Powiedziałam nieśmiało.

-No chodź, proszę.- Derek powiedział i zrobił minę szczeniaczka.O mój Boże wygląda tak słodko. Nie Emma nie pękaj. Nie rób tego.









Hejka 💪😎
Wiecie mam takie wrażenie że mało osób to czyta i zastanawiam sie nad chwilowym zawieszeniem opowiadania 😩😩 ale zobaczyymu chyba nie bd dodawała przez jakiś czas ale spoojnie wróce to zależy od Was i waszego zaangażowania 💟💟

Kocham Lusiex 😘😘

Loving The Bad Boy [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz