Notka na dole!
***
- I co? - Zapytałam.
- Potrzebuje więcej czasu. - Odpowiedział Stiles i rzucił telefon na tylne siedzenie. A konkretnie na mnie.
Kręciliśmy się już po mieście z pół godziny. Chętnie wróciłabym do domu, ale nie chciałam zostawiać Stiles'a samego.
Tak więc z głową opartą o fotel przyjaciela obserwowałam jak Hale blednie z każdą minutą.
Mężczyzna zaczął zdenerwować kurtkę, ale nie za bardzo mu to szło, więc chwyciłam za jeden z rękawów. Słysząc warknięcie gwałtownie zabrałam dłonie.
- Ale masz humorki. - Mruknęłam.
- Umieram, więc nie czepiaj się moich nastrojów. - Odparł i w końcu zdjął kurtkę.
- Ej, nie zabrudź tapicerki! - Powiedział Stilinski. - Już prawie jesteśmy na miejscu.
- Czyli gdzie? - Zapytał brunet.
- U ciebie, a gdzie niby?
- Co? Nie mogę tam wrócić. - Zaprotestował od razu Derek.
- Do własnego domu? - Zdziwiłam się.
- Jestem bezbronny.
Nagle mój przyjaciel ostro skręcił na pobocze i się zatrzymał.
- A jeśli Scott nie znajdzie naboju? Umrzesz? - Spytał.
- Mam plan B. - Odparł spokojnie Hale. Jak zwykle ta sama mina.
- Niby jaki? - Zadrwił, ale mężczyzna zignorował go. Jego twarz wykrzywił grymas, więc podwinął rękaw koszuli, a moim oczom ukazała się dziura, z której wylatywał niebieski dymek. - O mój Boże! - Jęknął Stiles i skrzywił się. - Czy to zakaźne? Lepiej już wysiądź.
- Włącz silnik. Natychmiast. - Zarządził Derek.
- Nie powinieneś mnie denerwować kiedy jesteś w takim stanie. Mógłbym wywlec cię z auta i zostawić twój wilkołaczy tyłek na pewną śmierć!
- Ruszaj albo cię rozszarpię własnymi zębami. - Powtórzył spokojnie Hale, a zły Stilinski uderzając w kierownicę odpalił auto.
Czułam, że to będzie długa podróż.
***
Widziałam jak Stiles'owi już pulsuje żyłka, a Derek coraz bardziej wygląda jakbyśmy go dopiero co wykopali z grobu. Szczerze mówiąc miałam ochotę go dobić.
Było już po siedemnastej, a ja zamiast odrabiać lekcje siedzę uwięziona w aucie z nadpobudliwą istotą i wilkołakiem.
- O cholera - mruknęłam, kiedy nagle mój telefon zawibrował, a na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie mamy. - Słucham? - Odebrałam.
- Gdzie jesteś? - Zapytała mama, a ja zaczęłam stukać nerwowo palcami.
- U Stiles'a. Uczymy się. Robimy projekt.
- To co w końcu?
- I to i to. - Odpowiedziałam.
- Jesteście sami? - O co jej chodzi.
- Tak. Mamo, przepraszam, ale musimy to skończyć jeszcze dzisiaj.
- W porządku. Zadzwoń potem, przyjadę po ciebie.
- Nie trzeba, Stiles mnie odwiezie. To dobry chłopak. - Wypaliłam.
- Okej... To cześć.
- Cześć. - Odpowiedziałam, ale mama już się rozłączyła.
YOU ARE READING
Pełnia // Teen Wolf
FanfictionCaroline Fall przeprowadza się do Beacon Hills - miejsca, w którym mieszkała w dzieciństwie. Już pierwszego dnia spotyka swoich dawnych przyjaciół. Jednak co się stanie, gdy jedno z nich zostanie ugryzione? Co się będzie działo podczas pełni...