42. Pościg

466 41 4
                                    

- Boże, nie wierzę, że ten plan naprawdę wprowadzamy w życie - jęknęłam i złapałam się za głowę.

- Tak, a my nie wierzymy, że bez naszej wiedzy chodziłaś do Dereka! - Wypomniał mi Stiles.

- Dobra, przestańcie - przerwał nam Scott. - Caroline musi się skupić. Inaczej będziemy mieli przerąbane.

- Oh, świetnie. Dobrze wiedzieć, że wszystko może się posypać dzięki mnie - mruknęłam, a następnie wzięłam głęboki oddech i zamknęłam oczy.

Zobaczyłam jak srebrne auto przejeżdża przez znajome skrzyżowanie i nawet nie zatrzymuje się na znaku "stop", tylko pędzi dalej.

- Dobra, jest niedaleko. Szykuj się - powiedziałam, wciąż mając czarne oczy.

Scott za moją radą uruchomił silnik i położył ręce na kierownicy.

- Jeszcze nie - mruknęłam, obserwując auto. - Jeszcze, chwila. - Brunet niecierpliwe westchnął. - Teraz! - Zawołałam i auto ruszyło z piskiem opon. Po chwili tuż za nami pojawił się srebrny samochód.

- Podziałało - ucieszył się Stiles.

- Podziała, jeżeli nie damy się złapać. Musimy jak najdłużej utrzymywać w tajemnicy kto prowadzi auto - odparłam i obejrzałam się za siebie.

- To sprawdź czy wie. Albo nie - szatyn zmienił zdanie.  - Lepiej sprawdź co u Dereka.

- Uspokój się - rzuciłam. - Cud, że z tym się udało.

- Nie chcę nic mówić, Caroline, ale może rzeczywistości​e sprawdź co się dzieje - zaproponował McCall, który ze skupieniem prowadził maszynę.

Zestresowana całą sytuacją, drżącymi rękami podparłam głowę i skupiłam się na Dereku.

Zobaczyłam jak gonią go radiowozy, a on biegł tak szybko przebierając nogami, że z trudnością to zauważałam.

Niespodziewanie zza zakrętu wyjechało auto, blokując mu ucieczkę. Hale zatrzymując się przewrócił się, a ja pomyślałam o jego biednej, skórzanej kurtce, a dopiero potem pomyślałam o tym, że przez to możemy stracić życie.

Derek na szczęście pospiesznie wstał i skierował się w jakiś zaułek, do którego auto nie mogło wjechać.

- Caroline! - Usłyszałam krzyk i otworzyłam oczy. - Krwawisz - powiedział Stilinski, a ja zmazałam rękawem ciesz wypływającą z nosa.

- Trudno - rzuciłam. - Już nie jest w szkole. Tak jak przewidywałam, gonią go łowcy, ale jest coś jeszcze. Zobaczyła go policja i teraz musi uciekać jeszcze bardziej, jakkolwiek to brzmi - poinformowałam przyjaciół, a następnie odwróciłam się. Srebrne auto nadal za nami jechało. - Scott, chyba nie rozumiesz idei pościgu - stwierdziłam.

- Jeśli dodam gazu, pozabijam nas - odparł bezradnie McCall.

- Tak, ale jeśli tego nie zrobisz, to ona zabije nas. - Stiles wskazał kciukiem w tył. Scott niechętnie przyspieszył.

- I jak? - Zapytała blondynka, jedną ręką trzymając kierownicę, a drugą komórkę.

- Podejrzany jest na terenie huty, biegnie - odpowiedział jej rozmówca i rozłączył się.

- To kto do cholery prowadzi jego auto? - Kate zmarszczyła brwi i przyspieszyła.

- Ona wie - odezwałam się. - Wie, że to nie Derek prowadzi.

- Myślicie, że zamorduje nas od razu, czy będzie nas torturować? - Stiles zaczął panikować.

- Przestań - uciął Scott, skupiając się na drodze.

Pełnia // Teen Wolf Where stories live. Discover now