Rozdział 32

8.2K 317 28
                                    

- Nadal nie mogę uwierzyć w to, że tu jesteś - powiedziałam ze wzruszeniem i przytuliłam moją przyjaciółkę.

Mina odwzajemniła mój gest, a kiedy odsunęłam ją na odległość swoich ramion, zauważyłam, że w jej oczach lśnią łzy.

- Tak się stęskniłaś, że płaczesz? - zapytałam, a dziewczyna gwałtownie zamrugała, a jej długie rzęsy utworzyły lekki wiatr, który owionął moją twarz.

- Rzęsa mi się podwinęła - powiedziała i jakby na potwierdzenie swoich słów przejechała paznokciem po ich linii.

- Jasne - rzuciłam z sarkazmem i pociągnęłam ją za rękę na górę.

Nie mogłam uwierzyć, że moja przyjaciółka jest w Szwajcarii! To było coś cudownego i już nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła podziękować Ianowi za wspaniałą niespodziankę. Mówiąc, że chce, abym była szczęśliwa, nie kłamał i pokazuje mi to na każdym kroku. Obecność Miny zatarła w mojej głowie wspomnienie feralnego wydarzenia podczas podróży.

Wciągnęłam przyjaciółkę do swojej sypialni, a ta zagwizdała z aprobatą.

- Nieźle się tutaj urządziłaś - powiedziała i rozejrzała się po pokoju.

Jak zwykle musiała być bardzo wścibska i zaczęła przeglądać zawartość szafy i kilku komód. Wiedząc, że zajmie jej to sporo czasu, usiadłam na łóżku i zaczęłam rozmasowywać sobie kostkę. Co prawda Ian zdjął mi gips, jednak od czasu do czasu doskwierał mi ból w nodze. Cieszyłam się, że to zrobił, bo Mina najwidoczniej nie miała pojęcia o moim wypadku. Z resztą bandaż na mojej głowie nawet jej nie zdziwił, jakby przypuszczała, że taka oferma jak ja, zawsze sobie coś zrobi.

- Trochę babski ten pokój. A gdzie ubrania twojego kochasia? - zapytała nagle, a mnie zamurowało.

- Jak to kochasia? - zapytałam głupio.

- Przyjechałaś tutaj, bo go kochasz, a nie mieszkacie w jednym pokoju? - zapytała, unosząc do góry starannie wydepilowaną brew.

- Ja..

- Nie pozwalam Norze i Ianowi sypiać w jednym pokoju. Są za młodzi na takie rzeczy.

Ku mojemu zaskoczeniu do pomieszczenia weszła Elsa. Jak zwykle wyglądała zjawiskowo i chyba zrobiła duże wrażenie na brunetce, ponieważ Mina zaniemówiła. Jej wiecznie otwarta buzia została zamknięta i zdawało mi się, że dziewczyna nie ma zamiaru powiedzieć ani słowa.

- Jestem Elsa. Babcia Iana - powiedziała kobieta, podchodząc do Miny i serdecznie się z nią witając.

- Ja... - dziewczyna odchrząknęła i wyprostowała plecy. - Przyjaciółka Nory, Mina.

Brunetka uśmiechnęła się serdecznie do starszej kobiety i nagle odzyskując dobre maniery, dodała:

- Przepraszam za moje głupie pytanie. Wcale nie miałam na myśli, że oni powinni razem...

- Rozumiem, słoneczko. Nic się nie stało. Poza tym wy, młodzi, macie inne postrzeganie na wiele spraw - Elsa puściła mi oczko. - Muszę już wychodzić. Czuj się jak u siebie w domu, Mino. Przyjaciele mojej rodziny, są moimi przyjaciółmi.

Po tych słowach kobieta opuściła sypialnię. Mina jeszcze przez chwilę stała jak słup, po czym odwróciła się w moją stronę i z otwartą buzią zaczęła pokazywać to na siebie, to na drzwi, za którym chwilę wcześniej zniknęła Elsa.

- Tak, wiem. Jest niesamowita - powiedziałam, kiwając porozumiewawczo głową.

- Jakim cudem znalazłaś się w takiej rodzinie?! - wybuchła nagle, a ja miałam wielką nadzieję, że babcia chłopaków znalazła się na tyle daleko, żeby jej nie słyszeć.

Ułamek szczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz