Bonus

1.6K 125 24
                                        

One shot nie ma związku z opowiadaniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


One shot nie ma związku z opowiadaniem. Dziękuję za ponad 2k wyświetleń.

******

Chodziłam po całej rezydencji szukając Akashiego, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Postanowiłam zrobić sobie przerwę i poszłam do ogrodu. Przechodziłam obok drzewa wiśni gdy zobaczyłam pod nim znajomą sylwetkę.

- Seijūro? - podeszłam bliżej, czerwonowłosy leżał na trawie z zamkniętymi oczami. Usiadłam przy nim i zaczęłam mu się przyglądać. Włosy lekko opadły mu na oczy, więc lekko je odgarnęłam, ale gdy chciałam zabrać rękę chłopak chwycił mnie i przyciągnął do siebie, tak, że teraz na nim leżałam. Chwilę później czerwonowłosy otworzył oczy i się uśmiechnął.

- Akashi.. - jęknęłam cicho, nie lubiłam jego zabaw. Jego dłoń znalazła się na moim policzku, a chwilę potem poczułam słodki smak pocałunku. Odsunęłam się od niego, tak by móc spojrzeć mu w oczy.

- Co tu robisz?

- Odpoczywam - mruknął.

- Od czego? - zaśmiałam się cicho, rzeczywiście miał tak dużo na głowie..

- Tak po prostu..

- A właśnie! - wykrzyknęłam nagle, czym chyba lekko wystraszyłam Seijūro, bo się wzdrygnął.

- O co chodzi?

- Dzwonił Kise, organizuje imprezę dla Pokolenia Cudów. Wszyscy są zaproszeni. Ty również. - spojrzałam niego, a Akashi położył sobie dłoń na twarzy.

- Tylko nie to...- jęknął przeciągle, a ja uśmiechnęłam się słodko. Dobrze pamiętałam co było ostatnim razem.

(Retrospekcja)
Leżałam na łóżku bez celu i patrzyłam w sufit, ale moją sielankę przerwał Akashi, który wszedł do pokoju.

- A ty jeszcze nie gotowa?

- Nigdzie nie idę.

- Raz na jakiś czas chyba możesz się zabawić.

- Nie chcę.

- Bez ciebie nie pójdę.

- To impreza dla Pokolenia Cudów. Baw się dobrze.

- Jesteś jego częścią. - wydałam z siebie jakby westchnięcie po czym podeszłam do szafy i wyjęłam z niej brzoskiwiniową koronkową sukienkę do kolan. Poszłam do łazienki. Szybko się przebrałam i zrobiłam lekki makijaż, a potem wróciłam do Seijūro.

- Zadowolony? - mruknęłam niezadowolona.

- Pięknie wyglądasz. - szepnął mi do ucha. Taak.. teraz to się przymilaj. Posłałam chłopakowi krzywy uśmiech po czym zeszliśmy na dół. Ubrałam swoją kurtkę i wyszłam z rezydencji. Czerwonowłosy podążał za mną. Gdy doszliśmy na miejsce imprezy odetchnęłam z ulgą widząc, że to jest zwykły klub. Trochę się obawiałam, bo podobno to Aomine był organizatorem, ale najwyraźniej było to zbędne. Weszliśmy z Akashim do środka, a chwilę potem prawie nie mogłam oddychać, bo Kise przyciskał mnie do siebie w niedźwiedzim uścisku.

- Ryota, nie mogę oddychać - wysapałam, a blondyn od razu mnie puścił posyłając przepraszający uśmiech. Poszłam się przywitać z innymi. Chwilę potem poczułam czyjeś ramiona owijające się wokół mojej talii, a zaraz potem głowa czerwonowłosego wylądowała na moim ramieniu.

- Wydaje mi się, czy ty w ogóle nie masz ochoty tu być? - szepnęłam cicho w jego stronę.

- Hmm.. może tak, może nie.

- To po cholerę mnie to ciągnąłeś?! - syknęłam tak, by reszta nas nie usłyszała.

- Żebym sam nie musiał się męczyć. - odparł spokojnie. Wywróciłam oczami po czym poszłam do barku po alkohol. Potrzebowałam go, żeby nie zrobić krzywdy czerwonowłosemu. Dobre pięć kieliszków później postanowiłam poszukać Seijūro. Wstałam ze stołka i chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę, gdzie przed chwilą widziałam czerwoną czuprynę. Gdy dotarłam do chłopaka, potknęłam się i wpadłam mu w ramiona. Może kiedy indziej byłoby to zabawne, ale nie teraz. Uśmiechnęłam się słodko po czym podniosłam się i usiadłam koło niego.

- Akashi.. a co jeśli kamienie są miękkie tylko twardnieją gdy na nich siadamy? - zapytałam, a chłopak spojrzał na mnie jak na idiotkę.

- Co piłaś? - zachichotałam.

- Tak. - odpowiedziałam, a czerwonowłosy zmarszczył brwi. Przez chwilę się nie odzywał, a potem wstał i chwycił mnie za rękę.

- Tobie już na dzisiaj wystarczy. - mruknął, po czym pociągnął mnie w stronę wyjścia.

- Seijūro, ja mam szpilki. - powiedziałam, gdy po wyjściu z klubu nadal mnie ciągnął za rękę. Chłopak zatrzymał się, spojrzał na mnie, potem na moje buty i się uśmiechnął.

- Żaden problem. - powiedział po czym wziął mnie na ręce jak pannę młodą. Przez ten cały alkohol szybko zasnęłam, ale po tym wydarzeniu obiecałam sobie, że nieprędko pójdę na kolejne spotkanie Pokolenia Cudów.
(Koniec retrospekcji)

- Po dłuższym zastanowieniu się stwierdzam, że lepiej będzie jeśli nie pójdziemy - mruknęłam, ku zadowoleniu Akashiego.

- Nie będę kwestionował twojej decyzji. - powiedział czerwonowłosy wstając z ziemi. Podał mi rękę pomagając wstać.

- Więc mamy wolne popołudnie. - mruknęłam mu do ucha, muskając lekko jego płatek ustami.

Czerwonowłosy prawie natychmiast przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Zarzuciłam mu ręce na szyję, wplatając palce w jego włosy. Seijūro odsunął się, a zaraz potem złaczył nasze czoła.

- Co ty na to, by je wykorzystać? - uśmiechnął się łobuzersko, po czym pociągnął mnie w stronę rezydencji.

Akashi Seijūro xOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz