Wojtka każdy we wsi zna,
Wojtek dziś urodziny ma.
Ile lat ma - pytasz ty,
ja ci powiem: pięćdziesiąt trzy!
Już pół wieku nas tu męczy,
denerwuje, no i dręczy.
Jak na swój wiek - wieczny dzieciak,
taki jest nasz ten Wojciak.
Powagi nigdy nie zachowuje,
z innych się tylko wyśmiewuje.
Ale gdy przychodzi do czego
,to może być niezłym kolęgą.
Szczególnie dla Henia - jego psiapsióła,
z którym obalił niejednego króla.
Na muzyce też się wyznają,
Moniuszkę i Szopena też dobrze znają!
Mickiewicza także lubieją,
wszak Pan Tadeusz to wybitne dzieło!
Wyborowa? - też wspaniała!
Luksusowa? - doskonała!
Wojtuś zna też naszą puszczę,
więc uwielbia też Żubrówkę!
Wódek dużo jest na świecie,
o tym wszyscy dobrze wiecie.
Wszystkich wypić - trudna sprawa.
Potrzebna do tego Wojtusiowa wprawa.
I wątroba - rzecz największa,
jeśli słaba - będzie klęska!
Stary Henio go przepije,
chociaż dłużej ten już żyje.
Urodzinowa flaszka - rzecz to święta,
niech nam Wojtuś to pamięta.
Jeżeli kielona wypić nie zdoła,
to znaczy, że jest on zwykła pierdoła.
Dlatego nie szczęścia mu życzmy, nie kasy,
nie pieniędzy na frykasy,
nie bentleja, nie lambordżini,
nie jak boisko wielkiej willi.
A wątroby mocnej i twrdej głowy,
by mógł przeżyć do życia drugiej połowy.