Sprzątam w pokoju i zaczynam ścierać kurze z biurka, gdzie siedzi Kaziu, a obok Adam.
ADAM : Musisz to teraz robić?
JA : Teraz, albo w ogóle.
KAZIU : To może jeszcze u mnie od razu posprzątasz?
JA : A chcesz dostać mokrą szmatą przez łeb?
KAZIU : Ale to by było słodkie.
JA : Yhm. Aż cukrzycy idzie dostać.