Wchodzę sobie do pokoju Moniki, a ona jak zwykle ogląda tą swoją głupią telenowelę.
Staję za jej fotelem i już otwieram usta, żeby coś powiedzieć, ale nawet nie zdążam.
MONIKA: *głosem Samary Morgan informującym, że zginiesz za 7 dni* Jeżeli masz zamiar się odezwać, to lepiej od razu wyjdź, bo nie ręczę za siebie.
*prostuje się gwałtownie*
*cofa się*
*wychodzi z pokoju i nie wraca aż do skończenia serialu*