JA: Monika, patrz, jak coś mnie pogryzło.
MONIKA: Komary pewnie. Wapno sobie weź.
JA: Po co mi wapno, skoro mam tu próchno.
*patrzę na nią znacząco, głupio się szczerząc*
*dostaję ścierą w łeb*
JA: Monika, patrz, jak coś mnie pogryzło.
MONIKA: Komary pewnie. Wapno sobie weź.
JA: Po co mi wapno, skoro mam tu próchno.
*patrzę na nią znacząco, głupio się szczerząc*
*dostaję ścierą w łeb*