Właśnie wchodzę do biura z Aidenem w nosidełku
- Jest Megan?- zwracam się do sekretarki- Tak u siebie. Jak pani chce to ja mogę zająć się maluszkiem?- uśmiecha się i wyciąga rękę w kierunku nosidełka, podaję jej je. Sama się rozbieram i wchodzę do Megan
-Hej- witam się
- Hej, a gdzie masz synka?
- Nasza sekretarka bawi się w opiekunkę. Widziałam dzisiaj Maxa z Melissą. Byli na przymiarce ślubnego garnituru- akcentuję dwa ostatnie słowa, żeby brzmiały jak Mell
- I co? Jak się czujesz?
- Beznadziejnie. Uśmiechałam się, gratulowałam i tak dalej. Byłam fałszywa do granic możliwości- zaczynam się śmiać i sięgam po teczkę z napisem Max, która leży na biurku Megan- Co to?- chcę ją otworzyć
- Nic ważnego- Meg chce mi ją zabrać, ale ja się odsuwam i ją otwieram
- Max chce kupić apartament?- jestem w szoku, przecież nie chciał tego w którym mieszkam ja, wolał wrócić do domu.
- Tak. Melissa chce mieszkać w centrum...
- Historia lubi się powtarzać- mówię z rezygnacją w głosie
- Jess dlaczego nie walczysz o niego. Od razu widać, że go kochasz?
- Meg nie mogę, mam swoje powody...
- Jakie? Powiedz, wiesz przecież, że mi możesz o wszystkim powiedzieć- wstaje i przysiada na biurku , siedzi teraz na przeciwko mnie i świdruje mnie wzrokiem
- Meg. Chodzi o moją przeszłość. Jak byłam z Nickiem to robiłam ohydne rzeczy- spuszczam wzrok, bo robi mi się wstyd. Opowiadam Megan moją historię. To do czego nakłaniał mnie Nick. Megan patrzy na mnie z litością.
- Jess nie będę Cię oceniała. Człowiek z miłości robi różne głupoty. Z Maxem też chciałaś wejść w coś popieprzonego i jakoś nikt nie robił z tego afery- co racja to racja- A zdjęciami się nie przejmuj, co z nimi zrobi? Pokaże nam, Maxowi? My Cię kochamy za to kim jesteś, a nie za to co robiłaś w przeszłości.
Więc, pieprz Emilio i jego groźby. Wracaj do nas.- Pomyśle. Muszę iść. Kocham Cię- całuję ją w policzek i wychodzę. Pakuję małego do samochodu i jadę do domu. W drodze cały czas myślę o tym co mówiła Megan.
Ten rok przyniósł mi wiele niespodzianek, nie koniecznie tylko dobrych. Nawet nie wiem kiedy zleciał, ciąża tak mnie pochłonęła, że nie pamiętam wielu rzeczy, które miały miejsce w tym roku. Pamiętam jeszcze święta zeszłoroczne jak ubierałam choinkę u Emilio, jak mi się oświadczył i jaka byłam szczęśliwa. Teraz najchętniej bym od niego uciekła na koniec świata. Jednak niektórych ludzi warto poznać zanim wpuści się ich do swojego życia.- Jessi już jesteś- mama podchodzi i zabiera Aidena- Czekam na Ciebie z ubieraniem choinki
- Mamuś musimy pogadać. Mam do Ciebie prośbę...- patrzę na mamę i czekam
- Coś Ty znowu wymyśliła córcia? No mów.
- Jak ubierzemy choinkę.
Postawiłyśmy choinkę w salonie. Aiden śpi więc spokojnie zabrałyśmy się za jej ubieranie. Choinka jest piękna, a my z mamą bardzo z siebie dumne.- Mamo- zaczynam mówić, bo naszła mnie odwaga- Musisz zadzwonić do Emilio i powiedzieć mu, że zabierasz mnie na święta do siebie. Ale ja zostanę tu.
- Jess, ale jak to?- mam jest zaszokowana
- Mamo. Ja nie jestem szczęśliwa. Chcę tu wrócić na stałę, ale muszę to jakoś zalatwić z Emilio, bo on tak łatwo nie odpuści. Pomóż mi.
CZYTASZ
Stworzeni Dla Siebie - Walcz o Mnie( część 2)( Ukończone)
RomanceJess i Max mają już siebie, są po ślubie. Czy to jednak oznacza, że będą razem na dobre i złe jak mówi małżeńska przysięga? Może dopiero teraz nad ich związek nadciągną czarne chmury? Nagle na jaw wychodzi tajemnica Maxa. " ...-To jedno wielkie ni...