Kiedy wiozę Harrego na lotnisko, mam ochotę rozbić się o jakiś słup, żeby tego nie robić. Nikt z nas nie wspomniał, o wczorajszym pocałunku. Jesteśmy tchórzami. A może po prostu Harry woli wracać do Detroit i bawić się ze swoimi dziewczynami. To trochę przykre. One robią z nim coś, co ja mam ochotę przez jakiś rok. Kiedyś, gdyby ktoś powiedział mi, że będę pragnęła Harrego Stylesa, wyśmiałabym go.
-O czym myślisz?- pyta Harry, jakby idealnie wiedział o czym.
-O nas.- mówię odważnie. Ile można milczeć?- Nie chcę, żebyś jechał.
-Myślisz, że ja chcę?- pyta się mnie, jakby smutniejszy.
-Może. Przecież masz tam tyle swoich dziewczyn.- mówię po cichu.
-Przysięgam, że już nigdy nie dotknę pierwszej, lepszej dziewczyny.- odpowiada. Usłyszał to, co powiedziałam.
-Która to będzie nie "pierwsza, lepsza"?- pytam zażenowana.
-To będziesz Ty.- odpowiada a mi serce skacze do gardła. Miałam trudność z utrzymaniem kierownicy. Widząc to, Harry uśmiecha się szeroko.
-Bardzo śmieszne.- odpowiadam, próbując obrócić to w żart. Nie wiem czemu tak robię. Reakcja obronna organizmu.
-Nie śmieszne Eleanor, prawdziwe.-mówi poważniejszym tonem, a mi zaczyna kołować się w głowie. Co ten chłopak ze mną robi.
Nie odpowiadam, a Harry przestaje się odzywać. Co miałam mu odpowiedzieć? Okej, nie ma sprawy. Już parkuje na pierwszym, lepszym parkingu i możemy się r*chać. No właśnie. Wolałam to przemyśleć.
***
Kiedy jesteśmy na lotnisku, oczy zachodzą mi łzami. Błagam Harrego w myślach, by powiedział choć jeszcze jedno słowo o nas. Nie będę wtedy unikała odpowiedzi, tylko powiem prosto z mostu, co do niego czuję.
Niestety. Chłopak przygnębiony rozmową w aucie, prawie się nie odzywa.
Kiedy przychodzi czas rozstania, przytulam się do niego i mówię :"Wcale tak nie myślę. Przepraszam, kocham Cię". Zdziwiony patrzy się na mnie, a ja całuje go w polik.-Nie zapomnij o mnie.- mówię załzawiona.
-Nie da się o Tobie zapomnieć Eleanor. 7 lat nie zapomniałem.- odpowiada, a ja widzę jak łzy napływają mu do oczu. Drugi raz w życiu widzę, jak Harry płacze. Pierwszy był, kiedy żegnałam się z nim w Detroit.
Odwraca się i zaczyna podążać za tłumem. Nie chce, żebym widziała, jak płacze.Harry's POV:
Przez cały lot, zastanawiałem się, co oznaczają słowa Eleanor: "Wcale tak nie myślę." Próbowałem dać jej znać w aucie, że czuje do niej coś więcej, niż tylko przyjaźń, lecz ona wszystko obracała w żart. Stwierdziłem, że wole się z nią przyjaźnić, jeżeli jest to jedyny sposób, by być blisko niej.
Najgorszy jednak w tym wszystkim, był pocałunek. Motylki w brzuchu? Czułem to ostatnio 4 lata temu.
Jestem w niej zakochany. To już pewne.
Dziwi mnie tylko, czemu była z tym ch*jem. Kiedy o nim myślę, pięści same mi się zaciskają. Nikt nie ma prawda dotykać mojej Eleanor. Nie w ten sposób. W inny zresztą też nie. Jednak, nie mogę jej przed tym uchronić.***
W drodze do domu pisze do mnie Anielle. Czego ona ode mnie chce?
Od Anielle:
Harry, musimy się spotkać.- no świetnie. Jest w ciąży? Czy może ktoś ją zgwałcił? Nawet jeśli, to już nie mój problem. Szkoda tylko, że bardzo przywiązuję się do ludzi.Do Anielle:
-Za 30 min. jestem pod twoim domem.- odpisuje dziewczynie i czekam na najgorsze.
CZYTASZ
Fall in love with you again || H.S ✔️
FanfictionEleanor i Harry znają się od piaskownicy. Kiedy mają po 8 lat dziewczynka przeprowadza się, ponieważ firma jej mamy zbankrutowała. Na początku utrzymują kontakt internetowy, który potem się urywa. Co stoi za nagłym brakiem odzewu jednej ze stron? Cz...