Eleanor's POV:
Wczoraj, po dwóch tygodniach pogodziłam się z Garym. Utrzymuję też kontakt z Harrym. Kiedy rozmawiamy zachowuje się nieswojo. Nie wiem czemu. Nie mówi też nic o Anniele.
Dziś po szkolę idę na urodziny do Julie. Znam ją, od kiedy przyjechałam do Londynu. Jest naprawdę fajna, tylko trochę pusta. Podrywa też każdego możliwego chłopaka, ale nie przeszkadza mi to. Jej życie, jej wybory.
***
Po powrocie ze szkoły szybko jem obiad i idę szykować się na imprezę urodzinową do Julie. Idę z Garym. Pewnie będzie dużo chłopców, jak to już na nią przystało. Maluje się więc, co robię bardzo rzadko i zakładam pierwszą lepsza sukienkę. Kawałek materiału bardzo opina moje ciało, przez co czuje się trochę nieswojo, ale mam już 18 lat. Pora zacząć chodzić w czymś innym niż tylko w jeansach i luźnych koszulkach. Włosy prostuję i pozwalam opaść im na moje ramiona.
Około 18 Gary podjeżdża autem na podjazd.-Hej, pięknie wyglądasz.- mówi, a ja dziękuje mu całusem w polik.
-Ty też niczego sobie.- odpowiadam i poprawiam jego koszule.
-Będziemy najbardziej "świecącą" parą na tej imprezie.- zauważa brunet.
-Do tego jedyną.- mówię i chichoczę pod nosem.
***
Kiedy podjechaliśmy pod dom dziewczyny czułam, jakby trzęsła się ziemia. Okazało się jednak, że to tylko muzyka z wielkiego domu Julie. Dodałam, że jest obrzydliwe bogata?
Kiedy weszliśmy do środka, wszyscy bawili się w najlepsze.-Idę Ci po drinka.- mówi Gary, na co tylko przytakuje. Chłopak nie może pić, bo prowadzi. Na dodatek wcale go do tego nie ciągnie. Na szczęście.
-Hej.- mówi jakiś obcy mi głos. Odwracam się i widzę Andy'ego. Kolegę Julie. Znam go z widzenia, ze szkoły.
-Hej.- odpowiadam miło.- Jak się bawisz?- pytam, by utrzymać jakoś tą konwersację.
-Nawet spoko, uroczo dziś wyglądasz.- mówi chłopak, a ja nie wiem co odpowiedzieć.- Przyszłaś tu z kimś?
Na szczęście w tym samym czasie przyszła lekko wstawiona Julie.
-Hej El, idziemy grać w butelkę, idziesz z nami?- mówi dziewczyna śmiejąc się sama do siebie.
-Okej, czemu nie.- poszłam za dziewczyną, cały czas czując wzrok Andy'ego na sobie.
Chwilę pózniej do kółka dosiadł się Gary, podając mi kubeczek z wódką. Pomyślałam, że bez alkoholu nie wytrzymam z tą bandą idiotów, dlatego wzięłam pierwszy łyk. Przyjemna ciepła ciecz rozlała się w moim gardle, zaczynamy.
Pierwsza zaczęła kręcić jubilatka dzisiejszego wieczoru. Padło na jakiegoś chłopaka, który wybrał wyzwanie. Ku mojemu zdziwieniu Julie kazała mu pocałować mnie.
-Nie zgadzam się.- warknął Gary, a ja nawet nie miałam siły go uspokajać.
-Daj spokój skarbie, to tylko zabawa.- powiedziała Julie.
Napiłam się jeszcze jednego łyka z kubka i przybliżyłam się do chłopaka. Kątem oka widziałam, jak Gary się napina. Pocałowałam chłopaka w czubek czoła.
-Ale...- zaczęła dziewczyna.
-Miał być pocałunek, nie ważne gdzie.- patrzę się na nią z lekkim poirytowaniem.
Po chwili patrzę się na Garego, który puszcza mi oczko.Reszta gry przebiega raczej spokojnie. Z wyjątkiem jednego, małego "szczegółu". Mianowicie, kiedy jakaś dziewczyna wylosowała Julie, ta bez zastanowienia wybrała wyzwanie. Kazała jej pocałować Garego. W usta. Patrzyła się przy tym na mnie z szyderczym wzrokiem. Zdenerwowałam się, ponieważ nikt nie ma prawa całować mojego chłopaka w usta. To zbyt intymne.
-To już jest przesada.- wyjąkałam bezsilna.
-Gra to gra. Wyluzuj, ostatnio chodzisz taka spięta. Czyżby Harry znowu Cię olał? Pewnie znalazł nową dziewczynę.- syczy, a ja nie wiem co się z nią dzieje. Z dnia na dzień zamieniła się z fajnej koleżanki, w zimną sukę.
-Jak śmiesz?- mówię, po czym odchodzę od kółka ludzi.
Słyszę tylko w oddali głos dziewczyny, który mówił "To całujesz czy biegniesz za tą zdzirą?".
Dlaczego ona mi to robi? Zaczęła się dziwnie zachowywać od momentu, w którym zaczęłam chodzić z Garym. Wredna małpa.
Słyszę tylko jak Gary wstaje i odchodzi od grupki.-Jeszcze będziesz prosił o ten pocałunek!-krzyczy Julie.
Kiedy wychodzę z domu, chce mi się wymiotować. Jak mogła mi to zrobić? Kpić ze mnie przy wszystkich znajomych. Co prawda oni nie znają Harrego, ale zwierzyłam się jej, nie wszystkim jej znajomym.
-Wszystko okej?- pyta chłopak.
-Tak, dzięki. Zawieziesz mnie do domu?- pytam Garego, na co się godzi.
***
Kiedy jesteśmy już pod domem chłopak wysiada z auta razem ze mną.
-Co robisz?- pytam zdezorientowana.
-Chyba nie myślisz, że zostawię Cię samą w takim stanie.- mówi, a ja się w niego wtulam najmocniej jak potrafię. Kocham go za to, że jest taki troskliwy.
-Dziękuje, że jesteś.-mówię pod nosem, trochę zawstydzona moim wyznaniem.
Resztę wieczoru spędzamy wtuleni w siebie, oglądając jakiś film. Wszystko super, tylko cały czas coś mnie trapi. Czuje, że coś złego się dzieje z Harrym. Kiedy Gary pójdzie, napisze do niego.
CZYTASZ
Fall in love with you again || H.S ✔️
أدب الهواةEleanor i Harry znają się od piaskownicy. Kiedy mają po 8 lat dziewczynka przeprowadza się, ponieważ firma jej mamy zbankrutowała. Na początku utrzymują kontakt internetowy, który potem się urywa. Co stoi za nagłym brakiem odzewu jednej ze stron? Cz...