Po szkole wróciłam do domu. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam Gary'ego rozmawiającego z moją mamą.
-Hej Eleanor, masz gościa.- mówi kobieta uśmiechając się do mnie.
-Widzę.- prycham i pokazuje Garemu, żeby szedł za mną.
-Przepraszam, że Ci nie daję żyć, ale muszę z Tobą wyjaśnić tą sytuację.- zaczyna, gdy wchodzimy po schodach.
Kiedy jesteśmy w pokoju, wygodnie usadawiam się na moim łóżku, a Gary siada na krześle obok.
-A więc słucham.- mówię do chłopaka.
-Na początku chciałem Cię przeprosić, po raz setny. Wiem, że to twoje sprawy, ale wiem też ile przez niego wycierpiałaś. Ne chciałem Cię znowu widzieć smutnej, dlatego tak zareagowałem. Zależy mi na Tobie i nie chcę, żeby ktoś Cię skrzywdził. Wiem, że nigdy nie będe dla Ciebie tym, kim chciałbym być i nie potrafię znieść myśli, że będzie tym kimś ktoś inny.- mówi a mnie zatyka. Nie wiedziałam, że Gary'ego stać na taką wypowiedź.
-Harry jest dla mnie bardzo ważny, ale nigdy nie będzie, jak to określiłeś "tym kimś". To bardzo dobry kolega sprzed lat, to wszystko. Rozumiesz?- zadaje pytanie i ciepło uśmiecham się do chłopaka.
-Rozumiem.-odpowiada i wstaje. Kiedy siada obok mnie czuje jego ciepło. Przytula mnie i w tej pozycji siedzimy dobre 5 minut.
-Chyba już wystarczy.- mówię do chłopaka, na co obydwoje się śmiejemy.
-Skoro tak trzeba.- odpowiada uśmiechając się lekko.
-Idę sobie zrobić herbatę, chcesz też?- pytam na co chłopak potakuje.
***
Resztę dnia spędziłam u mnie w domu z Garym. Takiego właśnie go lubię. Nie starającego się o moje względy, rozbawionego chłopaka.
Wieczorem zadzwonił do mnie Harry i rozmawialiśmy znowu przez prawie pół nocy. Dowiedziałam się, że gra w piłkę nożną, że jest kapitanem i, że wygrali mistrzostwo stanu. Jestem z niego bardzo dumna. Już jako dziecko nie rozstawał się z piłką. Umówiliśmy się, że jutro pokaże mi zdjęcie i urywki z meczy. Nie mogę się doczekać. Widać brunet nie leniuchował podczas tych lat.
***
Przez prawie miesiąc poznawałam Harry'ego "od początku". Wydaje mi się, jakbym wszystko o nim wiedziała.
Za niecały tydzień moje urodziny. Nie planuje ich za bardzo. Mam raczej plan przesiedzieć cały dzień w domu z Garym przy chipsach i ciepłej czekoladzie. Zawsze tak robię, a dokładniej od czasu gdy przeprowadziłam się do Londynu.
Z zamyślań wyrywa mnie dzwonek SMS'a.
Harry:
Hej Księżniczko, co porabiasz?Ja:
Planuje moją imprezę urodzinową.Harry:
Szykuje się jakaś biba, a ja nic o tym nie wiem?Ja:
Ale mi biba, dwuosobowa. :DHarry:
Kto jest tym farciarzem?Ja:
Kolega.Harry:
Zdradzasz mnie? ;(Ja:
Ciebie? Nigdy!!Harry:
Mam nadzieję! Musze spadać spać. Dobranoc Księżniczko.Ja:
Dobranoc Harry.Uśmiecham się do telefonu, po czym go odkładam pod poduszkę i jakby to powiedział Harry "spadam spać".
CZYTASZ
Fall in love with you again || H.S ✔️
Hayran KurguEleanor i Harry znają się od piaskownicy. Kiedy mają po 8 lat dziewczynka przeprowadza się, ponieważ firma jej mamy zbankrutowała. Na początku utrzymują kontakt internetowy, który potem się urywa. Co stoi za nagłym brakiem odzewu jednej ze stron? Cz...