10. Stary, to nie tak

270 10 1
                                    

Harry's POV:

Dzisiaj po lekcjach wróciłem do domu, zmieniłem torbę do szkoły na torbę treningową i wyszedłem z domu. W drodze na trening zadzwonił do mnie telefon.

-Halo?- mówię do słuchawki.

-Hej kochanie! Może odpuść sobie dzisiaj trening i wpadnij do mnie.- nie.

-Wiesz bardzo chętnie, ale dzisiaj mamy, yyy... sparing z trudnym przeciwnikiem i chcemy się sprawdzić.- mówię zakłopotany i mam nadzieję, że dziewczyna nie odkryje mojej intrygi.

-Aha, no szkoda. Ale zresztą, przyzwyczaiłam się.- odpowiada histerycznie i już wiem co się święci.

-No Jezu, to nie tak. Po prostu...- dziewczyna nie daje mi do kończyć i się rozłącza.

No zaje*iście. Teraz, gdy El mnie opuściła. Nie przeżyłbym gdybym w takim momencie stracił jeszcze Anielle. Przywiązałem się do niej.

***

Postanowiłem olać trening. No bo czego się nie robi dla miłości? Wszedłem do jej domu bez pukania, tak jak to robię zazwyczaj. Kiedy otworzyłem drzwi jej pokoju, osłupiałem. Ann bez koszulki siedziała na Zaynie okrakiem.

-Co tu się kur*a dzieje!?- syczę.

-Harry, co Ty tu robisz?- pyta ta zdzira.

-Mógłbym zapytać o to samo.

-Przecież miałeś sparing.- ja pier*ole. Jaka ona jest głupia. Dlaczego nie widziałem tego przez te 4 lata?

-Ale postanowiłem, że odpuszczę sobie, bo czego się nie robi dla miłości.- mówię ironicznie.

- Nie miałeś dla mnie czasu, to Zayn go dla mnie znalazł.- mówi, a mi chce się śmiać.

-Słyszysz to, co mówisz? A Ty Zayn, myślałem, że jesteś moim kumplem.

-Stary, to nie tak.

-A jak ku*wa?!

-Po prostu szkoda mi było Ann, olewałeś ją.

- Ile to trwa?- pytam się, zmieniając temat, by nie zwariować.

-Od czasu gdy odnowiłeś kontakt z Eleanor.- odpowiada tym razem Ann.

-Co to ma do rzeczy?- spytałem się, ponieważ nie rozumiem łączności tych dwóch sytuacji.

-Przecież wiem, że kochałeś ją całe swoje życie i nadal tak jest.- mówi, a ja dopiero teraz dostrzegam, że ma racje.
Ale przecież ona ma chłopaka, więc zostałem sam.

-Dobra, skończ już. Po prostu nie chcę was znać.- mówię, po czym wychodzę z domu dziewczyny.

***

Nie idę na trening, chociaż zdążyłbym na jego drugą część, czyli czas poświęcony na grę. To był długi dzień. Za długi żebym jeszcze cokolwiek robił. Wróciłem więc do domu, umyłem się i poszedłem spać. Przynajmniej próbowałem. Przez pół nocy myślałem o tej całej sytuacji, która nie dawała mi żyć.
Muszę coś zmienić, bo się wykończę.

Fall in love with you again || H.S ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz