Kiedy jestem pod moim domem rodzinnym, zaczynają mnie dopadać wyrzuty sumienia. Może gdybym jej nie zostawił, nie doszłoby do tego? Staram się o tym nie myśleć.
-Halo, jest tu ktoś?- mówię, gdy wchodzę do domu.
-Hej Harry, przyszedłem zabrać kilka rzeczy dla twojej mamy.- mówi za plecami jakiś głos, a gdy się odwracam widzę mojego kuzyna Luka.
-Hej. Jadę z Tobą.- rzucam szybko i pomagam mu pakować resztę rzeczy.
***
Kiedy jedziemy autem zaczynam wypytywać się o wszystko, co się stało.
-Jest w ciężkim stanie?- pytam się Luka.
-Tak, ale lekarze mówią, że z dnia, na dzień jest coraz lepiej.- gdy to mówi, wypuszczam głośno powietrze. Pierwsza dobra wiadomość dzisiejszego dnia.
-Aha, a co się w ogóle stało?
-Twoja mama jechała do pracy, gdy auto osobowe w nią wjechało. Podobno kobieta je prowadząca, w tym czasie używała telefonu. Zagapiła się i przejechała na czerwonym świetle, na skrzyżowaniu wtedy, gdy twoja mama miała zielone.
-Coś się stało tej kobiecie?- pytam zainteresowany.
-Nie, uszła bez szwanku.- odpowiada chłopak.
-Sprawiedliwość.- prycham pod nosem.
***
-Hej mamo.- witam się z nią, w jednej ze szpitalnych sal.
-Hej synek.- mówi osłabiona, a ja mam ochotę płakać.- Nie musiałeś przyjeżdżać.
-Jasne, że musiałem mamo. Jak się czujesz?- pytam z troską w głosie.
-Jest lepiej niż wcześniej.- mówi uśmiechnięta.
Reszta dnia spędzam przy łóżku szpitalnym mojej mamy, na rozmowach z nią. Wieczorem wracam do domu. Pierwsze co robię, to dzwonię do Eleanor.
-Hej skarbie, jak tam?- odzywam się po chwili.
-Hej, wszystko okej.- odpowiada zaspanym głosem. Dopiero teraz spoglądam na zegarek. 02:41. Nie wiedziałem, że tak dużo czasu spędziłem z mamą.
-Jezu, przepraszam bardzo. Nie chciałem Cię obudzić.- mówię przejęty.
-Spokojnie, nie spałam.- odpowiada, ale ja wiem, że kłamie.
-Jasne, chcę Ci tylko powiedzieć, że z mamą wszystko dobrze. Za jakieś dwa tygodnie powinienem do Ciebie wrócić.
-Nie śpiesz się, umiem czekać. Kiedyś czekałam na Ciebie całe 7 lat.- mówi, po czym się cicho śmieje.
-Kocham Cię, śpij dobrze.
-Też Cię kocham. Dobranoc.- odpowiada, po czym się rozłącza.
To był długi dzień. Kładę się spać, by jutro być w miarę żywym.
***
Moja rutyna przez prawie dwa tygodnie wyglądała tak samo. Wstawałem, myłem się, chodziłem do szpitala, załatwiałem sprawy urzędowe, wracałem do domu, dzwoniłem do Eleanor i kładłem się spać. Kiedy mama wyszła ze szpitala, byłem bardzo szczęśliwy. Ponownie mogła normalnie funkcjonować. Było mi jej bardzo żal, więc postanowiłem zostać z nią jeszcze tydzień, by mogła się przyzwyczaić do swojego "nowego" trybu życia. Nie chodziła jeszcze do pracy, ale mogła już chodzić, jeść, sprzątać i robić milion różnych rzeczy, bez pomocy innych. Bała się jeździć autem. Przesiadła się na rower. Myślę, że to nawet lepiej, ponieważ będzie się więcej ruszała.
Boję się tylko powiedzieć El, że zostaje dłużej. No nic, jakoś to będzie.
CZYTASZ
Fall in love with you again || H.S ✔️
FanfictionEleanor i Harry znają się od piaskownicy. Kiedy mają po 8 lat dziewczynka przeprowadza się, ponieważ firma jej mamy zbankrutowała. Na początku utrzymują kontakt internetowy, który potem się urywa. Co stoi za nagłym brakiem odzewu jednej ze stron? Cz...