Harry's POV:
Pierwszy dzień w szkole. Niby powinienem się stresować itp., ale dzięki temu, że mam El u mojego boku, wszystko jest prostsze.
-Jaką masz pierwszą lekcję?- pyta się mnie dziewczyna.
-Chemię.- odpowiadam smutno, że będę się musiał z nią rozstać na okrągłe 45 minut.
-Chodź, zaprowadzę Cię.- mówi do mnie, łapiąc za rękę, a moje ciało oblewa fala ciepła.
Kiedy jesteśmy pod salą, El żegna się ze mną i odchodzi pod swoją klasę. Kiedy idzie przez korytarz, widzę, że jakiś nauczyciel łapię ją za rękę, lecz ona się wyrywa i odchodzi. To mnie zaniepokoiło.
***
-Chciałabym przedstawić wam nowego kolegę.- słyszę głos nauczycielki.- Harry, opowiedz nam parę słów o sobie.
O nie, zaczyna się.
-Yym, jestem Harry i przyleciałem z Detroit.- mówię krótko, ponieważ moje życie nie jest za ciekawe.
-Dobrze, dziękuje. Siadaj, rozpoczynamy lekcję.
***
Lekcja minęła raczej spokojnie, niestety zaraz po niej, podeszła do mnie niejaka Kim.
-Hejka mięśniaku.- mówi do mnie i palcem przejeżdża po mojej koszulce.
-Serio, czy wszystkie dziewczyny z Anglii muszą być takie głupie?- mówię sam do siebie, ale tak, by dziewczyna usłyszała.
-O co Ci chodzi?- pyta zdezorientowana.- Nie ważne. Może wyskoczymy gdzieś po lekcjach?
-Nie w tym życiu.- odpowiadam dumnie.- A teraz wybacz, ale dziewczyna na mnie czeka.- mówię do niej i palcem pokazuję na zbliżającą się w moją stronę Eleanor.
-Zaraz z nią zerwiesz, jest pusta jak kapusta.- krzyczy za mną Kim.
-Fajne porównanie.- odwracam się do niej i śmieję się.
Tak w ogóle, to my chyba nawet nie jesteśmy razem.
Chcę zapytać Eleanor o to zajście na korytarzu, przed lekcją.***
-Harry, nic Ci do tego.- odpowiada speszona dziewczyna, kiedy ubieramy się i wychodzimy ze szkoły.
-Czy rozumiesz, że bardzo mi na Tobie zależy i chcę wiedzieć, jeśli jest ktoś, kto robi Ci krzywdę?- pytam ją, z błaganiem w głosie.
-Nikomu nie powiesz?- pyta się mnie przycichłym głosem.
-Nie.- odpowiadam krótko.
Dziewczyna opowiada mi o nauczycielu, a mi zbiera się na wymioty. Kiedy pomyślę, że ten oblech dotykał moją Eleanor, pięści same mi się zaciskają.
Po chwili naszej rozmowy, wracam w kierunku szkoły.
-Co Ty robisz?- pyta zdezorientowana.
-Nie pozwolę, by ktoś Cię tak dotykał.- mówię szybko.
-Czekaj, nie rób tego!- krzyczy za mną El, ale ja już jej nie słucham.
***
Kiedy jestem w szkole, odnajduje tego nauczyciela.
-Dlaczego jej to robisz?!- krzyczę na niego.
-Nie tym tonem młody człowieku.- odpowiada spokojnie, a ja mam ochotę go rozszarpać.
-Dlaczego dotykasz Eleanor, w sposób, w jaki nigdy nie powinna być przez Ciebie dotykana?!- syczę wręcz do niego.
-Wyluzuj młody, mogę się z Tobą podzielić.- mówi ciszej, by nikt nie usłyszał, a na jego twarzy pojawia się szyderczy uśmiech. W tej chwili nie wytrzymuję i uderzam go pięścią prosto w twarz.
-Nigdy więcej nie mów o niej w taki sposób.- cedzę przez zęby.
Nikt nie ma prawa traktować jej jak rzeczy.
Kiedy nauczyciel się przewrócił, kopnąłem go parę razy w brzuch i odszedłem, jak gdyby nigdy nic.Resztę dnia spędziłem w domu Eleanor.
-Wiesz za co Cię kocham, a jednocześnie nienawidzę?- pyta się mnie, gdy oglądamy jakiś serial na laptopie.
-Za co?
-Za to, że jeśli chodzi o mnie, nigdy nie odpuszczasz.- mówi jedno zdanie.
Jedno zdanie, które potrafi uświadomić mi jedną rzecz. To ona. To ją chce u mojego boku, przez resztę życia.
CZYTASZ
Fall in love with you again || H.S ✔️
FanfictionEleanor i Harry znają się od piaskownicy. Kiedy mają po 8 lat dziewczynka przeprowadza się, ponieważ firma jej mamy zbankrutowała. Na początku utrzymują kontakt internetowy, który potem się urywa. Co stoi za nagłym brakiem odzewu jednej ze stron? Cz...