coral

2.3K 162 9
                                    

Słońce wisiało nad ziemią, powoli wzbijając się coraz wyżej. Jego oślepiające promienie wpadały do wnętrza auta, rozjaśniając je nieco. Były ciepłe i cieszyły, mimo że przeważnie skrywano się przed nimi.

Liv spoglądała zmęczona za szybę, obserwując przewijający się przed jej oczami krajobraz. Nagle wpadła na pomysł. Z racji tego, że nie chciała zasnąć, postanowiła robić zdjęcia, a Klaudia szybko jej przytaknęła.

Blondynka sięgnęła do bagażnika po jeden z aparatów i podała go jego właścicielce. Najgorzej było zrobić pierwsze zdjęcie, bo nie wiedziała, co ma uchwycić. Później obie zaczęły się świetnie bawić, fotografując dosłownie wszystko. Nie obchodziło ich, czy będą to niezbyt dobre zdjęcia. Liczyły się wspomnienia. Podczas oglądania za to śmiały się jak nigdy.

Jednak zabawa aparatem szybko im się znudziła, a podróż wciąż trwała. Zaczęły śpiewać, z początku cicho, później coraz głośniej, aż wreszcie ich ojcom pękały uszy od kociej muzyki na tylnim siedzeniu.

Kiedy wjechali do Berlina, dziewczyny były uśmiechnięte od ucha do ucha i wciąż jeszcze nuciły różne piosenki.

– Boże, a co z noclegiem? – spytała Livia, nagle poważniejąc. Wiedziała, że nie będzie to taka pojedyncza sprawa, a hotel będzie dosyć drogi, szczególnie tu i o tej porze. Jej tata wzruszył ramionami.

– Będziemy spać w samochodzie – odparł tak obojętnie, jakby mówił o czymś oczywistym. Liv skrzywiła się lekko, ale nie śmiała narzekać. Przecież i tak za dużo pieniędzy poszło na tę wycieczkę. Poza tym, noc w samochodzie nie przedstawiała się tak źle.

Zatrzymali się na jakimś parkingu, a ona śmiało mogła stwierdzić, że niczego więcej już jej nie trzeba. Wysiadła z samochodu i zaciągnęła się świeżym powietrzem. Była taka szczęśliwa.

Livia tweet:

@ ShawnMendes i'm waiting for you! #ShawnInBerlin


***
Dedykacja dla luvedse ^^

Meet him || mendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz