Rodzice cicho weszli do domu i gdyby nie fakt, że Liv właśnie przechodziła kryzys, na pewno by ich zauważyła. Nikt nigdy nie miał szans nawet przejść blisko niej niezauważony. Odkąd ich niesforny, czarny kotek robił bałagan i na dodatek polował na ich biednego kanarka, Livia słyszy dosłownie wszystko. Tylko na niektóre rzeczy zwyczajnie nie zwraca uwagi.
Oni jednak woleli pobawić się w podkradaczy i przeszli do salonu tuż za jej plecami, szeleszcząc przy tym pakunkami, które zawiesili sobie na rękach.
Mama prawie dostała zawału, kiedy jej córka dała krok w przód, by znów pochodzić po korytarzu. Ta "akcja" była dla niej tak ważna i tajna, że nawet najmniejszy szmer mógłby ją zabić, a spostrzeżenie ich przez dziewczynę byłoby najgorszym, co mogłoby im się przytrafić.
Natomiast Livia wciąż patrzyła w telefon, krzycząc w myślach na Klaudię, która, zamiast cieszyć się z nią, postanowiła ją podenerwować i od dziesięciu minut wmawiała jej, że Shawn zrobił to przez przypadek.
shelovescandys: Shawn się chyba pomylił
LiviaTheCutePony: Nie pomylił się, daj mi spokój!
shelovescandys: Przecież wiesz, że żartuję
shelovescandys: Cieszę się razem z tobą, ok?
LiviaTheCutePony: Ok
LiviaTheCutePony: Chyba zemdleję
shelovescandys: Jesu, nie mdlej, już pędzę!
Ale na ratunek było trochę za późno. Co prawda, Liv wcale nie zemdlała, jednak nagłe naskoczenie na nią przez tatę i kot plątający jej się między nogami zrobiły swoje, przez co dziewczyna już po chwili leżała na podłodze ze zbitym biodrem. Ostatnio takiego siniaka nabiła sobie podczas jazdy na rolkach. Ale było to dawno temu... Czas na powtórkę?
***
Jak mi się zachce to dodam dzisiaj jeszcze jeden, ale to tak koło północy raczej xx
CZYTASZ
Meet him || mendes
Fanfictiongdzie livia marzy o spotkaniu shawn'a mendes'a. Opowiadanie dla @Miszak13 #199 in Teen Fiction - 5.01.17 #145 in Teen Fiction - 15.01.17; 27.01.17 #69 in Fanfiction - 7.08.17 Uwagi: wiadomości w języku angielskim, zdjęcie normalnej/prawdziwej osoby...