khaki

2K 150 89
                                    

Stadion powoli stawał się pusty. Liv polubiła patrzenie na wychodzących ze smutkiem ludzi, którzy na ponowne zobaczenie Shawn'a będą czekać nawet latami.

A ona za chwilę tak po prostu wróci do jego garderoby.

Stała teraz przy barierce, opierając się o nią plecami i czekając na moment, aż ostatnia fanka opuści to miejsce. Tak naprawdę nie miała pojęcia, dlaczego Shawn Mendes chce, żeby tu została i jaki ma w tym interes.

Nagle wejście zostało zamknięte, a jeden z reflektorów został skierowany na scenę, przez co stało się o wiele jaśniej. Livia spojrzała w tamtą stronę, zauważając promiennie uśmiechniętego chłopaka z gitarą w rękach.

– I've got something for you – powiedział, a jego głos rozniósł się po pustej przestrzeni, odbijając się echem od siedzonek i ścian. Livia z zaciekawieniem patrzyła w jego stronę, czekając na to, co zamierzał zrobić.

Pierwsze dźwięki piosenki rozbrzmiały po stadionie, a dziewczyna osłupiała. Jej idol właśnie śpiewał dla niej piosenkę na pustym stadionie, a do tego wybrał jej ulubiony utwór. Czuła, jak po raz kolejny tego dnia się wzrusza.

And everytime I ask myself
Am I turning into someone else?
And I just really got I'm still who I am
I really wanna understand
I just need to understand, yeah
Now I just need to, I need to understand
I really wanna understand, ohh, who I am.*

Kiedy kończył śpiewać, był już przy Livii i dzieliła ich praktycznie tylko barierka. No, może jeszcze sama obecność mamy dziewczyny. I choć Liv miała szesnaście lat, wciąż obawiała się zdania swoich rodziców na temat jej uczuć.

– It's beautiful – powiedziała cicho. Naprawdę podobało jej się to wykonanie. Nie te wszystkie inne. Właśnie to. Które było specjalnie dla niej.

– No, you're beautiful – powiedział, kładąc rękę na jej dłoni, którą zaciskała na barierce. Livia mimowolnie zarumieniła się na policzkach i zawstydzona spuściła wzrok.

Ten komplement sprawił jej wiele kłopotu. Nie miała pojęcia, co w takiej sytuacji zrobić, szczególnie teraz, gdy znany i rozchwytywany przez dziewczyny chłopak nagle mówi jej, że jest piękna i do tego trzyma swoją rękę na jej.

– Liv, can you sing for me? – spytał, odstawiając na chwilę gitarę. W oczach dziewczyny natychmiast pojawił się strach. Spojrzała na niego tak, jakby powiedział jej o najstraszniejszej rzeczy, jaka istnieje na Ziemi.

– Are you sure? I shouldn't sing, I'm the worst singer on the Earth... – odparła tak cichutkim i zlęknionym głosikiem, że Shawn zaczął się śmiać. Chwycił ją wpół i przeniósł na swoją stronę, po czym zaprowadził na scenę.

– Just try to relax and do this – poradził, a następnie zszedł z podwyższenia i stanął centralnie przed nią, by mogła bez problemu go zobaczyć.

Ale ona patrzyła na swoją mamę, która, zauważając, iż córka rzuca ku niej wystraszone spojrzenia, uniosła kciuki do góry i uśmiechnęła się szeroko.

Livia przełknęła głośno ślinę, a później nabrała dużo powietrza w płuca. Zaczęła śpiewać dosyć cicho, lecz kiedy Shawn zaczął kołysać się podczas jej "występu", ośmieliła się, a w końcu zatraciła w tym, co robiła.

Lubiła czasami pośpiewać, ale nigdy nie uważała, że jest w tym dobra. Zawsze jakoś bała się swojego głosu i unikała występowania przed publicznością. Wprawdzie teraz słuchało ją tylko kilka osób, ale nadal odczuwała ogromny stres.

Gdy skończyła, nadal miała zamknięte oczy. Spuściła głowę, momentalnie pocierając dłonią drugą rękę, co miało dodać jej trochę odwagi.

Wszyscy, którzy byli świadkami tej sytuacji, zaczęli klaskać, na co dziewczyna zatrzęsła się i uchyliła powieki. Zauważyła, że Shawn już stał na scenie tuż obok niej i zamierzał dotknąć jej ramienia.

– You've got nice voice, but you must learn something about singing and it'll be great – skomentował, co ucieszyło dziewczynę. Nigdy nie myślała, że jej pierwszy "występ" przebiegnie tak dobrze, a do tego sam Shawn Mendes powie coś miłego na temat jej śpiewu.

– Thank you – kiwnęła głową. Chłopak po raz kolejny się uśmiechnął.

– Oh, come on! Don't be so shy – na krótką chwilę złapał jej podbródek, by podnieść jej głowę i zaczepić onieśmieloną dziewczynę. Livia delikatnie uniosła kąciki ust i popatrzyła na śmiejącego się do niej chłopaka.

Mam cholerne szczęście – pomyślała, patrząc na radosnego Shawn'a i podziwiając jego cudowny uśmiech.









***
* Understand - Shawn Mendes

Meet him || mendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz