Rozdział 12

3.2K 286 563
                                    

           "Nie zakochałaś się w nim raz na zawsze. Zakochujesz się za każdy razem, kiedy go widzisz."
Josephine Angelini
"Bunt bogini"


Następnego dnia, po wyjściu z sali od algebry, Harry namówił Louisa, by poszedł z nim na stołówkę, bo ten koniecznie potrzebował napić się kawy, bo jak to ujął 'jeszcze chwila, a umrze, jeśli nie wypije przynajmniej podwójnego espresso'. Czy on pił coś innego prócz kawy, czy ten napój już płynął w jego żyłach zamiast krwi? Gdy doszli do dużego pomieszczenia, stanął obok automatu rozglądając się po korytarzu, gdy nagle na jego końcu zauważył zmierzających w stronę stolika Nicka i Nialla. Od razu wybuchnął głośnym śmiechem, zwyczajnie nie mogąc się przed tym powstrzymać.

- Ohh Nick, tak, boże, kocham cię - wyjęczał, parodiując głos blondyna, gdy ci stanęli na tyle blisko nich by nie musiał wydzierać się na całą stołówkę. Natychmiast niebieskie oczy spotkały się z zielonymi Grimshawa, który wręcz piorunował go wzrokiem, powodując tym jeszcze większe rozbawienie Tomlinsona. Po tym incydencie obaj mieli mocno przechlapane u dyrektorki, która z samego rana wezwała ich do swojego gabinetu, prosząc o jakiekolwiek wyjaśnienia. Ale jak mieli to wytłumaczyć? Koniec końców  dostali upomnienie i karę do odrobienia i Nick już wiedział, że radiowęzeł jednak nie jest dobrym miejscem na seks tym bardziej, gdy któryś przez przypadek włączy mikrofon nadający dźwięk na żywo. Szkoła musiała mieć niezły ubaw.- Nicki może mi też pożyczysz kluczyki do tego pokoju rozkoszy. Wiecie ile moglibyście zarobić gdybyście nagrali taką płytę? 'Odgłosy natury', sprzedawałoby się jak świeże bułeczki - Tomlinson naprawdę nie mógł powstrzymywać się przed tymi komentarzami, bo to wszystko było tak cholernie śmieszne, że no jak miał sobie odpuścić powiedzenie tego?

- Zamknij się, Louis!

Harry sam musiał przyznać rację swojemu chłopakowi. Wczoraj, gdy odrabiał swoje lekcje na study hall, z głośników nagle popłynęły jęki jego przyjaciół, a on naprawdę musiał powstrzymywać się, żeby teraz się z tego nie zaśmiać.

- Louis daj im spokój -odparł zabierając swój kubek z automatu.-  Bo Grimmy ma z tym chyba mały problem - nie mógł się powstrzymać przed powtórzeniem wczorajszych słów blondyna i zaśmianiem się z tego. Jakim byłby przyjacielem, gdyby pozwolił im o tym tak łatwo zapomnieć?

Mimo, że Tomlinson komentował ich wpadkę, ewidentnie chcąc im dopiec, kiedy Harry do niego dołączył Niall nie mógł się powstrzymać przed zaśmianiem się. W końcu... musi przyznać, było to dość zabawne, poza tym, że mają trochę przesrane u dyrektorki. A raczej bardzo przesrane. Może Louis faktycznie się zmienił, a on po prostu nie daje mu szansy tego pokazać. Może powinien chociaż spróbować zostawić przeszłość za sobą.

- Dobra, dobra, każdemu mogło się zdarzyć. Przynajmniej już wiemy, że w radiowęźle się tego nie robi - zaśmiał się, nie patrząc na Nicka, ponieważ pewnie się zastanawia, dlaczego nie jest zły na złośliwy komentarz Louisa, który w rzeczywistości chyba nie był złośliwy, a przynajmniej nie negatywnie.

- Dobrze, że tego nie kontynuowaliście, bo pewnie zleciałby się kamery i jeszcze chcieliby nagrywać z wami porno. Swoją drogą Nick, nie wiedziałem, że tak lubisz dogadzać swojemu chłopakowi – Louis zaśmiał się, nie mogąc powstrzymać słów, które wciąż opuszczały jego usta. No jak można być takim głupim by zrobić coś takiego. Jeszcze mina Nicka, który sprawiał wrażenie jakby zaraz miał go zabić, jeszcze bardziej go rozśmieszała. Z wielką chęcią zrobiłby mu zdjęcie, ale jednak nie chciał marnować pamięci w telefonie na jego ryj. Grimshaw jednak nic nie odpowiedział, jedynie zacisnął mocniej pięści, powstrzymując się by nie wyskoczyć z jakimś nieodpowiednim komentarzem. A miał ich naprawdę pod dostatkiem.

Can't Pretend / L.T x H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz