22

5.6K 320 62
                                    


Ubrana w czarne spodnie, beżowy t-shirt oraz ciemny płaszcz stałam przed drzwiami Christiana czekając aż mi otworzy. Byłam strasznie zdenerwowana więc do drzwi zadzwoniłam chyba z 4 razy. Kiedy chciałam zrobić to ponownie drzwi wreszcie otworzyły się, a w nich stał nie kto inny jak Christian w zwykłej bordowej koszulce i czarnych dresach.

-Rosie - wciągnął mnie do środka od razu zamykając drzwi - tęskniłem - wyszeptał, a ja zaniemówiłam i cała zesztywniałam.

Kiedy ciemnowłosy zorientował się, że jakoś niespecjalnie oddaje uścisk odsunął się ode mnie.

-Wiesz.. - westchnął - żałuję tego co się wydarzyło. Sam nie wiem. Chwila słabości..

-Nie musisz się z niczego tłumaczyć - uśmiechnęłam się słabo na myśl o tym jak w mojej głowie ukazała się wizja Christiana nachylonego nad tamtą kobietą - już o tym zapomniałam.

-Dobrze - spojrzał na mnie smutno - Masz ochotę na herbatę, jakiś obiad, cokolwiek?

-Właściwie to.. Nie mam za dużo czasu. Tyler na mnie czeka - powiedziałam nim zdążyłam ugryźć się w język.

-Ten chuj, który Cię tak traktuje? - jego ton od razu się zmienił, a on sam cały się spiał.

-Nie mów tak o nim - jego oczy posmutniały.

-Jesteś dla niego za dobra - wyszeptał i zbliżył się by złożyć delikatny pocałunek na moim policzku.

-Będę się zbierać - odsunęłam się.

-Rosie.. Obiecaj mi tylko, że będziemy się widywać chociaż raz na jakiś czas..

Westchnęłam.

-Dobrze - odpowiedziałam krótko.

-Gdybyś czegoś potrzebowała daj znać - założył mi kosmyk włosów za ucho, a ja pokiwałam głową.

-Dowodzenia Christian.

-Do zobaczenia Rosie.

***

-No kurwa, stary.. jak znów mogłeś wygrać..

Słuchałam gadania Tylera i jego kumpli już od ponad godziny siedząc na blacie w kuchni i patrząc przez okno. Oni grali w jakieś gry, śmiali się i wyzywali, a ja byłam tylko od przynoszenia jedzenia.

-Rosie - odezwał się jeden z nich, a ja wstałam i powędrowałam do salonu.

-Tak? - popatrzyłam na nich.

-Chipsy się skończyły.. - chłopak przygryzł wargę.

-I..?

-No i mogłabyś skoczyć do sklepu - spojrzałam na Tylera, który tylko wzruszył ramionami na słowa jego kumpla i uniosłam brew.

-Tyler? - powiedziałam to tak, aby wbił do głowy swoim kolegom, że nie jestem psem.

-Rosie.. W sumie i tak nic nie robisz.. - odpowiedział, a we mnie chyba pierwszy raz od dawna się zagotowało.

-Chcecie chipsy? - zapytałam.

-No - odpowiedzieli chórem.

-To sobie je kurwa przynieście - odwróciłam się na pięcie i poszłam do wyjścia gdzie założyłam buty i wyszłam trzaskając drzwiami.

Idąc co chwilę nerwowo poprawiałam włosy. Patrzyłam prosto przed siebie i wydawało mi się, że gdyby w tym momencie ktoś na mnie spojrzał byłabym w stanie go zabić.

-Rose! - usłyszałam za plecami, a chwilę później poczułam dłoń na moim ramieniu - Rosie, poczekaj - mówił zdyszany Tyler.

-Czego chcesz - powiedziałam nawet na niego nie patrząc.

Tylko TwojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz