Mira
Tym razem też udało się ustabilizować sytuacje,szczerze mówiąc byłam trochę tym zaskoczona ale wolałam uwierzyć że mężczyzna naprawdę dał sie przekonać. Myśl o nim nie dawała mi spokoju, już od dłuższego czasu wydawało mi się że ktoś mnie śledzi a teraz byłam przekonana że była to właśnie ta osoba. Nikomu o tym nie powiedziałam nie chciałam aby pomyśleli że oszalałam, zresztą to nie ja byłam najsławniejsza na tych zdjęciach, ludzie odebrali by to jako za wysokie mniemanie o sobie. Kilka dni po koncercie byliśmy całą ekipą umówieni na kolacje w jednej z Seulskich restauracji. Miało to być spotkanie urodzinowe, pożegnalne i kończące wakacje Big Bang . Do restauracji dotarłam z członkami Big Bang, było kilka minut po 19, i większość ludzi była już na miejscu. Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam na wskazanym przez Dragona miejscu. Spędziliśmy wspaniały wieczór przy kolacji, śmiejąc się i kosztując wspaniałych potraw . Kilka kieliszków wina później postanowiliśmy udać się na karaoke. Przyjaciel pomógł mi wstać z krzesła, złapał mnie za rękę i w sumie kiedy teraz tak o tym myślę to rzeczywiście chodziliśmy tak resztę wieczoru. Na karaoke działy się różne cuda, ktoś załatwił tort urodzinowy dla Jae, i alkohol który pije się na pożegnanie kogoś.
-Szczerze mówiąc nie wiedziałam nawet że coś takiego istnieje-wyszeptałam Gd do ucha, siedziałam u niego na kolanach bo było tam bardzo mało miejsca.
-Ja też nie, skąd oni w ogóle to wytrzasnęli ?
-Wasz menadżer hyung pewnie to załatwił znając życie.
-Prawda-zaśmiał się złowieszczo, dokładnie wiedział że zdecydowanie za dużo wymagają od swojego menadżera. Biedny musiał spełniać ich wszelkie zachcianki. Jongi posadził mnie na miejscu które przed chwilą on zajmował i powiedział że zaraz wróci. Nie czułam się najlepiej i postanowiła wyjść na zewnątrz. Po chwili Jongi do mnie dołączył.
GDragon
Po kilku minutach szukania znalazłem Mir, stała przy tylnym wyjściu z budynku, rozmawiała z Jią i jej chłopakiem. Podszedłem do nich i objąłem ją od tyłu zaplatając swoje dłonie na jej brzuchu. Ułożyłem głowę na jej barku i wpatrywałem się w nią zdecydowanie zbyt jawnie.Dziewczyna nic sobie nie zrobiła z mojego zachowania, wciąż rozmawiała ze swoją przyjaciółką której z kolei wyraz twarzy był wielce zszokowany. Sam byłem trochę zaskoczony ale nie przeszkadzało mi to wręcz ucieszyło. Staliśmy tak jeszcze kilka minut, kilka razy włączyłem się do rozmowy nie zmieniając jednak pozycji w jakiej stałem. Kiedy para weszła do środka, Mir odwróciła się w moją stronę tak że staliśmy twarzą w twarz. Popatrzyłem jej głęboko w oczy.
-Jestem pijana-usłyszałem z jej ust, powiedziała to tak słodko że nie mogłem przestać się śmiać.Przyciągnąłem ją bliżej siebie, złożyłem pocałunek na jej czole i wyszeptałem
-Wiem.
-A ty jesteś porządnym męczyzną i nic mi nie zrobnisz.
-Taa jestem porządnym męczyzną-zaśmiałem się ponownie i wziąłem ją za rękę i wprowadziłem do środka bo zaczynało być za zimno.
Obudziłem się z jakim ciężarem na lewej ręce, dwa razy musiałem przetrzeć oczy żeby uwierzyć. Mir słodko spała, wręcz przyklejona do mojego boku. Wyglądała uroczo,cicho sięgnąłem po telefon i zrobiłem jej zdjęcie. Tak wiem psychopatycznie to brzmi ale wyglądała tak cudownie! Było kilka minut po 6, więc postanowiłem jej nie budzić i się jeszcze przespać. Nie długo to potrwało bo jakieś 20 minut później zadzwonił budzik w telefonie Mir. Dziewczyna przebudziła się delikatnie, jednak zamiast się odsunąć przytuliła się jeszcze bardziej.
-Dzień Dobry -wyszeptała z wciąż zamkniętymi oczami - proszę powiedź mi że jestem ubrana.
Zaśmiałem się głośno, uwielbiam tą kobietę, nie wiem co bardziej mnie ucieszyło jej skwaszona ale urocza mina czy to że się nie odsunęła.
-Otwórz oczy to zobaczysz.
-Nie mam zamiaru.-wstała z łóżka z wciąż zamkniętymi oczami, wyglądała tak uroczo że nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu.
-Mir co ty tu robisz ?-usłyszałem z korytarza głos Tae.
-Mir ?-a później resztę chłopaków.
Wyszedłem z pokoju i wszystkie oczy skierowały się w moja stronę
-Kwon Ji-yong ?
Dziewczyna w ciągu sekundy zniknęła, zamykając się w łazience, chłopcy patrzyli na mnie zszokowanym wzrokiem.
-No co ?
-To my powinniśmy zadawać pytania.
-Nie jesteśmy już trainee chłopcy, dziewczyna może spać w moim pokoju.
-Ale że Mira ?
-Coś z nią nie tak ?
-Bardziej ty jesteś tu problemem,za dobra jest jak na Ciebie.
Po wypowiedzeniu ostatniego słowa chłopcy popatrzyli się na siebie później na mnie i tak samo jak Mir z prędkością światła się ulotnili, stałem sam na korytarzu,zszokowany słowami chłopaków, moja męska duma była urażona i to bardzo dogłębnie.
Przy śniadaniu wszyscy posyłali sobie dziwne spojrzenia, dziewczyna unikała kontaktu wzrokowego z każdym z nas,mimo to nie było dziwnie bardziej śmiesznie.
-Mamy nadzieję że się wyspałaś Mir -powiedział Dae z dziwnym uśmieszkiem.
Dziewczyna jedynie kiwnęła głową, szybko skończyła jeść i równie szybko uciekła z dormu. Krzyknęła przed wyjściem jedynie"odezwę się później" i już jej nie widziałem.
Mira
Byłam zażenowana tą sytuacją,owszem byłam ubrana i z tego co pamiętałam to nic między nami nie zaszło oprócz pocałunku jednak jeszcze nigdy nie spałam z mężczyzną w jednym łóżku. Jeszcze bardziej bardziej zawstydzające było jego pewne siebie zachowanie i chłopcy , nie wiem co we mnie wstąpiło ale nie mogłam żadnemu z nich spojrzeć w oczy. Dojrzale. Wyszłam z ich dormu w pośpiechu zupełnie zapominając o bezpieczeństwie. Kiedy otwarłam bramkę wejściową zobaczyłam na przeciwko siebie mężczyznę który zrobił mi wcześniej zdjęcia z chłopakami. Stał oparty o murek, z przygotowanym aparatek w ręce. Automatycznie zasłoniłam twarz ręką, jednak on i tak zrobił mi zdjęcie. Wyglądał na zadbanego, około 25 letniego studenta. Gdyby nie sytuacja może nawet pomyślałabym że jest uroczy
-Przestań! Co ty wyprawiasz ? Pamiętam Cię, to ty cały czas za mną chodzisz. Dlaczego to robisz? Kim jesteś ?
-Mów mi oppa. Jestem twoim fanem.-powiedział z szerokim uśmiechem.
-Nie znamy się, po za tym jakim fanem ? Prześladujesz mnie.
-Wcale nie, jesteś tak piękna że nie mogę się powstrzymać.
-Naruszasz moją prywatność.
-Chce w niej uczestniczyć.
Zaczynało robić się strasznie, nie wiedziałam czy cofnąć się z powrotem do budynku czy iść przed siebie. Na szczęście menadżer BB akurat podjechał, kazał wsiąść do auta i obiecał załatwić tą sytuacje osobiście.
...........

CZYTASZ
Ona
FanfictionJego życie od zawsze było szalone, od dziecka bardzo ciężko pracował aby osiągnąć sukces. Nie wiedzieć czemu kiedy sukces ten osiągnął poczuł pustkę. Zaczął widzieć w jakim ograniczonym świecie żyje. To co dotychczas sprawiało mu radość teraz było m...