Obudziło mnie dzwonienie wszystkich możliwych telefonów jakie mieliśmy działające w domu. Otworzyłam niechętnie jedno oko wciąż mając nadzieje że Jongi da radę sam ogarnąć sytuacje. Kiedy zobaczyłam że mężczyzna już rozmawia przez telefon, wstałam i odebrałam swój.
-Mir ? Widziałaś wiadomości ? Ja nie wiem skąd oni mają te wszystkie informacje ale.....
-Ji stop, o co chodzi ?
-Jest już prawie dwunasta po południu a ty dalej nie obczaiłaś internetów ? Zresztą co tam internet ,nikt do was nie dzwonił?
-Czy powiesz z łaski swojej o co chodzi ?
-Opublikowali artykuł o was, mają nawet zdjęcia z koncertu Raina, dormu, no i waszych zaręczyn.
-Cooo? Przecież do było przedwczoraj.
-Musieli zbierać materiał już o wiele wcześniej o czym świadczą zdjęcia, może czekali na jakąś bardziej korzystną sytuacje.
-Ji kochana dziękuje że zadzwoniłaś ale odezwę się później bo widzę że Jongi skończył rozmowę.
-Jasne, do usłyszenia trzymaj się.
Siedziałam na łóżku zszokowana i przerażona, widziałam że mężczyzna już wszystko wie i ten telefon także miał coś wspólnego z sytuacją. Kiedy wszedł do pokoju usiadł obok mnie i lekko przytulił.
-Wszystko będzie dobrze myszko, damy sobie z tym radę, nie mogliśmy żyć w ukryciu wieczność.
-Wiem ale jakim cudem tak z dnia na dzień oni to wszystko zorganizowali ,tak nagle ?
-Sam się zastanawiam ale spokojnie do wszystkiego dotrzemy, rozmawiałem z Yg, musimy jechać do agencji,bynajmniej ja muszę, podpisać oświadczenie.
-Jakie oświadczenie ?
-Dla mediów, że oficjalnie jesteśmy zaręczeni i planujemy wspólną przyszłość.
Popatrzyłam na niego ze łzami w oczach, powiedział to z taką łatwością miłością jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
-Jongii
-Tak ??
-A gdzie jest nasze dziecko ? Bo coś za cicho w domu.
-Nakarmiona pojechała z babcią na zakupy.
-Wspaniale.
Zdecydowaliśmy że ja do agencji jechać nie muszę, chłopak razem z menadżerem się tam wybrali. Po kilku godzinach wrócił zmęczony ale zadowolony. Mała już spała więc mogliśmy spokojnie porozmawiać.
-Więc jutro przedstawiciel agencji wyda oświadczenie w którym potwierdzi nasz związek, prawdopodobnie będziemy musieli udzielić krótkiego wspólnego wywiadu ale to jeszcze przedyskutujemy. Na razie wszystko jest załatwione, musimy się tylko przygotować na oburzenie ale cóż damy radę.
-Rozmawiałeś z prezesem ?
-Tak pod koniec do nas dołączył, jak już prawnicy wyszli chwilę porozmawialiśmy.
-Co mówił ?
-Przeprosił mnie i bardzo chciał z tobą rozmawiać.
-Ale co z kontraktem ?
-Dał mi czas do przemyślenia, nie chodzi tu tylko o mnie ale o cały zespół.
-Dlatego właśnie mówiłam Ci że powinieneś tam zostać.
CZYTASZ
Ona
FanfictionJego życie od zawsze było szalone, od dziecka bardzo ciężko pracował aby osiągnąć sukces. Nie wiedzieć czemu kiedy sukces ten osiągnął poczuł pustkę. Zaczął widzieć w jakim ograniczonym świecie żyje. To co dotychczas sprawiało mu radość teraz było m...