Zaraz po zakończeniu trasy, wróciłam z rodziną do Ameryki, i tam z nimi zamieszkałam. Dokładnie trzy miesiące później na świat przyszła Jung Sa Ran, oczko w mojej głowie, najpiękniejsze dziecko jakie widziałam. Dzięki niej czułam że cząstka Jongiego jest wciąż przy mnie.
-Mir list do Ciebie.
-Do mnie ? Od kogo ?
-Z Korei, YG ?!
Zbiegłam szybko po schodach, kto z Yg pisałby do mnie listy ? Popatrzyłam na mamę wymownie.
-Co o tym myślisz?
-Otwórz.
Trzęsącymi się rękoma, otworzyłam list, przeczuwałam że może on być od Gdragona, kiedy przeczytałam pierwsze zdanie przekonałam się że miałam racje, wróciłam z powrotem do swojego pokoju i usiadłam na łóżku.
"Jung Mi Ra, wiem że jesteś prawdopodobnie zaskoczona moją nagłą wiadomością, jednak musiałem ją napisać. Mam Ci tyle do powiedzenia i naprawdę dalej nie mogę sobie poradzić że odeszłaś, nadal nie wiem co Cię motywowało ale najwidoczniej było to coś wartościowego, bynajmniej taką mam nadzieję. Chciałbym złożyć Ci najszczersze życzenia z okazji rocznicy naszego poznania, wiem że trochę spóźnione ale bardzo długo zajęło mi dostanie jakiejkolwiek szansy kontaktu. Ostatni raz kiedy Cię widziałem wydawałaś się bardzo szczęśliwa, mam nadzieje że on dba i kocha was mocno, od początku naszej znajomości uważałem że byłabyś cudowną matką. Wiem też że twoim marzeniem było mieć dużą rodzinę i szczerze życzę Ci szczęścia. Chcę żebyś wiedziała że będę Cię zawsze kochać, i że zmieniłaś całkowicie moje życie. Mój sukces jest twoją zasługą i bardzo Ci za to dziękuje. Jeśli kiedykolwiek będziesz czegoś potrzebowała wiedź że możesz na mnie liczyć.
Twój na zawsze Kwon Ji-yong"
Moja córeczka właśnie się obudziła i zaczęła płakać, wyciągnęłam ją z łóżeczka i utuliłam jednak czym bardziej się jej przyglądałam tym większe łzy spływały po moim policzku. Nigdy nie spodziewałam się takiego listu, miałam nadzieje że pomału zacznę żyć od nowa, jednak myśl o mężczyźnie wciąż do mnie wracały. Bolało mnie że myśli że go zdradziłam, że obydwoje bardzo się kochamy jednak nie możemy być razem. Do pokoju weszła moja mama, usiadła obok mnie.
-Mamo on myśli że odeszłam od niego dla innego faceta, chyba pomyślał o Robbiem jako moim chłopaku.
-Nie o to Ci chodziło ?
-Tak ale teraz kiedy czytam ten list, czuje jak bardzo go tym zraniłam,to boli i mnie.
-Myszko nie wiem co Ci mam poradzić, na początku mówiłam że będziesz tego żałować jednak mnie nie słuchałaś.
-To dla jego dobra.
-A ty ? Dziecko? Saran wychowa się bez ojca.
Nie chciałam żeby nasze dziecko cierpiało, wtedy byłam w szoku,nie wiedziałam co zrobić, teraz było już za późno na powrót, oczywiście planowałam mu powiedzieć ale nie w niedalekiej przyszłości.
Zaczęłam pracować jako kostiumograf, mimo tego że wcześniej pracowałam w Korei, w Ameryce też byłam znana w tym środowisku więc znalezienie dobrze płatnej pracy nie było trudne. Saran zostawała w domu z moją mamą, na szczęście dużo zadań z pracy mogłam robić z domu, najgorsze były miesiące nagrań ale i z tym sobie radziliśmy. Miałam dopiero 24 lata a czułam się jakby całe moje życie już minęło. Śledziłam karierę Jongiego i Big Bang, ich działalność stawała sie coraz bardziej popularna aż w końcu zaczęli byś uznawani za gwiazdy kpopu-odnieśli sukces. Takie wiadomości sprawiały że czułam sie trochę lepiej, poświęcenie naszej miłości przyniosło korzyść. Mijały miesiące, ja rozszerzałam swoją działalność, Saran rosła coraz szybciej, a Big Bang zostali ogłoszeni najlepiej zarabiającym zespołem w Korei. Mimo że żyłam teoretycznie normalnie, wciąż wyobrażałam sobie co by było gdyby. Kontaktowałam sie z moją przyjaciółką która wciąż widywała się z naszą dawną ekipą z Jeju w tym z Gd. Jak sama mówiła, chłopak kilka razy próbował z niej coś wyciągnąć jednak po porażkach zaprzestał pytań. Po za tym był widywany z dużą ilością dziewczyn co złościło mnie tak masakrycznie że sama się karciłam za te myśli. Sama podjęłam decyzje, zostawiłam go jednak myśl że ja musiałam poświęcić coś co teraz ma inna kobieta wzbudzała we mnie nienawiść. Zbliżał się nowy rok, poznałam miłego chłopak w pracy, Eric miał 25 lat i był jednym z scenografów. Dobrze zbudowany brunet zawsze wiedział jak mnie rozbawić i w końcu poczułam że może moje życie jeszcze nie jest do końca skończone.
....................
CZYTASZ
Ona
Hayran KurguJego życie od zawsze było szalone, od dziecka bardzo ciężko pracował aby osiągnąć sukces. Nie wiedzieć czemu kiedy sukces ten osiągnął poczuł pustkę. Zaczął widzieć w jakim ograniczonym świecie żyje. To co dotychczas sprawiało mu radość teraz było m...