Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
***
Theo
Dwa tygodnie później
Od trzech godzin trwają próby do spektaklu. Trochę się stresowałem, że nawalę i że się do tego nie nadaję, ale okazało się, że to niezła zabawa. Na szczęście ja i Emily nie mamy problemów z chemią między nami, wytworzyła się między nami naturalnie. Tak jak kiedyś między mną i Shai, na przesłuchaniu do Niezgodnej. Z niektórymi aktorami to się po prostu czuje.
Mamy akurat przerwę, więc siadam z Cheetosami na uboczu i sięgam po telefon, bo słyszałem, że przyszła do mnie wiadomość.
Cześć kochanie, o której mniej więcej będziesz? Chciałam przygotować kolację ;)
Uśmiecham się i zaczynam odpisywać.
Kończę za dwie godziny, więc powinienem być o dziewiętnastej. Kocham cię i tęsknię :(
Ja ciebie też. Wracaj szybko do domu :*
Nagle czuję, że oplatają mnie czyjeś ręce. Wzdrygam się i widzę uśmiechniętą Emily.
- To tylko ja - szepcze i odrywa się ode mnie, po czym siada na przeciwko. - Z kim tak piszesz?
- Z dziewczyną - odpowiadam, chowając telefon do kieszeni. Wracam do poprzedniej czynności, czyli do jedzenia Cheetosów.
- Nic się nie zmieniłeś - Emily parska śmiechem, wskazując głową na moje serowe chrupki.
- Wiesz, Cheetosy to dla mnie największa przyjemność w życiu - wzruszam ramionami.
- A nie seks? - Przygryza wargę. - Może gdybyś zmienił partnerkę, to zmieniło by się co nieco...
- Sugerujesz coś? - Pytam rozbawiony.
- Domyśl się - odpowiada cicho i wstaje, po czym muska ustami mój policzek, przejeżdżając nimi aż do ucha. Przechodzi mnie dreszcz i zanim zdążę zareagować, Emily podchodzi do reżysera.
Okej, to było dziwne.
***
- To co Theo, może skoczymy na pizzę? - Proponuje Emily, kiedy wychodzimy z teatru.
- Jasne, czemu nie? - Odpowiadam z uśmiechem. Niedaleko teatru znajduje się Pizza Hut, więc to tam się kierujemy. W środku jest sporo ludzi, bo to pora kiedy ludzie spotykają się z przyjaciółmi po pracy. Coś jak ja i Emily...
Znajdujemy wolne miejsce przy oknie i zamawiamy pizzę. Zaczynamy rozmawiać o spektaklu, o naszych bohaterach, aż temat rozmowy schodzi na jakieś bezsensowne rzeczy, wspomnienia... Miło jak się rozmawia.
***
Shailene
Od ponad godziny próbuję dodzwonić się do Theo, ale on jak na złość nie odbiera. Przygotowałam jego ulubioną potrawę z kuchni meksykańskiej, która aktualnie zdążyła wystygnąć, bo jest już po dwudziestej. Nie wiem, czy stoi w korkach, czy próba mu się przedłużyła... nie wysłał mi żadnej wiadomości, nie zadzwonił... Telefon mu nie wysiadł, bo jest sygnał, więc nie wiem co robić.
Czekam na niego do dwudziestej pierwszej. Może... może wyszedł gdzieś z tą kobietą, z którą gra w spektaklu? Ale przecież umówił się ze mną na kolację, nie zapomniałby o mnie. Chyba...
Sfrustrowana idę pod prysznic, a następnie przebieram się w piżamę. O dwudziestej drugiej Theo nadal nie ma. Jestem taka wściekła, że zostawiam ładnie przygotowaną kolację dla mnie i Theo na stole, po czym idę do sypialni i kładę się do łóżka. Przez dłuższą chwilę nie mogę zasnąć, ale w końcu mi się udaje.
***
Theo
Kiedy patrzę na zegarek, ze zdumieniem stwierdzam, że jest już dwudziesta druga. Nagle przypominam sobie, że Shai czekała na mnie z kolacją. Kurwa, jak mogłem o tym zapomnieć?! Miałem być w domu trzy godziny temu! Jestem w niezłych tarapatach.
- Coś nie tak? - Pyta Emily.
- Jest już późno, muszę wracać do domu - odpowiadam, wstając.
- Och, szkoda. Tak miło nam się rozmawiało, że nawet nie wiem jak ten czas szybko upłynął. Musimy raz umówić się na drinka - dodaje.
- Jasne - wymuszam uśmiech, ale w środku czuję się koszmarnie. Wyciągam z kieszeni telefon i widzę dziesięć nieodebranych połączeń od Shai. O kurwa.
Wychodzimy z Emily z pizzerii i kierujemy się w stronę parkingu, gdzie każde z nas ma swoje auto.
- Było bardzo miło, Theo. Następnym razem skoczymy na drinka? - Proponuje.
- Okej, zobaczymy - ponownie wymuszam uśmiech i nachylam się, żeby pocałować ją w policzek, ale ona w ostatniej chwili przekręca głowę tak, że moje usta lądują na jej ustach. Odsuwam się, zanim Emily zdąży pogłębić pocałunek.
- Dobranoc Theo - uśmiecha się niewinnie i odchodzi.
CDN.
Chyba jeszcze nie składałam wam życzeń, więc wszystkiego najlepszego dziewczyny 😏❤❤❤
I na osłodę tego dnia, polecam tego pana poniżej 😏😈👇🏿❤
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.